Weszliśmy za Marcinem do domu, chichocząc jak małe dziewczynki. Zdjęłam z siebie sukienkę i rzuciłam nią w kąt. Maja zrobiła to samo. Miała na sobie białą koronką bieliznę, która również podkreślała jej boskie ciało.

– Kochanie, dlaczego nie zabierzesz swojego prezentu do pokoju dla gości, a ja dołączę do was później? – zapytałam.

– Pewnie, zróbmy to. Powiedział Marcin, zmierzając do pokoju i gubiąc po drodze spodnie i bokserki.

Poszłam prosto do mojego pokoju. Wybrałam kilka zabawek i nową kamerę, którą kupiłam Marcinowi na urodziny, żeby uwiecznić tą noc.

Kiedy wróciłam do pokoju, on leżał na łóżku, a Maja, leżąc z boku, zawzięcie ssała jego penisa. Miała w swojej małej buzi tylko jego czubek. Położyłam zabawki na stoliku nocnym i ustawiłam kamerę na komodzie. Podeszłam i położyłam się po drugiej stronie. Schyliłam się, żeby zacząć ssać i lizać jego jądra, właśnie tak, jak lubił.

Zaczęłam całować go coraz wyżej, aż mój język spotkał się z językiem Mai. Pocałowałyśmy się z pasją, po czym wróciłam do zadowalania swojego mężczyzny.

Penis Marcina był niewiarygodnie sztywny. Podwójne lustra w pokoju dawały mi idealny widok mokrej cipki Mai, kiedy zajmowała się Marcinem.

– Chcę usiąść ci na twarzy, kochanie. – Powiedziałam i przysunęłam się bliżej niego.

Pochyliłam się i byłam dokładnie nad jego ustami, a on zaczął ssać moją złaknioną pieszczot kobiecość. Maja też się przesunęła i usiadła na nim okrakiem, powoli wbijając w siebie jego penisa. Zatrzymała się na samym początku, nakierowując jego ogromnego penisa w swoją małą, ciasną cipkę.

Powoli się obniżała i czuła, jak jej wnętrze się rozciąga. Zaczęła się poruszać w górę i w dół, schodząc tak nisko, jak dawała radę, ale wciąż zostawiając część jego trzonka nagą.

– O cholera, nie wiem, jak Ty to robisz. Jest ogromny. – Powiedziała, a jej oczy rozwarły się tak samo, jak cipka.

– Przyzwyczaisz się i zobaczysz, że nie ma nic lepszego. –

Powiedziałam.

Na nowo znalazłam swoją pewność siebie i dumę, że byłam w stanie zmieścić go w sobie w całości i dać mu to, czego chciał.

Marcin zaczął poruszać biodrami i wbijać się coraz głębiej w Maję. Nie przestawał też zajmować się mną. Uszczęśliwiał nas obie na raz.

Cholera, był tak dobrym kochankiem. Marcin złapał mnie za nogi i zaczął robić kółka językiem wokół mojej łechtaczki, wiedząc jak to uwielbiam. Obróciłam się i spojrzałam w lustro i zobaczyłam naszą trójkę: Maję ujeżdżającą mojego męża i ja na jego twarzy. Ten widok sprawił, że doszłam, pochylając się do przodu i opierając na jego twardym brzuchu.

Spojrzałam na Maję, a ona, widząc jak zaczynam dochodzić, również poczuła, że zbliża się do orgazmu.

– Ahh, tak, cholera, oh! – Krzyczałam, dochodząc na jego twarz.

– Ohhhhhhh, kurwa, to jest… ahhh. – Maja nie mogła złożyć swoich myśli w słowa, ale jej rozkosz była widoczna z każdym jej westchnieniem.

Kiedy fala przyjemności opadła, zamieniliśmy się pozycjami. Moja cipka była już gotowa i po prostu wsunęłam w nią jego penisa. Poruszyłam się kilka razy i po chwili wchodził we mnie już cały.

– Właśnie tak, kochanie, zrób mi dobrze. – Powiedział uśmiechając się, zanim Maja usiadła mu na ustach.

Jej oczy rozpaliły się na nowo, kiedy Marcin znalazł jej najwrażliwsze miejsce. Był dobry w tym co lubił, a pieprzyć lubił bardzo. Nie minęło wiele czasu, zanim Maja doszła drugi raz, a później trzeci tej nocy. Marcin nie dawał jej odpocząć, ssąc jej łechtaczkę i liżąc po najwrażliwszym punkcie.

Rozsuwał jej nogi i wkładał w nią język, liżąc ją wnętrze.

Ujeżdżałam Marcina mocniej, niż kiedykolwiek wcześniej, dochodząc raz za razem. Pochyliłam się w stronę Maja, która odczuwała przyjemność, którą tylko on był w stanie jej dać. Znowu się pocałowałyśmy, ale ten pocałunek był wypełniony pożądaniem, jakiego nie czułam wcześniej.

Pot na naszych ciałach sprawiał że połyskiwały. Całowałyśmy się, a naszymi ciałami raz za razem wstrząsały spazmy orgazmu. W pewnym momencie, Marcin odsunął z siebie Maję, a potem mnie.

– Teraz chcę pieprzyć, drogie panie. Maja, połóż się na łóżku, a ty, kochanie klęknij między jej nogami i kontynuuj moje dzieło. –

Powiedział, będąc pewnym tego, czego chce. Zrobiłam to, czego chciał. Dzisiejsza noc była pełna pierwszych razów.

Pierwsza dziewczyna, pierwszy pocałunek z dziewczyną. Pierwszy trójkąt. Pierwszy raz patrzyłam, jak mój mąż pieprzy kogoś innego. A teraz czas pierwszy raz sprawdzić, jak smakuje kobieta.

Obniżyłam głowę. Marcin trzymał moje uda i przesunął mnie na krawędź łóżka, ustawiając mnie w pozycji na pieska. Maja ułożyła się na łóżku, tak, że jej cipka była dokładnie przede mną.

– Zrób to, kochanie, chcę to zobaczyć zanim zacznę Cię pieprzyć. –

Powiedział Marcin głosem trzęsącym się z ekscytacji. Przybliżyłam usta do jej cipki, czułam ją i zaczęło mnie to coraz bardziej pociągać. Niepewnie zaczęłam ją lizać. Była tak mokra, że aż mnie to zaskoczyło. Nie smakowała jak cokolwiek, co znałam. Było mi łatwiej, wiedząc, że mój mąż już pieprzył tą malutką cipkę, którą teraz ja się zajmowałam. Lizałam ją tak, jak ja to lubię. Mój język zataczał kółka wokół jej małej rozkosznej perełki. Rozwarłam palcami jej wargi, włożyłam głęboko język, wylizując ją dokładnie.

– O cholera, Ania, tak! Wyliż mnie! Zaraz dojdę! – Zawodziła Maja.

Poruszałam się w tym samym tempie, aż przez ciało Mai i przez moje usta przeszedł dreszcz przyjemności. Podążając za falą rozkoszy,

Marcin wszedł we mnie.

– O tak! Kocham to uczucie jak mnie rozciągasz. – Powiedziałam, patrząc na jego odbicie w lustrze.

– Ja też, a teraz bądź dobrą dziewczynką i jedz dalej.

– Żaden problem, cała przyjemność po mojej stronie.

Ponownie obniżyłam głowę i zaczęłam ją lizać, ale tym razem skupiłam się na jej łechtaczce. Maja złapała moją głowę i przytrzymała w miejscu, kiedy Marcin mnie pieprzył.

Przyjemność była nie z tej ziemi, kiedy moje usta i cipka pracowały. Marcin pieprzył mnie coraz mocniej i szybciej.

– Tak, tak, tak! Krzyczałam, czując, jak zbliżam się do kolejnego orgazmu.

Westchnęłam, mając usta w cipce Mai, która też zaczynała dochodzić. Wszystko, co robiłam, było automatyczne. Nie myślałam, nie dbałam o nic. Byłam zatracona w pożądaniu. Marcin wyszedł ze mnie i powiedział:

– Zmieńmy się, dziewczęta.

Bez cienia zawahania Maja podniosła nogę i zsunęła się z łóżka, a ja przewróciłam się, zajmując nagrzane przez nią miejsce. Maja przyczołgała się w stronę Marcina. Nie tracił czasu i od razu w nią wszedł.

– O kurwa, on jest tak tak duży. Jesteś tak ogromny, że zaraz mnie rozerwiesz! Krzyczała Maja, kiedy Marcin wjechał w nią do samego

Nie zatrzymywał się. Kontynuował, a ja głaskałam ją po głowie.

– Zajmij się mną, za chwilę wszystko będzie dobrze. – Powiedziałam do niej zmartwionym głosem.

Zaczęła mnie lizać, ale zatrzymywała się, kiedy penis Marcina wbijał się w nią głębiej, niż ktokolwiek przedtem. Zauważając, jak niekomfortowo się czuła, powiedziałam jej, żeby położyła się na plecach. Leżałam obok niej i całowałam ją, gładząc po twarzy.

– Będziesz w stanie znieść więcej? – Zapytałam.

– Nie jestem pewna, ale chcę spróbować. – Opowiedziała.

– Dalej, kochanie, pieprz ją. – Powiedziałam do męża.

Marcin przesunął się pomiędzy jej nogi i znowu w nią wszedł. Powoli zaczął się w niej poruszać, nie wchodząc od razu do samego końca, ale tylko tyle, ile była w stanie znieść.

– Tak jest dobrze, powoli jest dobrze. lubię jak on robi to tym wielkim kutasem powoli. – Powiedziała.

Dotknęłam jej twarzy i pogłaskałam męża po plecach.

– Jest dobrze, kochanie? Lubisz swój prezent? – Zapytałam, kiedy on pieprzył tą małą blond seksbombę, a ja leżałam obok.

– Jest ciasna, skarbie. Tak strasznie ciasna. – Powiedział.

Sięgnęłam ręką i złapałam moje duże czarne dildo, wcisnęłam je w moją przemoczoną cipkę i zaczęłam się zabawiać, leżąc tuż obok mojego męża pieprzącego tą małą cycatą blondynkę.

Przyspieszałam w tym samym tempie, co Marcin. Chciałam wytrzymać i dojść w tym samym czasie, co on. Robiłam to coraz mocniej i on też pieprzył ją coraz mocniej.

– Zaraz dojdę! – Krzyknęłam

– Zrób to kochanie, dojdę razem z Tobą.

Maja rozchyliła nogi tak bardzo, jak była w stanie.

– Porządnie mnie wyruchaj, nie powstrzymuj się. – Powiedziała Maja.

Marcin uwolnił potok pożądania, który raz za razem uderzał w Maję. Wchodził w nią tak mocno i szybko jak we mnie. Spodobało mi się to i doszłam tak mocno, że oblałam całą rękę i dildo.

Marcina przeszedł dreszcz i wyciągnął swojego wielkiego penisa z Mai i spuścił się na nas obie strumieniem gorącej spermy. Maja dalej wierzgała się po łóżku, a ja zaczęłam pocierać jej łechtaczkę, aż doszła.

Leżeliśmy w trójkę na łóżku, nie odzywając się, tylko oddychając głęboko. W końcu, Marcin wstał i podszedł do kamery.

– Cóż, to były moje czterdzieste piąte urodziny. Nie mogę się doczekać pięćdziesiątych.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *