Anka to 22-letnia dziewczyna, którą niedawno rzucił jej chłopak Tomek. Nadal go kochała, ale on był już z kimś innym.

Pewnego dnia przypomniało jej się, że kilka jej rzeczy zostało jeszcze w jego domu. Postanowiła je odebrać, ale okazało się, że wyjechał z rodzicami na wakacje. Stwierdziła, że mimo wszystko spróbuje się sama dostać do ich domu.

Zawsze zostawiali klucz pod wycieraczką, więc wejdzie i zabierze swoje rzeczy. Nie chciała go widzieć. Każde spotkanie dostarczało jej wiele bólu, a proszenie go, żeby do niej wrócił, byłoby już upokarzające.

Podjechała autobusem to ich dzielnicy. Miała na sobie niebieską spódnicę, białą bluzkę i różowe majtki. Chciała ładnie wygląd, żeby się nie wyróżniać na ulicy.

Mieszkali w bardzo luksusowej okolicy. Poszła pod ich dom, ale nigdzie nie potrafiła znaleźć klucza. Postanowiła obejść podwórko w poszukiwaniu jakiegoś uchylonego okna. Z tyłu domu zobaczyła drzwi z zamontowanym otworem na wejście dla psa. Ucieszyła się, myśląc, że bez problemu się przez nie przeciśnie.

Uklękła i zaczęła wczołgiwać się do środka. Udało jej się włożyć głowę i przecisnąć ramiona, ale zatrzymała się na biodrach. Próbowała się poruszyć do przodu z całej siły, ale niestety bez powodzenia. Ani drgnęła.

– Cholera, może spróbuję zacząć od nowa! – powiedziała do siebie.

Zaczęła czołgać się do tyłu, wyciągnęła jedną rękę, ale jej ramiona się kompletnie zaklinowały. Tym razem na dobre! Nie była w stanie się ruszyć.

– O nie! Kurwa mać! Utknęłam, nie mogę się poruszyć nawet o centymetr! – krzyknęła zrozpaczona. Poruszała się, potrząsała biodrami i kopała, by spróbować się jakoś uwolnić, ale bez powodzenia!

W rogu ogródka, w budzie leżał pies rodziców Tomka – owczarek niemiecki, Reks. Obudziły go te wrzaski.  Wstał i podbiegł zobaczyć, co się dzieje.   

Anka nie zauważyła psa za sobą, ciągle zastanawiała się, co może teraz zrobić. Czy ma jakieś opcje ucieczki. Reks zaczął wąchać jej stopy, włożył głowę pod jej spódnicę, przyciskając nos do jej majtek! Odepchnęła go mocno ręką, która wystawała z dziury w drzwiach. Jednak nie zniechęciło to psa i cały czas był blisko niej. Słyszała jego dyszenie zaraz obok.

– Cześć piesku, przepraszam, utknęłam w twoich drzwiach, będziesz musiał zostać jeszcze chwilę na zewnątrz! Muszę się jakoś stąd wydostać!

Czuła, jak wącha jej tyłek, próbowała go odepchnąć, ale tym razem już jej się nie udawało. Reks zaczął lizać jej majtki. Anka nie wiedziała, co ma robić. Obrzydzało ją to. Czuła jego mokry, szorstki, ogromny język na swojej dupie. Zaczęła poruszać biodrami, żeby odszedł! Jej spódnica uniosła się, gdy próbowała naciągnąć ją z powrotem na tyłek.

– O mój Boże! Zostaw mnie! Ja nie jestem psem! Odejdź ode mnie! Ratunku! – próbowała krzyczeć, ale jej głos był stłumiony przez drzwi. Na zewnątrz prawie nic nie było słychać.

Podczas nieobecności rodziców Tomka psem miał się zajmować syn sąsiadów. Jaś miał 14 lat, ale jego rodzice uznali, że poradzi już sobie z wyprowadzaniem i karmieniem psa. Właśnie przyszedł z obiadem dla Reksa. Szedł przez ogród i wołał psa. Nigdzie nie umiał go znaleźć. W końcu zauważył merdający ogon z tyłu domu. Podszedł do tylnych drzwi i był zszokowany tym, co zobaczył.

– Co jest, do cholery?! Reks, co ty wyprawiasz? – krzyknął Jaś.

Jaś podszedł bliżej i zobaczył, jak Reks liże tyłek dziewczyny wystający z dziury w drzwiach. Był tak zszokowany całym wydarzeniem, że nie wiedział, co o tym myśleć. Nie wiedział, co to za dziewczyna, jak się znalazła w tych drzwiach i dlaczego Reks nie chce jej przestać lizać. Nagle spojrzał w dół i zobaczył dużego, sztywnego penisa psa. Jego myśli podążyły w tym kierunku.

– Czy pies może uprawiać seks z człowiekiem? W życiu o czymś takim nie słyszałem, Nigdy nie widziałem czegoś podobnego – zastanawiał się głośno. 

Jaś przez chwilę chciał pomóc dziewczynie, ale ciekawość, co może stać się dalej i czy w ogóle jest to możliwe, wygrała. Usiadł jak najbliżej jej krocza, aby mieć jeszcze lepszy widok.

Reks lizał ją jak oszalały i podgryzał jej majtki. Na samym środku udało mu się już wygryźć małą dziurkę, a jego penis robił się coraz twardszy. Gdy poczuł ciepło i wilgoć jej ciała podniecił się tak bardzo, że już nic nie było w stanie go zatrzymać. Rozerwał majtki jeszcze mocniej i spróbował się na nią wspiąć.

– Hej, przestań!!! To jest złe! To jest okrutne! Dlaczego ten pies musi być taki obrzydliwy? Ratunku! Pomocy! Ja nie jestem psem! Złaź ze mnie! – krzyczała z całych sił w płucach coraz bardziej przerażona Ania.

Reks zaczął na nią wskakiwać, próbując ją dosiąść, ale jego kutas nie potrafił trafić. Uderzał raz w lewy, a raz w jej prawy pośladek. Anka poczuła jego ukłucia i zdała sobie sprawę z tego, co się zaraz stanie. Była przerażona i wściekła z bezsilności!

– O mój Boże!  Złaź ze mnie, ja nie jestem psem!!! Zostaw mnie! Ratunku! Na pomoc! – drzwi skutecznie tłumiły jej krzyki. Usłyszeć mógł ją tylko Jaś, który nie był zainteresowany przerywaniem tego wydarzenia.

Ania zaczęła potrząsać biodrami w obie strony i na szczęście udało jej się zrzucić z siebie psa. Reks zaczął chodzić tam i z powrotem, wyglądał na zmieszanego, nie wiedział co robić dalej. Stracił zapał i chciał już iść zjeść dzisiejszą porcję obiadową, ale Jaś wpadł na pomysł, że może mu pomóc.

Złapał Reksa, przyciągnął go z powrotem do Ani i ustawił go za nią. Pies znowu zaczął ją lizać po cipce i dupie. Jej majtki były już przemoczone z jego śliny, a w strategicznym miejscu była wygryziona dziura.

Jaś wiedział, że spódniczka może przeszkodzić psu, więc najciszej jak potrafił, położył się pod Anią i zaczął rozpinać jej guziki. Dziewczyna poczuła, że zsuwa się z niej, więc chciała ją poprawić. Wtedy spódniczka spadła całkiem.

– Co do cholery? Jak to się stało? Halo? Ratunku!

Tym razem Reks wskoczył na nią z impetem. Owinął przednie łapy wokół niej i przyciągnął biodra bliżej jej tyłka i mocno się trzymał, aby tym razem nie dać się zrzucić. Ania próbowała go strząsnąć. Ale nie chciał jej puścić i utrzymał się na niej. Siły zaczęły opuszczać dziewczynę.

 – Przestań! Ja nie jestem psem! Ratunku! – krzyczała z całych sił.

Jaś obserwował wszystko ze zdumieniem. W odpowiednim momencie złapał delikatnie penisa psa i nakierował go do jej pochwy. Gdy jego końcówka zanurzyła się w jej dziurce, przyspieszył ruchy. Zaczął się w nią wsuwać. Udało się! Pies zaczął naprawdę pieprzyć dziewczynę. Z każdym ruchem wchodził w nią coraz głębiej.

– O mój Boże, on naprawdę we mnie wchodzi! Co ja mam zrobić? – Ania była w takim szoku, że zamarła w bezruchu.

– Jak to możliwe? Czyli pies może jednak wyruchać człowieka. Nie wierzę – powiedział Jaś i  wyciągnął telefon, żeby zrobić kilka zdjęć i pokazać później kolegom. Jeśli dowie się, kim jest ta dziewczyna, będzie mógł ją szantażować.

Ania zaczęła jęczeć z bólu. Czubek jego penisa zaczął uderzać w szyjkę jej macicy. A on wchodził coraz głębiej. Jego kutas był naprawdę ogromny. Miał jakieś 25 centymetrów długości. Po chwili jej ciało zaczęło ją zdradzać, gdy poczuła się naprawdę dobrze z psim kutasem w sobie. Poczuła najpierw delikatne, później coraz intensywniejsze fale podniecenia.

– O mój Boże! Jestem gwałcona przez psa i zaczyna mi się to podobać – powiedziała przerażona i uśmiechnęła się do siebie. Zaczęła nieświadomie jęczeć z przyjemności. Zrobiło jej się słabo, gdy poczuła, jak jej szyjka macicy się otwiera, a Reks zaczyna się w nią wsuwać.  Nie mogła uwierzyć, jak był głęboko.

Był naprawdę ogromny. Reks zaczął zwalniać, gdy jego czubek wchodził do jej macicy, wpychając się w najgłębsze rejony jej kobiecości! Jego penis zaczął powoli puchnąć. Ania wyła z podniecenia. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czuła.  Żaden chłopak nigdy nie zapewnił jej takich doznań.

Jaś nieustannie nie mógł wyjść z podziwu. Penis Reksa był już tak nabrzmiały, że ledwo się w niej mieścił. Zmuszony był mocno zwolnić, ale jego ruchy były o wiele silniejsze. Orgazm Ani zbliżał się z każdą sekundą, choć strasznie się tego wstydziła.

Nie wiedziała, czy bardziej przeraża ją ta sytuacja, czy to, że jest tak bardzo podniecona i czuje nadchodzący orgazm. Nagle Ania poczuła w sobie pulsowanie jego kutasa i wiedziała, co wkrótce nadejdzie. Reks zaczął wyć, wystrzeliwując swój ogromny ładunek.

Poczuła, jak jego gorąca sperma wpływa do jej macicy w najgłębsze obszary jej jajowodów! Czuła, że jej macica nie wytrzyma dłużej, ponieważ zaczyna się rozszerzać pod naciskiem przepełnienia nasieniem. Wtedy nadszedł spektakularny, niespodziewany orgazm. Cała się trzęsła. Była zszokowana, że jej ciało było w stanie to wszystko wytrzymać.

Jaś nagle usłyszał wołanie swojej mamy. Bojąc się, że może się dowiedzieć, co on robił, nakręcił jeszcze szybko krótki filmik i pobiegł do domu.  

Kutas Reksa był tak spuchnięty, że nie mógł się z niej wysunąć. Zaczął ją mocno ciągnąć. W Ani obudziła się nadzieja, że może uda jej się dzięki temu uwolnić z tej pułapki. Po jakimś czasie ściany jej pochwy zaczęły się rozluźniać, a jego penis zaczął powoli wiotczeć. W końcu udało mu się z niej wydostać. Anka była wyczerpana. Poczuła ulgę, gdy z niej wyszedł i czekała, aż jego sperma zacznie z niej wypływać… Ale nic nie chciało z niej wyjść. Jej macica musiała zdążyć się zamknąć z całym jego nasieniem w środku.

– O mój Boże! Jego sperma utknęła we mnie! To nie może się dziać naprawdę! To obrzydliwe! I dalej tkwię w tych cholernych drzwiach! Aaaaa! – krzyczała i płakała.

Milion psich plemników próbowało się dostać do jej jednej komórki jajowej. W końcu jednemu z nich udało się połączyć z jajeczkiem. Zaczęło się tworzyć nowe DNA, ale proces nie działał prawidłowo, ponieważ było to coś innego. Ania nie potrafiła przestać o tym myśleć. Po chwili złapała oddech, ale w dalszym ciągu była zaklinowana i nie potrafiła wymyślić żadnej drogi ucieczki.

Ciąg dalszy nastąpi…

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *