Jakub nie lubił mówić o sobie, więc skondensował całą opowieść z ostatnich 10 lat swojego życia do dwóch minut, pomijając całą ciężką pracę, którą wykonał (pracując na pełny etat), przygotowując się na każdą okazję, która mogła nadejść, by zostać zawodowym magikiem.

– Tak więc trzy miesiące temu przyjaciel Dawida, tego znanego magika, o którym ci mówiłem, był na moim występie, przyszedł po wszystkim i ze mną rozmawiał. Nigdy tak naprawdę nie wierzyłem, że doprowadzi to do rozmowy o pracę, nie mówiąc już o openingu przed Dawidem, ale tydzień później dostałem telefon od jego osobistego asystenta i dwa dni później spotkałem go po raz pierwszy.

– No dalej – powiedziała Agata. – To takie fascynujące!

– Naprawdę? Sam nie wiem, czy to coś interesującego – powiedział Jakub. – Ale to, co mnie zaciekawiło, to usłyszenie o tobie. W końcu dlatego cię zaprosiłem.

Agata uśmiechnęła się i powiedziała: – Czego nadal nie rozumiem, ale…

Spędziła dobre dziesięć minut, wyjaśniając powolny, ale stały powrót do zdrowia jej córki Gosi, kilkakrotnie dziękując Jakubowi, a potem jak przeszła do remisji i minęła pięcioletni okres uznawany za wolny od raka.

– Nadal ma coroczne badania kontrolne, ale mam nadzieję, że rak zniknął na zawsze.

– To niesamowita historia – powiedział jej szczerze Jakub. – A ty jesteś niesamowitą mamą.

Zobaczył, że Agata mruga, a potem się odwraca.

– Doprowadzisz mnie do płaczu – powiedziała, sięgając po lnianą serwetkę na kolanach.

– Przepraszam. To ostatnia rzecz, jaką bym chciał – powiedział Jakub, przysunął się bliżej i sięgnął po papierową serwetkę.

– Tutaj. Pozwól mi – powiedział, wyciągając rękę w jej stronę.

Agata odwróciła się do niego i mimo łzawych oczu oboje patrzyli na siebie przez kilka sekund. Dopiero gdy spadła łza, Jakub zorientował się, co się dzieje. Delikatnie zmoczył wodę, a następnie dokładnie otarł każde oko.

– Tutaj. Doskonale – powiedział. – Niemal tak doskonałe, jak ty.

Agata odwróciła wzrok, po czym powiedziała: – Ty i ja wiemy, że to nieprawda, Jakubie. To bardzo miłe z twojej strony, ale to…

Delikatnie położył dłoń na jej przedramieniu i czekał, aż obejrzy się za siebie.

– Tak. Tak, to prawda – powiedział jej. – Dla mnie jesteś idealna, Agato.

To samo uczucie zmieszania ogarnęło ją ponownie, gdy tylko nadeszły ich przekąski.

– Smacznego! – usłyszeli głos kelnera.

Agata spojrzała na dłoń Jakuba, który powoli ją odsunął i mogła zacząć jeść. Znowu próbowała nakłonić go do rozmowy o swojej pracy i życiu osobistym, ale zwrócił się z powrotem do tematu Gosi.

– Więc jak ona sobie radzi w szkole? Wiem, że jest bardzo młoda, ale czy jest jeszcze jakiś chłopak, którego lubi? Czy interesuje się sportem, czy może myśli o studiach?

Agata uwielbiała rozmawiać o swojej córce i odpowiadała na każde pytanie Jakuba tak szczegółowo, jak tylko mogła, a jej odpowiedzi pobudzały kolejne pytania.

Kiedy skończyli jeść, Jakub mówił mniej niż jedną dziesiątą czasu, a Agata wciąż miała wrażenie, że prawie nic o nim nie wie.

Kiedy o tym wspomniała, Jakub znów się uśmiechnął, po czym powiedział: – Jestem bardzo prostym człowiekiem, Agato. Mam dwoje kochających rodziców, płacą mi za to, co kocham najbardziej, i nie ma ani jednej kobiety, do której kiedykolwiek czułem jakieś poważniejsze uczucia, zanim poznałem Ciebie.

Jego odpowiedź znowu całkowicie ją zaskoczyła. Zobaczył, że znowu szybko odwraca wzrok, więc wyciągnął rękę, tak jak wcześniej, i dotknął jej ramienia.

– Czy powiedziałem coś nie tak?

– Po prostu… no… ledwo mnie znasz, Jakub. Naprawdę mi schlebia. Naprawdę. Ale…

– Ale? – zapytał, unosząc brwi i uśmiech na ustach.

– Ale… cóż, to nie może być… ty i ja. To nie może być… poważne – powiedziała, odwracając się, by na niego spojrzeć.

– Nie może? – zapytał, wciąż z uśmiechem, ale brwi już nie uniosły się. – Dlaczego nie może?

– Jakub. Proszę – powiedziała, nie wiedząc, co jeszcze powiedzieć.

Przesunął dłoń w dół do jej i delikatnie ją ujął.

– Agata? Jedyne, czego mi brakuje w życiu, to ktoś, z kim mógłbym się tym podzielić. I jak powiedziałem, to nie tak, że mam trudności ze spotkaniem z kobietami.

Chciała coś powiedzieć, ale Jakub ścisnął jej rękę i kontynuował.

– Kiedy zobaczyłem twoje imię na liście osób przychodzących na mój występ tego wieczoru, moje serce podskoczyło. Nie przesadzam, Agato. Potem, kiedy zobaczyłem, jak wchodzisz z Gosią, naprawdę się popłakałem.

Agata, starając się być zabawna, powiedziała: – Też bym płakała, gdybym zobaczyła, jak wchodzę.

Uśmiechnęła się, mając nadzieję, że Jakub będzie się śmiał. Nie tylko tego nie zrobił, ale przechylił głowę, aby wyrazić swoje niezadowolenie i niezgodę.

– Prawie. Myślałem tylko o tym, że jesteś jeszcze piękniejsza niż zapamiętałem. A kiedy byłeś ze mną na scenie, jedyne, co chciałem zrobić, to… pocałować cię.

– Jakub. Proszę! – powiedziała, a nerwowość, którą odczuwała, była głośna i wyraźna.

– Nie, to prawda. Chciałem cię pocałować i… nadal tego chcę – powiedział, ściskając jej dłoń trochę mocniej.

Spojrzała w dół, po czym powiedziała: – Ja… nie jestem pewna, czy to taki dobry pomysł.

Jakub pochylił się trochę, żeby złapać jej wzrok, po czym zapytał: – Czy jest może ktoś w twoim życiu?

– W moim życiu? Proszę Cię! – powiedziała jeszcze raz.

– Czy to oznacza nie?

– Tak, to znaczy nie. Od czasu mojego rozwodu nie było nikogo – powiedziała, nie patrząc na niego.

– Więc to ja? – zapytał tak delikatnie, że zmusił ją do spojrzenia na niego.

– Ty? – Nie. Na niebiosa, nie.

– Więc o co chodzi, Agato? Czy po prostu nie uważasz mnie za atrakcyjnego lub interesującego, czy…

Nie tylko spojrzała na niego, Agata odwróciła się do niego i powiedziała: – To śmieszne. Jesteś… cudowny i bardzo interesujący.

Uśmiechnęła się, po czym powiedziała: – No cóż, z tego, co udało mi się wydobyć z ciebie.

Kiedy się uśmiechała, Jakub też.

– Widzisz. Naprawdę jesteś piękna. Ilekroć się do mnie uśmiechasz, to… mnie to doprowadza do szału – powiedział jej.

– To… to tylko… hiperbola – powiedziała Agata, zdumiona, że ​​przypomniała sobie słowo, którego szukała.

– Nie, nie jest tak wcale – powiedział jej, kiedy podeszła do krawędzi jego krzesła.

– Nie jest? – zapytała, gdy przystojna twarz Jakuba znajdowała się mniej niż 30 cm od jej…

– Nie. To nie jest hiperbola. To prawda – powiedział jej. – Jesteś zdecydowanie najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek znałem, Agato.

Prawda była taka, że ​​spotykał się z wieloma kobietami równie atrakcyjnymi jak ona, a kilkoma jeszcze bardziej. Ale żadna z nich nigdy nie sprawiła, że czuł się tak, jak ona. I to, plus jej własne zewnętrzne, fizyczne piękno, sprawiło, że była dla niego tak piękna.

– Więc co to… to… znaczy? – zapytała, wyraźnie odnosząc się do ich randki i wszystkiego, co ją otaczało.

– To znaczy, że cię lubię, Agato. Bardzo. To znaczy, że chcę spędzać z tobą czas. To znaczy, że nie mogę przestać o tobie myśleć i tak, to znaczy… Chcę cię pocałować.

Uważnie słuchała każdego słowa i obserwowała jego oczy, gdy mówił. Kiedy skończył, wiedziała, że ​​był szczery, ale nadal nie mogła zrozumieć, dlaczego. Ale pamiętała też radę swojej „mądrej” córki i próbowała myśleć o własnych potrzebach; potrzeby, których nie spełniała od ponad dekady. Jej ciało pragnęło być kochane, a dusza coraz bardziej pragnęła pragnienia.

– Boję się – odpowiedziała bardzo cicho Agata.

– Czego? – zapytał Jakub, gdy wyciągnął rękę i bardzo delikatnie dotknął jej twarzy.

– Nie wiem – powiedziała równie cicho. – Może zranienia?

Zostało niewiele miejsca, ale Jakub zdołał przysunąć się nieco bliżej, zanim jej odpowiedział.

– Agata? Nigdy wcześniej nie stawiałem się w sytuacji, w której mógłbym zostać zraniony. Zawsze zachowywałem się swobodnie. A to dlatego, że każdy, z kim się spotykałem, był po prostu… randką. Nigdy nie widziałem żadnej z nich jako cóż… potencjalną… parę.

Chciała mówić, ale Jakub poprosił ją, by pozwoliła mu skończyć.

– Były po prostu… wypełniaczkami miejsca. Nic dla mnie nie znaczyły, jeśli chodzi o moją przyszłość. Ale to nieprawda, jeśli chodzi o ciebie. Więc to też jest dla mnie nowość i ryzykuję, że mnie odrzucisz i ja skończę ze… złamanym sercem – powiedział, a jego głos ucichł na końcu.

Kiedy zauważyła, że skończył mówić, spojrzała mu w oczy, a następnie powiedziała: – Kiedyś złamano mi serce i to było okropne. Absolutnie okropne.

Agata teraz ścisnęła jego dłoń, a potem powiedziała: – Nigdy, przenigdy bym ci tego nie zrobiła, Jakubie. Nigdy.

– I ja nigdy bym ci tego nie zrobił – wyszeptał, gdy przysunął się jeszcze bliżej, by ją pocałować.

Serce Agaty waliło, gdy zamknęła oczy. Całowano ją kilka razy, odkąd jej mąż odszedł, ale nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyła.

Tak, po części była to sama ilość czasu, jaki pocałował ją każdy, kogo uważała za atrakcyjnego, ale to też było coś więcej. W rzeczywistości była to tylko niewielka część. Z czym to się wiązało przebywanie z kimś, komu naprawdę zależało na niej i jej córce; ktoś, kto dołożył wszelkich starań, aby pokazać jej, jak bardzo mu zależy, a potem powiedział jej w nieomylny sposób, że tak.

Więc kiedy jego usta przycisnęły się do jej ust, jej mózg zalał całe jej ciało koktajlem endorfin, który sprawił, że zaczęła się zastanawiać, czy to jest to, co czuje się, gdy wstrzykuje heroinę do żył.

Pocałunek trwał tylko kilka sekund, ale zrobił na niej trwałe wrażenie. Nie wiedziała, że ​​wywarł on coraz głębsze wrażenie na przystojnym, młodszym mężczyźnie, który ją właśnie pocałował.

– I co teraz? – spytała bardzo cicho Agata.

– Nie jestem pewien – powiedział jej Jakub. – Co robi człowiek, gdy w końcu zaczyna się jego życie?

Agata uśmiechnęła się, bo nic innego nie mogła zrobić. Była tak szczęśliwa, że ​​nie sposób było się nie uśmiechnąć.

– Biorąc pod uwagę, jakie to uczucie, gdy moje właśnie zaczyna się od nowa, obawiam się, że też nie wiem.

– Czy możemy razem to rozgryźć? – zapytał Jakub, nie odrywając od niej oczu.

– Ja… bym bardzo tego chciała – powiedziała mu Agata, mając nadzieję, że znowu ją pocałuje.

– Razem. Brzmi nieźle, prawda? – powiedział Jakub, po czym delikatnie ją pocałował.

Nie wiedząc dlaczego, zignorowała to, co powiedział i odkryła, że ​​mówi: – Ja… ja nie zawsze tak wyglądam, wiesz.

Jakub uśmiechnął się radośnie, po czym powiedział: – Cóż, ja też nie mogę sobie na to pozwolić, by cały czas tak wyglądać.

Agata śmiała się razem z Jakubem, który powiedział: – Poza tym to fantazja. Nasze prawdziwe życie jest chaotyczne i często wcale nieładne. Tak jak ja, kiedy się budzę, a moje włosy są katastrofą, muszę się ogolić, a mój… oddech śmierdzi.

Agata zaśmiała się, ale powiedziała: – Trudno mi sobie wyobrazić, żebyś nigdy nie wyglądał cudownie. To ja wyglądam, no… na swój wiek.

– Uhm. Nawet tam nie idź – ostrzegł ją żartobliwie Jakub. – Jestem gotów założyć się o wszystko, co mam, że wyglądasz niesamowicie bez względu na to, która jest godzina i gdzie jesteś.

– Nie widziałeś mnie o 5 rano – powiedziała mu.

– Nie, ale ja… bardzo chciałbym – powiedział z uśmiechem.

Agata odezwała się po długiej przerwie.

– Czy naprawdę to masz na myśli? – zapytała, na samą myśl o tym zdarzeniu wysłał przez nią kolejną powódź czegoś bardzo przyjemnego.

– Tak. Ale mi się nie spieszy. Ostatnią rzeczą, jakiej pragnę, jest nawet sprawienie, byś miała wrażenie, że to wszystko, co się dla mnie liczy.

– W ogóle o tym nie myślę – odpowiedziała Agata. – Po prostu próbuję zrozumieć, dlaczego to w ogóle jest dla ciebie ważne.

– Trudno cię przekonać, prawda? – drażnił, trzymając ją za rękę. – W porządku. Podejmę wyzwanie.

– Możesz gryźć więcej, niż możesz przeżuć – ostrzegła i drażniła się.

– Czy mogę to sam ocenić? = Zapytał Jakub.

– Tak – powiedziała tak cicho, że ledwo ją usłyszał, gdy pochyliła się i pocałowała go.

– Czy to znaczy… – zapytał, kiedy przestała go całować.

– Ja… nie mam żadnej godziny policyjnej – powiedziała, ledwo mogąc uwierzyć, że wypowiedziała te słowa.

– Agata. Naprawdę nie chcę tego zepsuć. Jeśli jest za wcześnie…

– Nie. Ufam ci, Jakub. Więc jeśli tego chcesz, to…

– Tak, ale tylko jeśli to jest coś, czego sama chcesz.

Skinęła głową, po czym powiedziała: – Tak. Tego właśnie chcę. Zdecydowanie.

Sięgnął po telefon i zapytał: – Masz coś przeciwko?

– Nie – powiedziała Agata.

Słyszała tylko fragmenty jego strony rozmowy, ale brzmiało to tak, jakby rozmawiał z osobistym asystentem Davida Copperfielda.

– Jesteś pewien, że jest dostępny? – usłyszała, jak mówi.

– Dziękuję. Tak. Chciałbym go użyć.

Zawołał kelnera, a następnie zapłacił rachunek.

– Gotowa? – zapytał Agatę, która podała mu rękę.

Jakub trzymał się jej pod rękę, gdy szli do windy. Ich prywatnego przewodnika już nie było, ale Jakub powiedział osobie, która była: – Apartament prezydencki, proszę.

Agata mocno złapała go za ramię i powiedziała: – Nie! Jakub, to śmieszne! Możemy iść gdzieś… za rozsądne pieniądze.

Jakub odwrócił się do niej, uśmiechnął się, po czym powiedział: – Jest na wezwanie dla ludzi takich jak pan Copperfield. Nikt inny nie używa go dziś wieczorem, więc jest nasz. I zanim zapytasz, nie płacę za to.

Zobaczył wyraz ulgi na jej twarzy, a następnie zapytał: – Czy to w porządku?

Agata uśmiechnęła się i powiedziała: – Naprawdę wiesz, jak zaimponować dziewczynie.

– Niektóre dziewczyny są warte zaimponowania – powiedział jej Jakub, zanim ponownie ją delikatnie pocałował.

Apartament prezydencki miał 50 metrów kwadratowych i był tak duży, jak małe mieszkanie, tylko z bardzo wysokiej klasy… wszystkim.

– Nie wiem nawet, co powiedzieć – powiedziała Agata, rozglądając się za oknem na kolejny spektakularny widok.

– Dopóki chcesz tu być ze mną, nie potrzebuję niczego więcej.

Agata opuściła pożyczony uchwyt i objęła Jakuba.

– Bardzo chcę być tutaj z tobą – powiedziała mu.

– Agato, naprawdę martwię się, że będę poruszał się zbyt szybko – powiedział jej ponownie.

– W takim razie… ruszaj się powoli – odpowiedziała z ciepłym uśmiechem, powoli ściągając jego marynarkę, a następnie rozwiązując muszkę.

– Okej. Mogę to zrobić – odpowiedział, powoli rozpinając jej sukienkę.

Kiedy upadła na podłogę, Jakub powiedział: – O mój Boże.

– Jest aż tak źle? – zapytała Agata, żałując, że nie jest ciemno.

– Źle? Żartujesz? Nigdy w życiu nie widziałem czegoś tak niesamowitego – powiedział, gdy przysunął się bliżej i przytulił ją.

Jej pewność siebie rosła, ale kiedy skończyła rozbierać Jakuba i zobaczyła jego twarde, młode ciało, poczuła się znacznie mniej pewnie. Właściwie wszystko, co czuła, było… stare.

– Nie musimy nic robić – zapewnił ją, kiedy powiedziała mu, jak się czuje.

– Nie. Ja… Chcę. Po prostu nie mogę przekonać siebie do kogoś tak doskonałego, jak byś chciał być z kimś takim jak ja.

– A jednak chcę – szepnął, dotykając jej ślicznej twarzy. – Więcej niż cokolwiek na świecie.

Kiedy znów ją pocałował, Agata zmusiła się, by znowu spróbować pomyśleć o swoich potrzebach; potrzeby, które krzyczały na nią tak głośno, że nie ustąpiły. Kiedy poczuła, jak rośnie na jej nagiej skórze, jęknęła cicho, poddała się i całkowicie mu oddała.

Agata kochała się tylko z dwoma innymi mężczyznami poza mężem, ale nigdy wcześniej nie doświadczyła czegoś podobnego. Nigdy.

– Czy to było w porządku? – zapytał, kiedy leżała w jego ramionach.

– Nie. To nie było w porządku – powiedziała bardzo cicho. – To było… absolutnie fantastyczne, niesamowite i cudowne i…

Spojrzała na niego, po czym powiedziała: – Doszłam trzy razy. Nigdy wcześniej nie dochodziłam więcej niż raz… nigdy. Więc… nie, to nie było po prostu… ok. OK?

Jakub uśmiechnął się radośnie, po czym zapytał: – Czy chciałabyś spróbować jeszcze trzech?”

– Myślę, że mogłabym zaryzykować ponowne rozpadnięcie się mojego ciała – powiedziała żartobliwie.

– W takim razie chodź tutaj – powiedział, przetaczając się na nią i prawie natychmiast w nią wszedł.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *