Widziała go siedzącego samotnie, popijającego kawę i grającego na telefonie. Od rozwodu minęły prawie dwa lata i po raz pierwszy na niego wpadła.

Podchodząc pyta: „Czy mogę usiąść?”

Podnosząc wzrok, uśmiecha się „oczywiście”.

Siadając, patrzy na niego. Tak naprawdę nie zestarzał się, kogo ona oszukiwała, wyglądał teraz lepiej niż tego dnia pod sądem.

Wciąż naciskał klawisze telefonu, prawie nieświadomy napięcia między nimi. Uśmiechając się, wciąż myśli o nim jak o swoim prostym mężu, skupionym tylko na zadaniu przed nim.

Jej mąż… Nagła melancholia przypominająca sobie, ile kosztowały ją jej działania.

To, co straciła przez złe wybory.

„Wiem, że powiedziałam to już wcześniej, ale przepraszam za to, co zrobiłam”.

Po czymś, co wydawało się najdłuższą minutą jej życia, była zaskoczona, gdy krzyknął „kurwa” wystarczająco głośno, aby ludzie przy pobliskich stołach odwrócili głowy i spojrzeli na nich.

„Umarłem…” powiedział wyraźnie sfrustrowany, „Próbowałem przez cały tydzień i nadal nie jestem w stanie pokonać tego poziomu”. Patrząc na nią, widzi jej zmieszane spojrzenie. “Przepraszam, mówiłaś coś?”

Głos jej prawie drżał, powtarzała: „Przepraszam”.

Odkładając telefon, delikatnie położył dłoń na jej dłoni. „Wiem, że żałujesz, zawsze wiedziałem, że żałujesz tego, co zrobiłaś. Ile to kosztowało”.

Nawet teraz, po tym wszystkim, co przeżyli przez jego dotyk, wciąż wysyłał błyskawice przez jej ciało. Oddychała powoli, przyjmując moment, którego nigdy nie spodziewała się, że doświadczy ponownie.

Jego dotyk wydawał się leczyć trochę jej serce, sprawiając, że marzyła o czymś, co według niej nie mogłoby się wydarzyć, na co nie zasługiwała. Ale o tym, o czym marzyła każdej nocy, odkąd spakował walizki i odszedł.

Zyskując pewność siebie z fizycznego połączenia, cicho pyta: „czy to dlatego byłeś tak sprawiedliwy w rozwodzie?”

Zdejmując rękę, by upić łyk, położył dłoń delikatnie na jej dłoni, zanim odpowiedział. „Nie czułem już potrzeby, by cię zniszczyć. Nie mogłem nic więcej od ciebie odebrać, odkąd urodziłaś swoje własne zniszczenie. Musiałem się tylko cofnąć i pozwolić, by to się stało”…

„Masz rację, sama do tego doprowadziłam. Większość naszych przyjaciół pozostała wobec ciebie lojalna, musiałem zmienić pracę z powodu jawnych komentarzy palantów, oceniając spojrzenia byłych przyjaciół i obrzydliwe insynuacje mężczyzn, którzy uważali mnie za łatwą”.

Po wypiciu łyka kontynuowała: „a teraz mieszkam w kiepskim mieszkaniu z sąsiadami, którzy lubią krzyczeć o każdej porze nocy, mieszkając z trójnożnym kotem, który zdecydował, że wolałby srać pod prysznicem niż w jego kuwecie z jakiegoś powodu. Więc tak, sama nałożyłam na siebie karę”

Nagły wybuch śmiechu ją zaskakuje, on śmieje się tak mocno, że chwyta się za boki.

Wciąż śmiejąc się histerycznie, prawie we łzach powiedział: „tak samo skupiona na sobie jak zawsze. Miałem na myśli faktyczne narodziny, jak u twojego syna. Pamiętasz, że masz takiego?”

To był ten strzał, który bolał prawie tak samo, jak jego utrata, zniszczenie jej relacji z synem. Zraniła jego bohatera, a on był na nią wściekły.

„Zgaduję, że niewiele od niego słyszałeś.”

Łzy zaczynają spadać, ból w jej sercu powraca teraz mocniej niż przedtem. „Wiem, że wciąż jest zły, ale wiem, że pewnego dnia mi wybaczy”.

Ocierając łzy, „ale nie rozumiem, co on ma wspólnego z tym że byłeś uprzejmy podczas rozwodu. Zawsze byłeś mściwy, ale nie zniszczyłeś mnie. Nigdy nie mogłam zrozumieć, dlaczego”.

Kręcąc głową i śmiejąc się: „Nie musiałem być dupkiem, by się zemścić, nasz syn się tym zajął”.

„Kiedy nie byłaś na jego weselu lub kiedy nie byłaś na chrzcie wnuka”.

„Moją zemstą jest utrata wszystkich wspomnień, które moglibyśmy wspólnie dzielić. W porównaniu z tymi, pieniądze i dom były niczym”.

Kiedy wstaje, by wyjść, pokazuje jej zdjęcie na swoim telefonie: „żeby pokazać, że nie mam żadnych ciężkich uczuć, to twój wnuk”.

Wstając, chowa telefon do kieszeni i mówi jej: „szkoda, że ​​go nigdy nie spotkasz”.

Masz ochotę zemścić się na swoim ex? Znajdź tu chętnych…

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *