Był starszy od niej, co sprawiało, że dynamika tata/córka działała dobrze się między nimi. Oboje byli policjantami. On był znacznie bardziej doświadczony w BDSM niż ona, więc naturalnie wpadł w rolę jej nauczyciela, mentora, opiekuna. Z jej wnętrza wydobył jej zainteresowanie przekraczaniem granic. Przyciągały ją wszystkie rzeczy, których jeszcze nie doświadczyła: zabawy analne, gry oddechowe, dobrowolna odmowa zgody, „tortury” piersi, wymuszona kontrola orgazmu i zaprzeczanie, między innymi.

W tej chwili jedna z tych rzeczy dotyczyła zdalnie sterowanego wibrującego jajka, które było teraz wtulone w jej cipkę, utkwione za jej punktem G. Tatuś dał ją jej ostatnim razem, kiedy byli razem. Postanowił spieniężyć karę za niektóre wykroczenia, które zgromadziła za łamanie zasad. Niektóre z tych naruszeń były jej uczciwymi błędami. Zapomniała Mu powiedzieć, że raz doszła, ponieważ była przytłoczona doznaniem i głęboko w podprzestrzeni. Czasami celowo łamała zasady, ponieważ wiedziała, że ​​zostanie za to ukarana. W tej chwili jednak kwestionowała słuszność tych decyzji.

Kazał jej nosić jajko w sobie przez cały tydzień. W przypadkowych momentach aktywował go za pomocą aplikacji na jej telefonie. Zwykle działo się to w bardziej nieszkodliwym otoczeniu, na przykład gdy oglądała telewizję w domu lub ćwiczyła w piwnicy. Ale było kilka razy, że Sadysta w Nim musiał wiedzieć, że rozmawia z mamą przez telefon, jeździ gdzieś, robi zakupy itp. Te punkty były trochę trudniejsze.

Do tej pory nigdy nie robił niczego, kiedy była na służbie, poza tym, że kazał jej zrobić sobie przerwę, żeby pobawiła się jej wrażliwymi sutkami w toalecie. I każ jej założyć korek, żeby przypomnieć jej, kto był właścicielem jej tyłka…

Ale dziś wieczorem poprawił grę. Pierdolony tatuś, zrobił to, kiedy była w swojej dyspozytorni. Gorzej, kiedy nadawała. Wiedziała, że ​​musiał ją obserwować, i wydawało się, że zna dokładny moment, aby go aktywować. Co gorsza, mocno wszczepiła wtyczkę w tyłek. A jajko spoczywało na nim przez cienką błonę ciała oddzielającą jej cipkę od odbytu. Kiedy wibracje zadziałały, nie tylko stymulowały jej punkt g, ale także powodowały wibrację wtyczki. Nie wiedziała, jak wrażliwy był jej tyłek, dopóki nie nauczył jej wkładać rzeczy do jej tyłka. Jego ulubioną jest jego zatyczka do tyłka, sznur ze straponem, gdy dzierży go kobieta, z którą się zdarzyło, i kobieta, której tatuś kazał sodomizować swoją brudną córkę.

Była przemoczona. I trzeba było wszystkiego, żeby zachować spokój. Czy jej koledzy słyszeli brzęczenie dochodzące spomiędzy jej ud? Musieli, wydawało się, że było głośno jak cholera. Ale kiedy potajemnie rozejrzała się dookoła, okazało się, że przepastna przestrzeń podłogi dyspozytorskiej połączona z dźwiękami wentylatorów komputerowych, rozmów i pisania na klawiaturach wskazuje, że wibracje są dobrze maskowane. Poczuła mieszankę ulgi ze strachem, że tatuś prawdopodobnie wiedział o tym i nie byłby to ostatni raz, kiedy tak ją torturował. Pytanie brzmiało, czy On tylko sporadycznie go aktywuje, na tyle, by ją pobudzić, czy też sprawi, że dojdzie? To może okazać się katastrofalne, ponieważ miała tendencję do wokalizowania, kiedy przychodziła, i pozostanie w bezruchu było prawie niemożliwe. Została przeszkolona, ​​aby zminimalizować te rzeczy, które wskazywałyby na jej stan rzeczy, ale były chwile, bez względu na to, jak wiele wysiłku wkładała, było to całkiem oczywiste.

Napisała do niego SMS-a.

„Proszę tatusiu, nie rób tego…”

„Czego nie robić, mała dziwko?”

“Wiesz! Jajko! Umieram tutaj… dowiedzą się.”

„Nie, nie zrobią tego”

„Proszę tato! Proszę, zrobię wszystko!”

„Wiem, że zrobisz… hehehe”

Drań.

“Nienawidzę cię tato.”

Ten ostatni fragment sprawił, że zachichotał. Wiedział, że to nieprawda, ale czerpał wielką radość z jej cierpienia. Chociaż powiedziała inaczej, wiedział, że ona też to zrobiła. I „wynagrodził” ją wyjątkowo długim czasem aktywacji. Mógł wyobrazić sobie, jak wije się na krześle, biorąc głębokie oddechy. Wątpliwe, by jej współpracownicy zauważyli, ale w jej stanie umysłu by to zakwestionowała.

Wyłączył go, aby umożliwić jej wykonanie połączenia o wysokim priorytecie. Nigdy nie narażałby nikogo na niebezpieczeństwo dla ich przyjemności. Wiedziała o tym i była wdzięczna. Była profesjonalistką i pomimo tego, że jej umysł i ciało chciały zabrać ją w inne miejsce, zachowywała spokój. Miał też szczęście, że był jednym z wysłanych oficerów, więc wiedziała, że ​​będzie miała na chwilę przerwę.

Zaangażowała się w rozmowę z dwoma innymi dyspozytorami i przez chwilę rozmowa nieco ją rozproszyła. Potem znowu to zrobił. Cholera, musiała zakończyć rozmowę. Miała najgorszy moment. Dla niej. Wiedziała, że ​​On się tym rozkoszuje. Jednak tym razem On tego nie wyłączył. Kurwa … cholera … cholera.

Obracała krzesło w przód i w tył, żeby pomóc zamaskować skręcanie się. Jedyny problem polegał na tym, że spowodowało to przesunięcie jej miednicy, co służyło tylko do wewnętrznego przemieszczania jaja i zatkania go, stymulując ją bardziej. Była przejebane. Poczuła zbliżający się orgazm, który miał się wydarzyć na oczach jej współpracowników. Nie ma sensu robić sobie przerwy, próbować wstać i iść do toalety dla prywatności. Proces wstawania i chodzenia przyspieszyłby jej orgazm i prawdopodobnie potknęłaby się, jej nogi ustąpiły, i wątpiła w tym przypadku, że mogłaby pozostać cicho. I dla każdego byłoby całkiem oczywiste, co się dzieje. Nie, zdecydowała, że ​​będzie musiała jeździć na tym. Przeklęła tatę, ale wiedziała, że ​​On po prostu dotrzymuje słowa. Tego też chciała i potrzebowała do zrobienia przez tatusia. Podniosła telefon i wysłała mu SMS-a, podczas gdy jeden z jej kolegów opowiedział jej i komuś innemu historię.

“Pozwolenie na dojście, tato?”

– Nie wiem, dziwko. Nie wiem, czy nauczyłaś się lekcji.

“Tak, tatusiu, obiecuję!”

“Nie brzmisz przekonująco.”

„O Boże, proszę tato!”

Brak odpowiedzi…

„Tatusiu, proszę!!!!”

Brak odpowiedzi. Odwróciła się na krześle, rzekomo po to, by sprawdzić ekran wysyłkowy. W rzeczywistości nie mogła kontrolować wyrazu swojej twarzy. Pociła się, oczy miała szeroko otwarte, usta drżały.

„TATO PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ, ZEZWOLENIE NA DOJŚCIE??????????”

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *