Dłoń Ani znów pocierała jej udo.

– I co teraz? – zapytała Jola. – Jeszcze nic nie czuję. – Zanim skończyła mówić to zdanie, poczuła przypływ szczęścia, który rozlał się po jej klatce piersiowej i umyśle. Po nim nastąpiły kolejne fale przyjemności. To było tak, jakby jej głowa nieustannie pulsowała miłością i szczęściem, które zalewało całe jej ciało. – Okej – powiedziała, kiwając głową. – Okej, teraz rozumiem, o czym mówiłaś.

Poczuła przypływ pełnej satysfakcji w swojej klatce piersiowej, jakby nie było już nic więcej, czego można by chcieć. Świat był idealny, a ona była dokładnie tam, gdzie powinna być. Dłoń Ani była cudowną pieszczotą, jej palce wirowały po udzie Joli w górę i w dół, zbliżając się coraz bardziej do ich wewnętrznych stron, była coraz bliżej jej cipki.

– O tak – wyszeptała Jola. Oparła głowę na ramieniu Ani i przycisnęła usta do jej szyi. Jej ciepła, jedwabiście miękka skóra tylko ją zachęcała do działania. Jola przytuliła się do Ani.

Była dosłownie przepełniona miłością. Kochała wszystkich w tym pubie, nawet stolarza, który zrobił te stoły i krzesła, elektryka, dzięki któremu świeciło światło, piwowarów, którzy uwarzyli piwo, wszystkich, którzy umożliwili, aby ten moment mógł trwać. Życie było niesamowite, pełne miłości i zaufania oraz innych, niesamowitych ludzi.

Ania delikatnie uniosła głowę Joli i pocałowała ją w usta. Ich języki się zetknęły tak, jakby przyciągał je magnes.

– Kocham cię – powiedziała rozmarzona Jola, gdy tylko usta Ani odsunęły się od niej.

– Wiem, że mnie kochasz, skarbie – odpowiedziała Ania. Jej dłoń między nogami Joli pocierała teraz jej cipkę, przyciskając z całej siły do krocza przez materiał jej dżinsów. To było niesamowite uczucie, było tak ciepło, puszysto i delikatnie, wszystko było wypełnione miłością i pobudzeniem. Jola rozłożyła nogi, aby Ania miała do niej lepszy dostęp.

– Tak – powiedziała Ania. – Podoba ci się to, prawda?

– Uwielbiam to. – Jola cały czas nie potrafiła wyjść z podziwu.

Ania zaczęła pracować nad zamkiem błyskawicznym i chwilę później odpięła spodnie Joli. Wsunęła rękę w jej majtki. Ciepłe, zwinne palce badały teraz jej cipkę. Podniecenie chaotycznie wirowało w jej ciele i mimowolnie zaczęła kołysać biodrami, napierając na poruszające się palce Ani.

Jej umysł był zamroczony, taki zakochany, taki doskonały. Jej cipka kurczyła się z podniecenia. Wiedziała doskonale, że są w pubie, że piła alkohol w ciągu dnia, że wzięła narkotyki od nieznajomej, dzięki czemu czuła się tak szczęśliwa, napalona i beztroska.

Palce Ani znalazły jej łechtaczkę i powoli zaczęła ją pocierać, krążąc wokół niej, sprawiając, że Jola była bardziej podniecona niż kiedykolwiek wcześniej w swoim życiu. Nie minęło dużo czasu, a orgazm zaczął w niej gwałtownie narastać. Jola zaczęła dyszeć, ciężko było jej się skupić na czymkolwiek poza palcem, poza tym podnieceniem, które szybko rozprzestrzeniało się z jej cipki do całego ciała.

Zacisnęła usta i stłumiła jęk. Całe jej ciało było napięte. Położyła dłoń na swoich ustach, żeby żaden podejrzany dźwięk się nie uwolnił. Przygryzła palec, żeby powstrzymać się od jęczenia na głos.

– Ćśśśś… – Ania szepnęła jej do ucha. Opierała się całym swoim ciałem o Jolę. Jej pierś przylegała do ramienia, jej usta były blisko ucha, a język bawił się płatkiem jej ucha. – Po prostu zrelaksuj się, ciesz się i poddaj się temu – wyszeptała.

To było jak magiczne zaklęcie. Jola natychmiast się rozluźniła, poczuła, jak rozluźniają się mięśnie ramion, cieszyła się, że tu jest, przyjazd tutaj był dobrym pomysłem, to było niesamowicie podniecające – robótka ręczna w miejscu publicznym. Nie bała się tego ani nie miała żadnego poczucia wstydu. Jeszcze raz oparła głowę na ramieniu Ani.

Zaczęła dochodzić, jej orgazm był jak tsunami, czuła, jak nadchodził, drżała z niecierpliwości, gdy była coraz bliżej i bliżej, fala za falą czystej przyjemności zalewała jej ciało, aby w końcu wpadła na najgłębszą wodę oceanu podniecenia. Niemal wydała jęk i Ania szybko położyła swoje usta na jej ustach, żeby udało jej się ją powstrzymać przed wydaniem dźwięku przyjemności.

Zamknęła oczy i poddała się chwili, jej cipka drgała, serce biło jej szybko, dyszała i po prostu ogarniała ją przyjemność. Stopniowo podniecenie zaczęło ustępować, a ona westchnęła głęboko jeszcze raz.

– To było niezłe – wymamrotała. – Po prostu… wow…

– Wiem – odpowiedziała krótko Ania.

– Wiesz, właściwie przyszłam tu w poszukiwaniu jakiegoś rozluźnienia, ale myślałam, że tylko kutas w mojej cipce będzie mógł mi pomóc zapomnieć o moim byłym, ale to też było miłe. –Jola zaczęła chichotać. – To znaczy, to było o wiele więcej niż miłe. To było… to było…

– Ćśśśś… – Ania przerwała jej ponownie. – Nie mów zbyt głośno, dobrze?

Jola kiwnęła głową.

– Mam kutasa w domu, jeśli chcesz.

– Masz? Naprawdę? – zapytała Jola.

– Mogę go nawet sobie przypiąć paskiem – odpowiedziała Ania z uśmiechem.  – Chcesz ze mną wrócić do domu?

– Tak – odpowiedział Jola bez wahania. – Bardzo chętnie!

– Zapnij sobie spodnie. – dodała Ania z uśmiechem.

Jola posłuchała, zapięła dżinsy, a potem wzięła Anię za rękę, wyszła za nią z pubu i poszła za nią do domu. Właściwie poszłaby za nią wszędzie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *