BDSM forum
Rzeszów 🔥
Uwielbiam duże kutasy (<20) i zalaną cipe. Jestem bardzo napalona. Kto lubi puszyste Panie??
Karolina, 27
Mocna kawa – Część 3: Głód, który wraca w ciemnościach (finał)
Minęły cztery dni. Niewiele – a jednak wszystko się w niej przestawiło. Nie mogła spać. Nie mogła czytać. Nie mogła się masturbować bez obrazu jego oczu przed oczami. Nie chodziło o miłość. Nie chodziło nawet o przywiązanie. To było coś bardziej pierwotnego: pożądanie wymieszane z fascynacją, z domieszką frustracji, że dała się złamać. I że jej się to podobało. Dlatego wróciła do baru. Tego samego, gdzie go spotkała. Nie była pewna, czy go zastanie. Ale coś mówiło jej, że on też czuje ten niedosyt. Bo takich spotkań nie da się zrzucić z barków ot tak, jak kurtki. Bar był ciemniejszy niż zwykle. Inna muzyka. Inni ludzie. Ale ten sam klimat. Podeszła do barmana. Nie chciała bawić się w „czy pamiętasz chłopaka, który...?” Ale on wyprzedził jej myśli. — Ty jesteś ta, z którą wyszedł ten młody wilk. Zamrugała. — Mówili na niego Kacper? — Albo po prostu "Sztywny". Czasem tak wołają. — Był tu od tamtej nocy? — Wczoraj. Siedział sam przy oknie. Patrzył w butelkę jak w lustro. To wystarczyło. Zamówiła whisky. Usiadła dokładnie tam, gdzie siedzieli wtedy. Wyjęła telefon, ale nie odpalała aplikacji. Patrzyła w pustkę. W głowie układała sobie, co mu powie, jeśli się pojawi. Nie musiała długo czekać. Wszedł, jakby nie był pewien, czy to dobry pomysł. Ubrany zwyczajnie. Ręce w kieszeniach. Ale spojrzał na nią od razu. Nie udawał zdziwienia. Ani obojętności. Podeszła do niego bez słowa. — Masz chwilę? — Znowu ty. — To chyba komplement, skoro przyszedłeś. Wyszli razem. Noc była lepka. Ciepła. Dusiła. Nie zapytała, gdzie mieszka. On też nic nie mówił. Ale pozwolił jej iść obok. Ramię w ramię. Milczeli. W końcu stanęła. — Masz ochotę wrócić do mnie? — Nie. Zaskoczyło ją. Ale zanim zdążyła zapytać, dodał: — Ja wolę, żebyś to ty powiedziała, czego chcesz. Bo tamtej nocy wyglądałaś, jakbyś jeszcze tego nie wiedziała. Uśmiechnęła się. — To chodź ze mną. I tym razem – nie dotykaj, dopóki nie pozwolę. Spojrzał. Długo. Głęboko. A potem ruszył za nią, bez słowa. Nie jak pies. Nie jak chłopiec. Drzwi do mieszkania zatrzasnęły się z miękkim hukiem. Ona stanęła pewnie na środku pokoju, chłodne światło lampy rysowało na jej twarzy cień, który pasował do tajemnicy, którą w sobie niosła. On stał przy wejściu, trzymając kurtkę w ręku, wciąż niepewny, czy to będzie jego teatr, czy jej scena. — Mówiłam, że dziś ty nie ruszasz — powiedziała, przerywając ciszę, głos miała niski, aksamitny, a w oczach ogień, który palił wszystko, co słabe. — Ale widzę, że nawet milczenie potrafisz prowokować. Podszedł powoli, kroki miękkie, jakby stąpał po lodzie. — Chcę cię zaskoczyć — szepnął, a w spojrzeniu błysnęła iskra buntownika. Ona uśmiechnęła się krótko, drapieżnie. — To ja ci pokażę, co znaczy zaskoczenie. Zamknęła mu oczy dłońmi. — Teraz zaufaj. Poprowadziła go w stronę kanapy. — Usiądź. Nie ruszaj się. Jego oddech przyspieszył, serce zaczęło walić mocniej, ale posłusznie się zatrzymał. Ona zdjęła mu buty, powoli, z teatralnym namysłem, jakby dotykała najdelikatniejszego kryształu. Potem sukienkę — powoli, odsłaniając skórę, która była pełna historii, grzechu i tęsknoty. — Chcę czuć, że mnie potrzebujesz — powiedziała miękko. — Że jesteś tu i teraz, dla mnie. Podeszła, opierając się biodrami o jego uda. Dotknęła jego szyi, przesuwając palcami lekko, prowokująco. — Ale nie zapominaj — to ja tu rządzę. On uśmiechnął się pod nosem, nie odrywając od niej oczu. — Może... ale potrafię być uległy na swój sposób. Jej dłoń przesunęła się niżej, wywołując w nim dreszcz, który przepełnił ciało. — Pokaż mi ten swój sposób. Zaczęli się zbliżać, a powietrze między nimi stało się gęste od napięcia, które wkrótce wybuchnie jak burza. — Nie bój się — wyszeptała, przyciągając go jeszcze bliżej. — Ta noc jest nasza. Bez reguł. Bez zastrzeżeń. I w tym momencie, gdy ich ciała niemal się zlały, granica między dominacją a poddaniem zaczęła się zacierać. Jak ktoś, kto wie, że za chwilę zostanie rozłożony na części pierwsze — i że tego właśnie pragnie. Ich ciała dotykały się jak dwa żywioły — ogień i wiatr, które razem potrafią siać zniszczenie, ale też rozniecić płomień tak jasny, że światło zaczyna palić oczy. Ona była jak burza — dzika, nieokiełznana, pewna swoich pragnień. On — jak spokojne morze, które jednak skrywa głębokie prądy i potrafi porwać bez ostrzeżenia. Zaczęło się od jej dotyku — zdecydowanego, lecz miękkiego, jakby malowała na jego skórze opowieść o własnej sile. Jej usta znalazły jego szyję, schodziły niżej, tam gdzie każdy centymetr ciała wołał o więcej. — Nie myśl, nie planuj — szeptała, a każde słowo było jak komenda, której nie można zignorować. On pozwolił się prowadzić, ale w głębi duszy coś wrzało. Nie była to walka o dominację — to była gra dwóch świadomości, które chcą zagrać razem, bez lęku, bez maski. Kiedy ona przestała, dając mu znak, odwrócił role. Przyciągnął ją do siebie, wcisnął delikatnie w ścianę, a jego dłonie, choć pewne, były pełne czci. — Teraz ja — powiedział, a w głosie było coś, co rozbiło jej ostatnie bariery. Pocałował ją głęboko, językiem malując linie, które tylko on znał. Przesuwał się po jej ciele, odkrywając tajemnice, które wcześniej tylko ona decydowała odkrywać. Ale tym razem pozwoliła. Na chwilę spuściła z tonu, oddała się tej chwili bez zastrzeżeń. Ich ciała zaczęły mówić językiem, którego nie trzeba tłumaczyć — językiem przyspieszonych oddechów, miękkich skór, ciepłych języków i bezwstydnych szeptów. W nocy nie było miejsca na wątpliwości. Była tylko ona, on i pożądanie tak potężne, że nie sposób było go stłumić. Kiedy w końcu opadli zmęczeni, spleceni, ciepło bijące od ich ciał wypełniało pokój. Ona spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się bez słów — tam była cała historia. Historia kobiety, która nie bała się chcieć, i mężczyzny, który potrafił tę chęć podnieść na wyższy poziom. I choć ta noc się skończyła, wiedzieli, że to nie koniec. To dopiero początek ich gry. Gry, w której nie ma przegranych — tylko ogień, który nigdy nie gaśnie.
Mateusz , 28
Grupa dla odważnych :)
Dzień dobry Swego czasu na portalu funkcjonowała nieformalna grupa znajomych z własnym prywatnym czatem do kontaktów, miała ona na celu zbliżenie do siebie środowiska swingerskiego i wspólna, dyskretna zabawę. Idąc tym tropem chciałbym odnowić stare znajomosci i nawiązać nowe, które zaowocują realnymi kontaktami Grupa miała swój mały regulamin który chętnie podeślę zainteresowanym Jesteśmy Grupą, głównie żonaci i mężatki , spotykamy się w tygodniu w ciągu dnia , tak żeby każdy mógł się urwać z pracy czy z domu, w Krakowie lub najbliższej okolicy ( do ustalenia ). Spotkania wyglądają tak że posiedzimy , pogadamy, kto może coś wypije, pośmiejemy się i pobawimy kto jak i z kim chce. Poznamy osoby z podobnymi potrzebami jak My, najchętniej mężatki i żonatych oraz pary "przyjaciół" , legalne małżeństwa niechętnie no chyba że jesteście normalni - nie lubimy moralizowania ... Osoby tylko realne które wiedzą czego chcą i są gotowe to zrobić oraz posiadające telefon i nie mające problemów z jego obsługą ;) Ps. dla Anty-Spamu
TomDom, 44
Tematy
- Wszystkie
- BDSM forum
- Erotyczna sztuka dla każdego
- Fetysz seksualny
- Filmy erotyczne
- Humor, demotywatory i śmieszne obrazki
- LGBT forum
- Masturbacja bez tajemnic
- Miłość i zakochanie
- Pierwszy raz
- Pytania do admina
- Rozmowy nie na temat
- Seks telefon
- Sex analny
- Sex forum dla par
- Sex grupowy
- Sex online
- Sex oralny
- Sex porady
- Sex pozycje
- Sex spotkania
- Sex tantryczny
- Stały związek
- Swingersi
- Zabawki i gadżety erotyczne
- Zdjęcia erotyczne
- Zdrowie seksualne