Spojrzałem w dół i zobaczyłem jej stringi zwinięte w kulkę. Wsadziłem je sobie do kieszeni. Tak bardzo chciałem je powąchać, ale to naprawdę nie było właściwe miejsce. 

– Już nie chcę słyszeć narzekania że coś ci stoi na drodze.

Mój penis natychmiast zadrżał z podniecenia. Odwróciłem się w jej stronę i położyłem dłoń na udzie. Już wcześniej podciągnęła spódniczkę do góry, więc wystarczyło że rozszerzyła nieco nogi. 

– Obiecuję. Żadnego narzekania. – odparłem.

Przesunąłem dłoń w górę, delikatnie muskając skórę. Im bliżej cipki, tym bardziej jej uda były mokre. Zbliżałem się i odsuwałem, chcąc się przez chwilę podrażnić. Za każdym razem docierałem coraz bliżej celu, a jej nogi się rozszerzały jeszcze bardziej.

– Cholera, dotknij mnie!

– Śpieszy ci się gdzieś? – zapytałem.

Małgorzata oparła się o ścianę i zamknęła oczy.

– Ja naprawdę chcę już dojść… – wymamrotała.

– Czy Grzegorz robił ci to samo?

– Tak, ale on też mnie tam nie dotykał.

Kiedy to powiedziała, ja akurat dotarłem palcem do łechtaczki i okrążyłem ją. 

– Ale chciałaś tego, prawda?

Jej oddech znacznie przyspieszył.

– Oh, tak! Chciałam żeby robił mi dobrze tam, na krześle, na oczach wszystkich.

– Na oczach wszystkich?!

Wycofałem dłoń, jakbym był w ciężkim szoku. Małgorzata natychmiast otworzyła oczy i spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.  

– A niech cię! – powiedziała cicho, tak żeby nikt nie usłyszał – Powiedziałam już, że jeśli znowu mnie tak zostawisz, to skończę sama.

Jej dłoń znikła pod obrusem. Zdziwiony, obserwowałem jak robiła sobie dobrze pod stołem. Ona nigdy wcześniej się tak nie zachowywała, ale muszę przyznać że mi się spodobało. 

– Czy myślisz że para przy tamtym stole wie, że ta piękna i wyrafinowana pani obok mnie robi sobie palcówkę? Albo tamta grup biznesmenów. Gwarantuję że oszaleliby gdybyś położyła się na ich stole i i robiła sobie dobrze, a oni mogliby sobie walić konia na twój widok.

– O Jezu, tak! – jęknęła cichutko.

Złapała mnie wolną ręką i trzymała mocno, kołysząc biodrami. 

– Doszłabym i trysnęłabym na nich.

– O-ooo! Kelner znowu tu idzie.

– Kurwa mać!

Małgorzata puściła moją rękę i oparła się łokciem o blat stołu. Pochyliła się w przód, oparła brodę na dłoni i słodko się uśmiechnęła. Druga dłoń nadal skrywała się na podołku, ruszając się powoli i stabilnie na łechtaczce. 

– Wszystko u państwa w porządku? – zapytał kelner.

– Tylko skończę, i wychodzimy. Dziękujemy za wspaniały posiłek. – odparła żona z szerokim uśmiechem.

– Miłego wieczoru życzę. – powiedział ponownie, po czym odszedł.

Tym razem byłem już pewien że nie wiedział co się działo pod stołem, tylko po prostu zainteresował się moją kobietą. 

– Mam za ciebie skończyć? – zapytałem.

– Miałeś swoją szansę. Teraz możesz co najwyżej siedzieć i patrzeć, i przygotowywać się na to co się będzie działo jak wrócimy do hotelu. I lepiej nawet nie myśl o żadnych drażniących gierkach.

Jej palce znacznie przyspieszyły. Sięgnęła nawet po drinka i zrobiła najzwyklejszego niepozornego łyka, jednocześnie robiąc sobie dobrze. Nagle jednak zacisnęła palce na kieliszku, bo ciężko było się nie skupiać na tym co się działo pod obrusem. Miała otwarte oczy, które patrzały niewidzącym wzrokiem.

– Lepiej napij się jeszcze trochę, bo zaraz ktoś się zorientuje. – powiedziałem.

Mój głos przywrócił ją do rzeczywistości.

– Gdybyś się zamknął, to bym sobie spokojnie skończyła i już dawno byśmy wyszli.

Dopiła resztkę wina i rozejrzała się po sali. Nikt nie zwracał na nas szczególnej uwagi. Tylko ja siedziałem zapatrzony w nią jak w obrazek, a z penisa już od dawna wyciekał preejakulat. Wiedziałem że będę miał mokrą plamę na spodniach. Żona znowu zaczęła kołysać biodrami i patrzeć po wszystkich mężczyznach na sali, z których tylko ja zwracałem na nią uwagę. 

Właściwie tylko ja i kelner, ma się rozumieć. Biedny chłopak nie potrafił się skupić na sprzątaniu ze stołów i co chwilę na nią zerkał. 

– Oh, tak, tak! Już prawie. Tak, dochodzę, aaaah! – jęknęła, kiedy nadszedł orgazm.

Na chwilę zesztywniała, po czym powoli opadła na oparcie budki. 

– Cholera, to było dobre. – podsumowała.

– Zgadzam się. Prawie doszedłem od samego patrzenia.

Małgorzata wzięła głęboki wdech, rozejrzała się po sali i dopiła ostatni łyk wina. 

– Chyba powinniśmy stąd wyjść zanim mnie aresztują. Poza tym, jestem gotowa na rundę drugą.

Zabraliśmy więc swoje rzeczy i wyszliśmy z restauracji. Całe szczęście że miała na sobie sukienkę w ciemnym kolorze, bo z pewnością była na niej mokra plama. Podeszliśmy do drzwi, gdy nagle znikąd pojawił się kelner i zapytał czy dobrze się bawiliśmy. Uśmiechnął się porozumiewawczo i przytrzymał dla nas drzwi. Bez zająknięcia, Małgorzata odparła:

– Oczywiście że tak. I zamierzamy znowu się pojawić.

Wyszliśmy na zewnątrz, pozostawiając go z szeroko otwartą buzią. 

– Mądrala… – powiedziała.

– Mogliśmy mu zostawić twoje stringi jako napiwek. Był bardzo zainteresowany twoim show.

Małgorzata potrząsnęła głową, złapała moją dłoń i przyłożyła ją sobie do piersi.

– Miałabyś ochotę na coś konkretnego zanim pójdziemy do pokoju? – zapytałem.

– Absolutnie, nie. Idziemy do pokoju i nakarmię cię deserem. Mam nadzieję że jesteś wygłodniały.

Oparłem dłoń na jej plecach i zsunąłem ją na piękny, okrągły tyłeczek, wiedząc że stringi które wcześniej kryły się pod sukienką są aktualnie w mojej kieszeni.

– Zapewne cieknie ci teraz po nogach?

– Tak, czuję że mam mokre kolana. Chyba nigdy wcześniej nie doszłam tak mocno i wydaje mi się że trochę trysnęłam.

Mój penis znowu zrobił się odrobinę bardziej sztywny, o ile to w ogóle możliwe. Dotarliśmy do hotelu i przeszliśmy przez lobby do wind. Idąc obok wejścia do baru, Małgorzata odwróciła się żeby zobaczyć czy jej znajomi nadal tam siedzą. 

– Chciałabyś zaliczyć powtórkę z rozrywki? – zapytałem.

– Nie bądź niemiły. – odparła, ale wydały ją sutki które niemal przebijały się przez materiał.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *