Weszła do kuchni i stanęła przede mną nago, owinięta jedynie ręcznikiem, który jej dałem. Na tkaninie zarysowały się dwie wypukłości piersi, które oczywiście przykuły moją uwagę. Pierwszy raz miałem okazję podziwiać gładką jasną skórę jej nóg i ramion. 

– Chciałam podziękować, że pan mnie tu przechowuje – powiedziała. 

Jej głos brzmiał bardziej wyraźnie niż jeszcze przed godziną. Najwyraźniej gorąca herbata i kąpiel trochę ją otrzeźwiły. 

– Nie ma sprawy – odparłem i dodałem: –  Pięknie wyglądasz.

– Ja też w tej sprawie – powiedziała. – Widzę, jak pan się na mnie gapi i że się panu podobam.

Nie wiem, czy dziewczyna zauważyła czerwony rumieniec, jaki pojawił się w tym momencie na mojej twarzy. Ja poczułem niemal płomienie pod skórą. Natychmiast skoczyło mi ciśnienie i nie za bardzo wiedziałem, jak się zachować. 

– Nie mówię, że to źle. Cieszę się w sumie. Pan też jest spoko jak na swój wiek.

No i jeszcze wiek mi wypomina, jakby tego było mało.

– Jesteś młodą i atrakcyjną dziewczyną. To chyba naturalne, że zwracam na ciebie uwagę. 

– No tak. To jak pan chce, mogę jakoś się odwdzięczyć. 

– Co masz na myśli?

Klaudia nie odpowiedziała. W zamian za to rozplątała ręcznik i odsłoniła przede mną ciało. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na pełne duże piersi z ciemniejszymi sutkami skierowanymi na zewnątrz. Spuściłem wzrok po niewielkiej wypukłości brzucha i zatrzymałem go na wygolonym łonie. Spomiędzy ud wystawała górna część warg łonowych. Miałem przed sobą obraz, który był bardzo zbliżony do moich wyobrażeń. Natychmiast krew dopłynęła mi do krocza i poczułem przyjemne mrowienie w dolnej części ciała. 

– Może mnie pan trochę pomacać – zaproponowała i natychmiast postawiła warunek – Ale nie będzie żadnego seksu.

– Oczywiście, jasne – zgodziłem się, choć w tej chwili zgodziłbym się chyba na wszystko, łącznie z przepisaniem na nią swojego mieszkania. 

 * * * 

Zbliżyłem się do niej na niespełna pół metra. Natychmiast wyciągnąłem dłonie, żeby dotknąć młodych nastoletnich piersi. Najpierw delikatnie podrażniłem palcami sutki, a później już zdecydowanie objąłem je i próbowałem zamknąć w garści. Dziewczyna podążała wzrokiem za moimi rękami, jakby kontrolując cały czas każdy ruch. Nie protestowała, kiedy złapałem ją za duże pośladki i delikatnie przyciągnąłem do siebie. Wtuliłem się w nią mocno. Musiała poczuć naprężonego penisa pod tkaniną spodni, bo odchyliła biodra do tyłu. 

Zwolniłem nieco uchwyt i jedną rękę skierowałem pomiędzy jej uda. Zanim jeszcze palcami dotknąłem delikatnej skóry warg, poczułem bijące stamtąd gorąco. Delikatnie pogładziłem najpierw górną część, a kiedy pod naporem dłoni Klaudia rozchyliła mocniej uda, dotarłem palcami także w głąb szczelinki. Przytulony do niej, czułem zapach świeżo umytej skóry. W tym momencie zastanawiałem się, jak ja wytrwam w obietnicy, że nie będę dążył do seksu. 

Dziewczyna najpierw niechętnie i z lekkim dystansem podchodziła do pieszczot. Sprawiała wrażenia, jakby trochę robiła mi tym łaskę, że pozwala się dotykać. Kiedy jednak pieściłem palcami jej najbardziej wrażliwe miejsce, zmieniła nieco podejście do mnie. Zaczęła okazywać, że pieszczoty sprawiają jej przyjemność. Wypychała biodra w moją stronę i pozwalała wejść palcom jeszcze głębiej. 

– Chce mnie pan wylizać… tam na dole? – zapytała nieśmiało.

– Jasne – jej propozycja sprawiła mi wiele radości. Zaprowadziłem ją do sypialni, gdzie czekało na nas pościelone łóżko. Myślałem, że położy się na nim, jednak ona chciała czegoś innego. Zdecydowanym tonem kazała mi się rozebrać. Obserwowała, jak zdejmuję kolejne części ubrania i prezentuję przed nią najpierw tors, a później nogi. Z jej wzroku nie wyczytałem żadnych emocji – ani pozytywnych, ani negatywnych. Kiedy zsunąłem bokserki i zobaczyła sterczącego na baczność członka, uśmiechnęła się nieznacznie.

Położyła mnie na plecach na materacu. Sama wskoczyła na łóżko i okrakiem usiadła tuż nad moją głową. Zsunęła biodra niżej, podsuwając swoją soczystą cipkę prosto do ust. Dłonie oparła z tyłu, a pośladki docisnęła do mojej klatki piersiowej. Z chęcią wysunąłem język i poprowadziłem go pomiędzy nabrzmiałymi wargami. Szybko wepchnąłem go do środka, poszukując najbardziej wrażliwego miejsca. Poruszałem nim w górę i w dół, od czasu do czasu wychodząc na zewnątrz i dając przyjemność wargom. Długo penetrowałem jej szparkę i czułem coraz więcej kobiecych soków wewnątrz. W pewnym monecie dziewczyna chwyciła w dłonie moją głowę i docisnęła ją do szczelinki. Ja wsadziłem język najgłębiej, jak tylko byłem w stanie. Wtedy zalała mnie prawdziwa fala jej kobiecego orgazmu. Tak mnie podniecił fakt, że sprawiam jej przyjemność, że musiałem dać nieco ulgi członkowi, korzystając przy tym z własnej reki.

Dziewczyna osunęła się na bok. Teraz wreszcie mogłem zobaczyć coś więcej niż tylko jej łono. Uśmiechała się radośnie, a na jej policzkach zagościły dwa różowe rumieńce. 

– To było super – rzuciła mi komplement. – Ma pan jeszcze siłę, żeby mnie polizać?

– Pewnie – przytaknąłem z radością. 

Tym razem dziewczyna obróciła się do mnie tyłem. Uklęknęła na mojej klatce piersiowej i wystawiła jędrny tyłek w stronę twarzy. Zanim przysunęła do mnie cipkę, podsunęła mi pod usta swoje stopy. Polizałem jej palce, błądziłem językiem między nimi i chowałem je kolejno w ustach. Miała gładkie palce i stopy, bez zgrubień i łuszczącej się skóry. Nigdy nie gustowałem w stópkach, ale teraz traktowałem to jako formę uległości, która dawała mi ogromną i niespotykaną wcześniej przyjemność.

Wreszcie dziewczyna odsunęła stopy i zeszła się nieco niżej. Oparłem dłonie na napiętych pośladkach i rozchyliłem je, otwierając dostęp do różowych warg. Znów penetrowałem językiem jej szparkę, która zdążyła nieco wyschnąć przez tę chwilę. Nie poprzestawałem na jednej i pozwalałem sobie dotrzeć językiem także do jej drugiej dziurki. Nie protestowała, kiedy język poruszał się wokół brązowego oczka. Po jej głośnych stęknięciach wyczuwałem, że ta forma pieszczoty także sprawia przyjemność dziewczynie. 

Klaudia postanowiła odwdzięczyć mi się za dobrą robotę i chwyciła dłonią mojego członka. Poruszała nim miarowo w górę i w dół, dając ulgę i wzniecając jeszcze większą falę podniecenie. Czując przyjemność także dla siebie, mogłem ze zdwojoną siłą i aktywnością poruszać językiem. Podniecało mnie ta forma poddaństwa w stosunku do młodej dziewczyny. Nie przeszkadzały mi jej obie dziurki pod samym nosem i stopy po obu stronach twarzy. Poddałem się temu i czerpałem ogromną przyjemność. 

Przyspieszone ruchy językiem wywołały kolejną falę rozkoszy i napływ nowych soków. Miałem zalaną już całą twarz, jednak nie przestawałam jej penetrować, póki ona robiła mi dobrze dłonią. Puściłem pośladki i poszukałem rękami jej piersi, a potem ścisnąłem mocniej. Dłoń dziewczyny też przyspieszyła. Poczułem, że zbliża się mój czas. Ścisnąłem uda, napiąłem wszystkie mięśnie i wystrzeliłem gorącym płynem. Później dopiero zauważyłem, że sperma trafiła na pełne jędrne piersi. 

Klaudia wstała bez słowa i wytarła dłoń o pościel. Podobnie potraktowała moje płyny pokrywające jej piersi. Spojrzała na mnie trochę niepewnym wzrokiem. Może obawiała się, że będę chciał czegoś więcej. 

– Chciałabym się teraz położyć spać – powiedziała. 

Ujęła mnie ta jej prostolinijność. 

– Jasne, już wychodzę – odparłem. – Jeśli będziesz miała ochotę, możesz częściej do mnie wpadać. 

– A będzie mnie pan pieścił tak jak dzisiaj?

– Jeśli nie będziesz do mnie mówiła Pan, to na pewno. Jestem Roman.

– Dobrze, Roman. W takim razie przyjdę.  Okazało się, że odrobina wysiłku i brak egoizmu wystarczył, żebym na wiele miesięcy zdobył wspaniałą młodą kochankę. Na dodatek mieszkającą zaledwie dwa piętra wyżej. 

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *