– To zabawne, że wspomniałeś o randkowaniu. Mówię to, ponieważ chociaż Tiger Woods nie wpadł dziś do nas na obiekt, to w pewnym sensie spotkałem kogoś dziś wieczorem.

– Na tym cholernym miejscu? – powiedział jego ojciec, nagle ożywiając się. – Czy jest jakieś miejsce, w którym nie będziesz w stanie podrywać kobiet?

Marcin miał więcej okazji, ale był niezwykle wybredny w stosunku do kobiet, z którymi się spotykał. Więc to ogłoszenie naprawdę przykuło uwagę jego ojca, a także przypomniało mu o jego własnych dniach na studiach, zanim spotkał Beatę, kiedy był w stanie znaleźć dziewczynę, z którą mógł się „umówić” niemal w każdej chwili.

– Tak. Ta… ta cholernie piękna kobieta przyszła ze swoim synem, bo dziś były jego urodziny.

– Nie mów. Ile lat ma dziecko, a ile ona? – jego ojciec zapytał teraz, zrozumiawszy, że ta wspaniała kobieta nie jest studentką.

– On ma dziewięć lat i nic o niej nie wiem. Mogę ci tylko powiedzieć, że jest niesamowicie miła i… gorąca jak diabli. Musi mieć ponad 30 lat, ale nie ma mowy, żeby skończyła 40.

– Interesuje cię kobieta po trzydziestce? – zapytał jego tata, ale nie w sposób oskarżycielski.

Marcin odwrócił się i spojrzał prosto na swojego ojca, po czym powiedział: – Tak.

– Dziesięć lat to dużo, synu – odpowiedział jego tata.

– To może być nawet więcej niż dziesięć, tato. Ale zabawne jest to, że coś poczułem; coś, czego nigdy wcześniej nie czułem.

Zobaczył uśmiech taty i od razu wiedział dlaczego.

– Okej, okej. Wiem, że nie mam zbyt dużego doświadczenia, jeśli chodzi o kobiety, ale to nie znaczy, że nie było żadnego związku.

Jego tata się nie śmiał. Prawdę mówiąc, zaskoczył Marcina, mówiąc: – Może powinieneś ją gdzieś zaprosić.

Zaskoczył swojego tatę jeszcze bardziej, mówiąc mu, że to zrobił, a to spowodowało, że jego ojciec zachichotał, zanim powiedział: – Nie wiem, czy mam ci pogratulować, czy przestrzec, że brakuje ci rozsądku.

– Kiedy ją spotkasz, będziesz wiedział, co mam na myśli, mówiąc o byciu piękną. Ma może około 170 cm wzrostu, szczupła, ale nie chuda, i ma długie, ciemne włosy i niesamowite niebieskie oczy. A jej uśmiech jest… to zabójca, tato. I czy wspomniałem, jaka jest miła?

– Mogło ci się to wymknąć raz czy dwa, ale bądźmy tu szczerzy. Jedyne, czego możesz być pewien, to to, że nie lubi cię za twoje pieniądze.

Marcin spojrzał na tatę, ale kiedy starszy mężczyzna zaczął się śmiać, jego syn też się roześmiał.

– Czy jestem szalony? – zapytał swojego ojca.

– Ponownie, nie pytaj mnie. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że miłość jest dziwnym zwierzęciem, Marcinku, mój chłopcze. Czasami czai się w tle i ujawnienie swojej obecności zajmuje jej miesiące, a nawet lata. A kiedy indziej po prostu… rzuca się na nas i sprawia, że ​​robimy rzeczy, o których nigdy nie śniliśmy. Podsumowując, najważniejsze jest znalezienie kogoś, kto będzie cię wspierał i kto będzie całkowicie zaangażowany w pozostanie razem. Oczywiście musicie mieć kilka rzeczy, zainteresowań wspólnych, ale jeśli ona nie jest zaangażowana – uciekaj jak najszybciej.

– Jest za wcześnie, by powiedzieć cokolwiek więcej, niż to, że się w niej podkochuję, ale ona wygląda na niesamowitą kobietę, a ja… Naprawdę podobał mi się czas, który spędziłem z jej synem, który nazywa się Krystian.

– Po tym, jak powiedziałem, że nie mam żadnych rad, już kilka zaoferowałem, więc pozwól mi zaoferować trochę więcej, kiedy już rozmawiamy – powiedział jego tata, nie czekając na aprobatę. – Po prostu zrób wszystko powoli i zobacz, dokąd to zmierza. Jest mało prawdopodobne, aby jakikolwiek związek był tym jedynym, a przy tak dużej różnicy wieku ten wydaje się skrajnie nieprawdopodobny. Ale jeśli ją lubisz, a ona chce spędzić trochę czasu z tobą, a potem poświęcić trochę czasu, to zobacz, jak naprawdę się z nią czujesz. Powiem ci, że jest wiele rzeczy ważniejszych niż wiek i oczywiście nie ma gwarancji, że małżeństwo przetrwa całe życie, niezależnie od tego, ile macie coś wspólnego. To może nie być aż tak pomocne, ponieważ powtarzam to, co oczywiste, ale miłość nie podlega żadnemu przepisowi. Musisz robić to na wyczucie, a jeśli tak ma być, rozwija się samoczynnie.

W niezwykłym momencie powagi Marcin powiedział: -Dzięki, tato.

– Jasne. Pamiętaj tylko, że moja rada jest bezpłatna i że dostajesz to, za co płacisz – odparł jego tata, mrugając. – Chcesz piwa?

– Nie, dzięki. Pójdę trochę się pouczyć, a potem idę spać.

Emerytowany pułkownik uśmiechnął się, ale nie wspomniał, jak dobrze było mieć w domu innego żołnierza piechoty morskiej, który mówił w jego języku. A co najlepsze, jego syn po raz pierwszy zakosztował życia, które jego ojciec prowadził i kochał, i jak dotąd wydawało się, że chce go więcej. Niezależnie od tego, czy to zrobił, czy nie, Konrad Moroński był cholernie dumny ze swojego syna i planował dać matce znać, że jeszcze raz zostanie sam.

Tej samej nocy, kiedy Marcin rozmawiał ze swoim ojcem, Magda przytulała Krystiana, kiedy ją zaskoczył, mocno ją przytulił i powiedział, że ją kocha.

– Też cię kocham, kolego – odpowiedziała.

Zaciekawiona, zapytała, czy wszystko w porządku.

– Aha – powiedział z radosnym uśmiechem. – Wszystko jest w porządku… w porządku! Dzisiaj były moje urodziny i zdobyłem nowego najlepszego przyjaciela.

Zmieszanie znowu opadło, ale Magda wiedziała, że ​​to tylko dlatego, że zmusiła się, by przestać próbować zrozumieć, co czuła. Ale teraz, kiedy Krystek przypomniał jej o źródle zamieszania, a także właśnie oznajmiając, że źródłem jest jego nowy najlepszy przyjaciel, uświadomiła sobie, że to nie odejdzie, dopóki sobie z tym nie poradzi…

Rozwiązanie wydawało się proste. Większym problemem było oczywiście to, jak sobie z tym poradzić, aby nikt nie został skrzywdzony – zwłaszcza jej dziewięcioletni syn.

Nie zamierzała przekazywać synowi żadnego własnego niepokoju, więc tylko się uśmiechnęła i powiedziała mu, że cieszy się, że miał dobry dzień.

– Mamo? – powiedział.

– Tak?

– Naprawdę lubię Marcina.

Nie wiedząc, co jeszcze powiedzieć, zdecydowała się: – Och, okej. To naprawdę cudowne. Dobranoc kochanie. Kocham cię.

– Też cię kocham! – powiedział, po czym przewrócił się na bok i naciągnął kołdrę na szyję.

Nie mogąc wymyślić sposobu, jak wydostać się z bałaganu, w który się wpakowała, Magda postanowiła położyć się i sprawdzić, czy uda jej się to wszystko odpuścić, zasypiając. Ale kiedy nadeszła i minęła północ, wciąż nie spała i wpatrywała się w wentylator sufitowy nad jej łóżkiem, próbując zrozumieć, dlaczego jest tak zakręcona na punkcie…

– Na punkcie czego? – zadała sobie pytanie po raz dziesiąty, zanim odwróciła się na bok, żeby zobaczyć, czy to może pomóc.

Kiedy w dalszym ciągu wspominała wydarzenia wieczoru, od sposobu, w jaki Marcin stanął w obronie Krystiana, po jego bardzo słodki tekst, była gotowa zrezygnować z prób. Musiała iść do pracy za siedem godzin, a przynajmniej sześć z nich musiała spać.

Ale zasypianie w końcu zajęło kolejną godzinę, gdy przypomniała sobie, że ledwo zna tego… mężczyznę. Ale ta myśl tylko przypomniała sobie, że może to zmienić, poznając go, co sprawiło, że zadała sobie pytanie, dlaczego kiedykolwiek chciała zrobić coś tak mało sensownego.

Na szczęście ta niekończąca się pętla ostatecznie ustąpiła miejsca zmęczeniu i Magda była w stanie uzyskać pełne pięć godzin snu, zanim wstała i zaczęła kolejny dzień, w którym musiała zarabiać pieniądze na rachunki. Gdyby miała szczęście, dzień po wypłacie może zostać kilka złotych, a kluczowe słowa to „gdyby” i „może”.

Krystian był prawie zawsze w dobrym nastroju o poranku, ale podczas śniadania był wyjątkowo energiczny, gdy jego bardzo zmęczona matka sączyła kawę, a on chrupał płatki.

– Najlepiej spędziłem czas grając w putt-putt z Marcinem – brzmiały jego pierwsze słowa po „dzień dobry”.

Jego mama uśmiechnęła się, ale nic nie powiedziała.

– Czy możemy dziś skorzystać z naszych bezpłatnych biletów? – było następną rzeczą, którą powiedział.

– Dzisiaj? Nie sądzisz, że powinniśmy je oszczędzić na inną okazję?

– Czemu? – Zapytał Krystian.

– Żebyśmy mieli jakąś okazję wartą czekania – powiedziała jego matka, mając nadzieję, że wykorzysta to jako tak zwany moment nauki.

– A co powiesz na piątek? – Krystian zasugerował między dużymi kęsami.

– A co z… zobaczymy kiedy? – odparła jego matka.

– Okej – odparł Krystek, z ustami wypełnionymi rozmoczonymi płatkami.

Kiedy stała pod prysznicem, Magda próbowała oczyścić głowę, ale okazało się to niemożliwe, kiedy powiedziała sobie, że musi przynajmniej odpowiedzieć na wiadomość Marcina. Ale jak? Co by powiedziała? Co powinna powiedzieć?

Usiadła na łóżku i ponownie przeczytała tekst Marcina z bardzo długimi włosami owiniętymi w ręcznik, który wysychał na tyle, że mogła je wysuszyć. Wzięła głęboki wdech, a następnie powoli wypuściła powietrze, zanim odpowiedziała.

„Cześć, Marcin. Po pierwsze, nie ma za co przepraszać. Nie czułam się„ zmuszana”. Ale czuję się… zdezorientowana. Muszę przyznać, że Krystian myśli o tobie i nie mogę podziękować wystarczająco mocno, za to, że go broniłeś. Jak możesz sobie wyobrazić, trudno mu nawiązać przyjaźnie, a na pewno związał się z tobą. Chociaż to dla mnie oznacza, wiesz, że martwię się też, że on nabierze nadziei tylko po to, żeby się zawieść. Nie sugeruję, że zrobiłbyś to celowo. Wręcz przeciwnie, myślę, że jesteś bardzo miłym młodym człowiekiem. Ale dobro mojego syna musi być najważniejsze. Więc chociaż zrobiłeś też całkiem duże wrażenie na mnie, nie jestem pewna, czy byłoby dobrym pomysłem znowu cię zobaczyć, chociaż powiedziałam, że tak. Proszę, nie traktuj tego jako odrzucenia. Gdybyś był kilka lat starszy, jestem pewna, że moja obecna dotycząca tego, czy spędzać z tobą więcej czasu, czy nie, przechyliłaby się w kierunku „tak”. Nie skończyłeś nawet studiów. Rozumiesz. Jesteś bardzo atrakcyjnym facetem, i znowu, gdybyś powiedzmy miał… 30 lat… to zrobiłoby wielką różnicę. Ale tak nie jest, a ja się plączę i przepraszam, ale krótki czas, który spędziliśmy razem, wywołał we mnie wszelkiego rodzaju niepokój psychiczny. Moje życie jest wystarczająco skomplikowane bez ciągłego zastanawiania się, dlaczego w ogóle pociąga mnie ktoś w twoim wieku, więc naprawdę byłoby najlepiej, gdybyśmy zostawili rzeczy tam, gdzie są. Jeszcze raz dziękuję za życzliwość i przyjaźń, a także za słodkie rzeczy, które powiedziałeś. Mam nadzieję, że przynajmniej pozostaniemy przyjaciółmi”.

Magda przeczytała to, co napisała i wiedziała, że ​​może to edytować bez końca i nadal nie mówić we właściwy sposób, więc kliknęła „wyślij” i poszła wysuszyć włosy i przygotować się do pracy.

Marcin właśnie zaczynał swoje pierwsze poranne zajęcia na uczelni, kiedy dostał jej wiadomość. Zignorowałby to, gdyby pochodziło od kogokolwiek innego, ale kiedy zobaczył imię Magdy, wyłączył się na chwilę i przeczytał tekst.

Zamiast się zniechęcać, Marcin dostrzegł nadzieję w tym, co napisała, i planował zająć się jej obawami w swojej odpowiedzi, kiedy miał trochę wolnego czasu na zebranie myśli i zaplanowanie odpowiedzi.

Tego dnia po swoim pierwszym wykładzie miał trzygodzinną przerwę między zajęciami i zwykle spędzał ten czas w bibliotece, ucząc się, a następnie łapiąc coś do jedzenia przed pójściem na następne zajęcia.

Dzisiaj Magda była jego pierwszym priorytetem, więc po ponownym przeczytaniu jej SMS-a i wchłonięciu tego, co powiedziała, a co ważniejsze, tego, co zasugerowała, zastanowił się, jak jej odpowiedzieć.

“Naprawdę cieszę się, że odpowiedziałaś. Myślałem, że może uraziłem cię do tego stopnia, że ​​nie chciałaś mieć ze mną nic wspólnego. Cóż, w pewnym sensie sugerowałaś, że tak było, ale nie do końca.”

Emotikon z uśmiechniętą buźką i kontynuował.

„To, co czuję, jest zupełnie inne niż to, co napisałaś. Same słowa mówią, że nie chcesz mnie widzieć ponownie z powodu swoich obaw. Ale pod tym wszystkim można znaleźć coś innego. Wiem, że nie wiem o tobie dużo, ale „słyszę”, jak mi mówisz, że naprawdę chciałabyś mnie znowu zobaczyć, gdybyś wiedziała, że nie będziesz musiała się martwić o Krystiana lub to, co możesz odebrać jako mój brak dojrzałości.

Zacznę od stwierdzenia, że ​​wiek i dojrzałość nie są synonimami. Niektórzy mężczyźni mają 40 lub 50 lat i co roku popełniają te same błędy. Brakuje im inicjatywy lub zawziętości. Być może wytrwałość jest lepszym słowem. Nie są w stanie pozostać zaangażowanymi. Mają błądzące oczy i niewierne serca. Nie jestem żadnym z tych mężczyzn, Magdo. Nie szukam „zaczepki” ani niczego podobnego. Jestem młody, ale jestem zorientowany na rodzinę i jestem gotowy, aby zaangażować się w odpowiednią osobę. A kiedy już coś robię, nigdy nie rezygnuję. Nigdy.

Jeśli chodzi o Krystiana, całkowicie rozumiem, jak się czujesz. Mogę ci tylko powiedzieć, że grałem z nim w golfa tak samo jak on ze mną. Nie mam możliwości dowiedzenia się, czy ty i ja kiedykolwiek staniemy się na stałe obecnymi w swoim życiu, ale mogę ci obiecać, że nigdy celowo nie skrzywdzę ciebie ani Krystiana”.

Gdy dostała tego SMS-a, łzy same napłynęły jej do oczu. Wtedy po raz pierwszy pomyślała, że ma gdzieś różnicę wieku i zdała sobie sprawę, że chce być z tym niemal dwukrotnie młodszym od siebie mężczyzną.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *