Tej nocy siedziałem w łóżku, na kołdrze, czytając tajemniczą powieść. Moja żona, Ela, była w gabinecie i pracowała nad czymś, a może była w łazience. Kiedy już miałem zamknąć książkę i zgasić światło, weszła do sypialni. Miała na sobie zwykłą białą koszulę nocną, podeszła i usiadła ze mną na łóżku. Spojrzałem na nią. Jej twarz była zarumieniona i widziałem, jak jej sutki wystawały pod cienkim materiałem bawełnianym, który je zakrywał. Spojrzałem na nią pytająco.

– Znasz naszych sąsiadów, Jankowskich? – zapytała. Dziwne pytanie, biorąc pod uwagę okoliczności.

– Jasne, trochę – odpowiedziałem.

Jankowscy byli naszymi sąsiadami, starszym małżeństwem, może przed pięćdziesiątką. Ich syn wyjechał gdzieś na studia. Od czasu do czasu rozmawiałem z panem Jankowskim, zwykle o sporcie. Ela położyła dłoń na moim udzie.

– Wiesz co? – zapytała. – Lubią zostawiać otwarte żaluzje w oknie swojej sypialni.

– Tak? – Nie wiedziałem, dokąd z tym zmierza. Pochyliła się nade mną, a ja objąłem ją ramieniem.

– Tak… cały czas… nawet kiedy się pieprzą!

Spojrzałem na nią z niedowierzaniem.

– Szpiegowałaś Jankowskich?

– Och, to nie jest szpiegowanie, kochanie – położyła dłoń na moim ramieniu i zaczęła całować mnie w policzek. – Myślę, że bardziej im się podoba, gdy okno jest odsłonięte.

Jej pocałunki, pieszczoty i ogólnie napalona postawa zaczynały do mnie docierać. Złapałem ją w talii i pocałowaliśmy się namiętnie. Delikatnie się ode mnie odsunęła.

– Zgadnij, co widziałam, jak robili… – powiedziała cicho.

– Hm?

Przesunęła ciężar tak, że jej ciepłe ciało było bardziej do mnie przyciśnięte. Czułem jej miękkie piersi na moim ramieniu. Wyszeptała: 

– Pani Jankowska siedziała na krześle, a pan Jankowski leżał na jej kolanach, nagi. Dawała mu klapsy! – Przeczołgała się po mnie tak, że usiadła mi okrakiem na nogach. Jej krocze było ciepłe. Pocałowałem ją znów i próbowałem wyobrazić sobie ją siedzącą w koszuli nocnej, podglądającą sąsiadów przez okno. Próbowałem wyobrazić sobie naszych normalnych sąsiadów bawiących się w gry erotyczne. Ela szybko pozbyła się koszuli nocnej i zajęła się mną. Rozebrała mnie z piżamy i kochaliśmy się na łóżku. Doszła bardzo szybko.

Poniedziałek

W poniedziałek długo byłem w biurze. Miałem dużo pracy do zrobienia, a co gorsza, wydawało się, że jestem rozkojarzony. Zanim wyszedłem z pracy, czułem się naprawdę zmęczony, jakbym mógł w każdej chwili usnąć. Wróciłem do domu i poszedłem na górę, aby zdjąć sztywne, biurowe ubranie. Kiedy wszedłem do sypialni, Ela czekała tam na mnie. Miała na sobie jeden ze swoich garniturów służbowych, beżową marynarkę i bardzo krótką spódnicę.

– Hej, Elżbieta. – Wszedłem i rozplątałem krawat, rzucając go na łóżko.

– Cześć, kochanie – powiedziała, siedząc na krześle tuż za drzwiami. Powoli rozpiąłem koszulę i zdjąłem spodnie. Znacznie lepiej.

– Kiedy zdejmiesz te ubrania, połóż się na moich kolanach – moja żona powiedziała zdecydowanym tonem.

Nic nie powiedziałem, po prostu zrzuciłem koszulę na podłogę. Myślę, że w tamtej chwili byłem w takim szoku, że nie czułem innych emocji. Byłem w bokserkach i koszulce, a czułem się, jakbym był już nagi. Zamiast założyć jakieś wygodne ubranie, zupełnie się rozebrałem. Zaczął od razu mi stawać. Podszedłem do Eli i powoli uklęknąłem, kładąc się na jej kolanach. Dała mi trzydzieści mocnych klapsów gołą ręką. Powiedziała, że pan Jankowski zwykle dostaje pięćdziesiąt. Tej nocy znowu się kochaliśmy, przez długi czas. Zwykle nie robimy tak długo i namiętnie.

Czwartek

Po tym tydzień jakoś mi się bardzo ciągnął. Zastanawiałem się, czy Ela da mi więcej klapsów. Zastanawiałem się, czy w ogóle tego chcę. Kiedy jadłem obiad, pomyślałem, żeby do niej zadzwonić. Czy była tak napalona jak ja? Kilka razy już wybierałem jej numer, ale nigdy nie zadzwoniłem. Podczas wspólnej kolacji widziałem światło w jej oczach. Wyciągnąłem nogę pod stołem i otarłem się o jej łydkę, a jej oczy rozszerzyły się na minutę.

– Proszę, podaj groszek – powiedziała. Zrobiłem to i wróciłem do jedzenia posiłku. Kiedy skończyliśmy jeść, powiedziała: 

– Dzisiaj znów oglądałam Jankowskich.

Sprzątnąłem naczynia ze stołu i zabrałem je do kuchni. Ela poszła za mną i oparła się o drzwi, gdy wkładałem talerze do zmywarki.

– Pan Jankowski lubi mieć związane ręce za plecami – powiedziała mi rzeczowo. – Robią to w różnych pozycjach, a on jest cały czas związany.

Wyszła z kuchni, a ja sprzątałem po kolacji. Mój kutas stawał się twardy, ponieważ moja wyobraźnia zaczęła działać po jej słowach. Z wielkim wysiłkiem przeniosłem swój umysł w inne miejsca, żeby mój kutas ochłonął. Ela po prostu siedziała w salonie, przeglądała czasopismo i wydawało mi się, że w ogóle nie myśli o seksie. Tej nocy jednak szaleńczo się kochaliśmy. Moje ręce były związane za moimi plecami dwoma krawatami, a Ela usiadła na mnie, ujeżdżając mojego kutasa, dopóki oboje nie doszliśmy.

Sobota

Obijałem się w domu, nie mając zbyt wiele do roboty w weekend. Tydzień mnie wyczerpał i nie chciało mi się kompletnie nic robić. Wolałem leżeć na kanapie i oglądać telewizję. Czasami naprawdę ciężką pracą jest zaspokojenie zarówno szefa, jak i żony.

Poprzedniej nocy kochaliśmy się z Elą pod kołdrą przy zgaszonych światłach, tak jak kiedyś myślałem, że mi się podoba. Nie było nic w telewizji, więc przejrzałem kilka kaset ze starymi programami, które sobie nagrywałem. Po chwili wszystko mi się znudziło i szukałem czegoś ciekawszego. Przypadkiem znalazłem nieoznakowaną kasetę, którą odłożyłem na bok, aby zobaczyć jej zawartość. Myślałem, że gdzieś tu leżało jeszcze jakieś stare porno, ale chyba Ela się go pozbyła.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *