– Z tego samego powodu walczyłem na północy podczas wojny. Czułem, że to słuszne.

– Naprawdę – powiedziała z wyrazem zmieszania na jej uroczych elfich rysach. – Spodziewałam się, że powiesz mi, kto cię zatrudnił. Więc robisz to z dobroci serca – otarła łzy i jej akt skończył się tak szybko, jak się zaczął. – Byłam pewna, że ta nadęta gnomowa suka wydzierżawiła twoje usługi, żeby uratować swoją własność.

– Przez chwilę myślałem, że masz serce – odpowiedziałem, patrząc, jak się wzdrygnęła – myliłem się, wyjdź.

Crimson była wspaniałym przykładem jej rasy o rudych włosach. Elfy, podobnie jak młodsza rasa ludzka, przystosowały się zarówno pod względem ubarwienia, jak i wzrostu i muskulatury do otoczenia. Moi ludzie posiadali statyczną ewolucję, ale był ku temu powód. Dostrzegłem błysk złości w jej szmaragdowych oczach i uśmiechnąłem się. Zerwała się na równe nogi i spojrzała, gdy przekroczyła odległość między nami. Uderzenie było głośne, ale miało na mnie niewielki wpływ. Zamiast dotykać mojego policzka lub ganić ją, moja ręka poleciała w górę i złapała ją za jej szkarłatne loki. Pociągnąłem ją w dół, a dziwka nie miała innego wyjścia, jak tylko uklęknąć. Mocniej ścisnąłem uścisk i szarpnąłem jej głowę do tyłu. Nagrodziła mnie okrzykiem bólu. Jej przekleństwa spadły na głuche uszy, kiedy drugą ręką śledziłem jej szczękę. Ułożyłem do łóżka dziesiątki elfich kobiet i musiałem przyznać, że jej surowe piękno było zdumiewające. Próbowałem określić jej linię krwi na podstawie kąta jej kości policzkowych i innych subtelniejszych wskazówek.

– Księżycowa tancerka… – mruknąłem i znowu szok na jej twarzy był odpowiedzią, której potrzebowałem. – Twoja blada cera i oczy koloru królewskich szmaragdów nie mogą teraz budzić wątpliwości – czy twój klan wie, że jesteś zwykłą dziwką?

Złapałem jej szponiastą dłoń, gdy próbowała podrapać mnie po twarzy. Zaskoczyła się, gdy poddała się już po kilku sekundach. Przyciągnąłem ją do siebie, aż jej usta były zaledwie kilka centymetrów od moich. Uśmiechnąłem się, gdy ją popchnąłem, a ona przewróciła się na plecy. Kurwa przesunęła się do pozycji siedzącej, gdy potarła nadgarstek. Wyglądała na zdezorientowaną i milczałem, dodając do tego. Nie byłem jej nic winien. Usiadła na podłodze i widziałem, jak jej umysł próbuje odgadnąć, o co mi chodzi. Była zdezorientowana moim zachowaniem.

– Dlaczego nie… – warknęła, zanim ucichła.

– Zgwałcę cię? – powiedziałem, kończąc jej myśl. – Chcesz, żebym cię zgwałcił?

– NIE… Nie rozumiem cię – Odparła zwężeniem oczu – Czyż nie … to nie może być to.

– Czego dokładnie ode mnie oczekiwałaś? Zdenerwuję się, będę tak zdenerwowany, że rozbiorę cię i będę walić do świtu? To jakieś pięć godzin, czy tego chciałaś?

– Huh – powiedziała, unosząc brew. – Czy możesz… Mam na myśli, czy masz taką wytrzymałość?

Skinąłem tylko głową, a rudowłosa dziwka brutalnie przygryzła dolną wargę. To mógł być po prostu kolejny akt, albo prawdziwy głód czegoś, czego nie mogła znaleźć gdzie indziej. Pozwoliłbym jej inicjować różne rzeczy. Wstała i zaczęła się rozbierać. Rozpinając bluzkę, powiedziała mi, dlaczego porzuciła imię klanu i rodziny.

– Byłam trzecią córką. Nigdy bym nie odziedziczyła, więc miałam pewną dozę wolności, której nie posiadało moje starsze rodzeństwo. Dużo podróżowałam, a mój pierwszy wiek był wspaniały, ale stosunkowo spokojny. Wracałam do domu na pokładzie greckiego kupca, kiedy piraci schwytali statek i zostałam sprzedana w niewolę. Zostałam konkubiną ludzkiego cesarza. Zostałam wyszkolona w sztukach erotycznych i osiadłam w tym stylu życia. Nie było krat ani łańcuchów, ale łuczników i szermierzy było mnóstwo. Nie ma aktu, którego nie wykonałam i nie opanowałam. Mam ci pokazać?

– Rozpaliłaś moją ciekawość – przyznałem – chodź tu.

Naga usiadła na moich kolanach. Pocałowałem ją i poczułem, jak jej ręce prześlizgują się po moich ramionach i osiadają tam. Pozwoliłem moim dłoniom wędrować po jej ciele, zaczynając od górnej części pleców, a kończąc na jej tyłku. Dziwka wierciła się na moich kolanach i poczułem, jak jej ręce próbują uwolnić moją erekcję. Wypuściła mnie w mgnieniu oka. Jęknąłem w jej usta, kiedy przycisnęła się do mnie i zaczęła mnie drażnić. Poczułem, jak płatki jej kobiecości otwierają się na całej mojej długości, kiedy powoli kołysała biodrami. Kobieta była utalentowaną dziwką i bez wątpienia uczyła swoje dziewczyny poradami i sztuczkami, do których była zmuszona. Poruszała się teraz łatwiej. Zastanawiałem się, jak długo może wytrzymać, zanim wsunęła mnie w siebie. Tak się złożyło, że nie musiałem długo czekać. Uniosła biodra, wycelowała we mnie prawidłowo i powoli opadła.

– Och, właśnie tak – jęknęła, przerywając nasz pocałunek – tak bardzo tego potrzebowałam.

– Pokaż mi, co potrafisz – warknąłem, kiedy zaczęła się poruszać – jesteś utalentowaną dziwką.

– Dlaczego to robisz? – Sapnęła, gdy zabrała mnie głęboko. – Dlaczego musisz nazywać mnie dziwką?

– To jest to, czym jesteś – powiedziałem, pozwalając jej się na mnie ujeżdżać.- Jestem pisarzem i zabójcą. Jesteś utalentowaną konkubiną. Wolisz to słowo?

– Tak. To nie brzmi tak tanio. Na bogów jesteś duży jak troll!

Pocałowałem ją, żeby ją uciszyć. Rozpięła moją koszulę i przycisnęła nagie piersi do mojej piersi. Jej biodra zaczęły się teraz poruszać szybkimi, mocnymi pchnięciami. Chrząknąłem za każdym razem, gdy mój penis uderzał głęboko. Madame wzmocniła swoje ruchy i była pierwszą, która osiągnęła szczyt. Trzymałem jej spocone ciało w ramionach, gdy doszła do siebie. Prawie wyślizgnęła się z mojego uścisku, kiedy jej ciało podskoczyło nade mną. Zapytałem ją o burmistrza, a ona podzieliła się kawałkami, ale nic, co pomogłoby mi w nadchodzącym pojedynku. To, co powiedziała, nie było zaskakujące.

– On jest bez serca – szepnęła mi do ucha – sprzedałby swoją matkę w niewolę, gdyby pomyślał, że mógłby zarobić dolara. Nienawidzi ludzi, więc nigdy ich do niego nie wysyłam. Raz popełniłam błąd, a ona wróciła pobita i zakrwawiona. Nie popełniłam tego błędu ponownie. Prawie ją zabił.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *