Mam na imię Amelia. To opowieść o Antonim, jego żonie, jego starszej podwładnej Angelice i mnie. On jest naszym Mistrzem. Naszym dominującym.

Zostałam poproszona o skomponowanie własnej sesji gry. Antoni musiał mnie zdyscyplinować, a ja wiedziałam, że byłby zadowolony, gdybym włączyła to do sesji. To była dopiero moja druga wyprawa do świata BDSM, więc wybaczcie moją naiwność, jeśli coś brzmi trochę prosto.

Siedziałam cicho, zgodnie z instrukcją Antonia i cicho stukałam stopą o dywan. Emocje we mnie wirowały. Byłam bardzo zaniepokojona moją karą. Wiedziałam, że Antoni jest kochającymi uczciwym mistrzem i nie wymierzyłby kary ponad moje siły. Ale nie zadowoliłam go i sprawiłam, że się martwił. To nie mogło pozostać bez winy.

„Amelia, kochanie, weź mnie za rękę. Już czas” – powiedział.

Wstałam z krzesła i wzięłam go za ręke, a on poprowadził mnie długim i ciemnym korytarzem. Słyszałam jak się śmieje i wtedy zatrzymaliśmy się.

„Amelko, dlaczego drżysz? Na pewno się mnie nie boisz?”- zapytał z troską.

Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że się uśmiecha. Również niepewnie się uśmiechnęłam i spojrzałam na moje bose stopy. „Nie, Antoni, nie boję się Ciebie” – odpowiedziałam szeptem.

„Spójrz na mnie” – powiedział, unoszą mój podbródek. „Dobra dziewczyka. Zaprojektowałaś i stworzyłaś choreografię tej sesji. To dla Twojej przyjemnoóści, ale także mojej i Angeliky. Nie ma się czego obawiać”.

Gdy weszliśmy przez drzwi do sypilani, zobaczyłam Angelikę siedzącą na łóżku. Była ubrana cała na czarno, od mocno zasznurowanego gorsetu, po skórzane buty. Trzymała drewnianą skrzynkę na kolanach. Wiedziałam, że to skrzynia Mistrza, w której trzymał swoje zabawki. Moje serce zaczęło bić odrobinę szybciej.

Pokój był słabo oświetlony i dość chłodny. Słyszałam spokojną muzyke w tle, a z zapalonych dookoła świec unosił się zapach piżma.

„Amelio, proszę rozbierz się. Wszystko prócz majtek” – powiedział Antoni.

Śpieszyłam się, żeby szybko wykonać jego polecenie. Gdy zdjęłam stanik, zostałam tyllko w czarnych koronkowych majtkach i kołnierzu. Stałam cicho i czekałam na kolejne polecenia.

„Podejdź do mnie i wyciągnij przed siebie ramiona” – poinstruował. Widziałam jak podnosi skórzane pasy ze skrzynki. Angelika pomogła mu, przymocowując je do nadgarstków. Potem Antoni pochylił się do mnie i zaczął delikatnie całować moją szyję.

„A teraz kochana, zamknij oczy” – powiedział cicho. Czułam, jak opaska zasłania mi twarz. Zacisnął ją za moją głową. „Zdajesz sobie sprawę Amelio, że wkrótce przeżyjesz swoją fantazję? Obiecuję Ci. Spodziewałaś się, że ten dzień nadejdzie? Zrelaksuj się i pozwól mi Cię przez to przeprowadzić.” – usłyszałam.

Poczułam na sobie chłodne dłonie Angeliki. Prowadziła mnie do łóżka. „Rozciągnij ręcę nad głową i pochyl się do przodu, aż znajdziesz się na łóżku” – rzekł Antonio. „A ty Angeliko, podaj mi pejcz”.

Usłyszałam skrzypienie zawiasów, gdy Angelika uniosła ciężkie wieko. I wtedy usłyszałam łomot zamykającej się pokrywy.

„Angeliko, idź na drugą stronę łóżka, żeby trzymać ręce Amelii. Tam jest lina, zabezpiecz nią jej dłonie i zostań tam” – rozkazał Mistrz.

Angelika zrobiła, o co poprosił Antoni, a moje ręce były bezpiecznie przywiązane do łóżka. Następny dźwięk, który usłyszałam, spowodował, że przestraszyłam się i krzyknąłam. To był dźwięk, jak Antoni, rozbija stukę o podłogę. Trzy razy złamał bicz, a ja trzy razy skuliłam się na łóżku.

„Amelio, zanim zaczniemy twoją fantazję, musisz otrzymać karę za swoją mała niedyskrecję w ostatni weekend. Czy jesteś na to gotowa?”

Odpowiedziałam cichym, ale spokojnym głosem „Tak Antoni, jestem gotowa”.

Czułam jak koniec pejcza przesuwa się po moich plecach i czułam gęsią skórkę. Byłam zaskoczona, kiedy zaczęłam czuć podniecenie. Antoni kontynuował tą zabawę, do czasu kiedy zaczęłam się wiercić. Byłam bardzo podniecona i czułam jak wilgoć zaczyna przenikać przez moje koronkowe majteczki.

Dręczenie nagle ustało. Minęło kilka sekund, bez żadnego dotyku. Nie wiedziałam co się dzieje. A potem poczułam zimną stal ostrza noża na udzie. Antonio wsunął ostrze pod krawędź moich majtek i przeciął je w szwach. Następnie chwycił ich kawałki i zerwał ze mnie. Kiedy odkrył, że są całe mokre, tylko się zaśmiał.

„Teraz zaczyna się Twoja kara”  – wyszeptał.

Usłyszałam ruch powietrza, a potem poczułam skórę bata, który uderzył mnie w tyłek z pełną siłą. Ból przeszył moje ciało jak kula ognia. Dyszałam i krzyczałam z bólu. Zacisnęłam pięści, czekając na następny cios. Przygotowywałam się na niego, próbując nie płakać. Usłyszałam dwa kolejne trzaski bicza. Odebrało mi dech, szlochałam. To była moja granica osiągania kolejnych ciosów. Byłam na granicy użycia słowa bezpieczeństwa. On to wiedział. Potem poczułam, jak to delikatne dokuczanie mi zaczyna się od nowa. Rysował małe kółeczka na moim płonącym, czerwonym tyłku. Ogarneła mnie fala podniecenia i poczułam, że moje ciało jest naelektryzowane. Nigdy wcześniej nie byłam aż tak podniecona. Nie byłam już po prostu wilgotna, pode mną tworzyła się sadzawka. Jeden dotyk i zostanę wysłana ponad krawędź… Zaczęłam poruszać biodrami, wtulając się w łóżko. Tak bardzo chciałam poczuć go w sobie…

„Przestań się ruszać” – usłyszałam. „Twoja kara się skończyła. Rozłóż nogi… no, dobra dziewczynka. A teraz Angeliko, podaj mi bicz”.

Nie wiedziałam ani co myśleć, ani czego się spodziewać. Zrobiłam jak prosił i rozłożyłam nogi. Czułam bicz na wewnętrznej stronie mojego uda. Powoli zbliżał się do mojej mokrej i pulującej cipki. Zaczynałam się trząść. Potem bicz, znalazł się na moich pośladkach, a gdy przesunął się w kierunku mojej cipki, zaczęłam czuć falę nadchodzącego orgazmu. 

Antoni delikatnie postukał moją spuchniętą cipkę, a mój świat eksplodował. Zatraciłam się w morzu uczuć, nie mogłam złapać tchu. Postukał ponownie, a ja czułam, że przechodzę do innego świata. Moja cipka tryskała i tryskała, wilgoć była już w połowie moich nóg. Podniosłam głowę próbując się rozejrzeć i zdałam sobie sprawę, że wciąż mam zasłonięte oczy. Poczułam jednocześnie dłonie Anotnia i Angeliky na moich rękach. Uwolnili je.

Delikatnie przewrócili mnie na plecy, a następnie Antoni pocałował mnie głęboko, szepcząc moje imię. Angelika też mnie pocałowała, ale jej pocałunek był zupełnie inny niż ten Mistrza. Oboje zaczeli pieścić moje piersi, drażnić moje sterczące sutki. Ssali je oba w tym samym czasie, co powodowało, że aż wygniałam plecy.

„Czy jesteś zadowolona Amelio?” – zapytał Antoni. „Mam wrażenie, że kara Ci się podobała”

Bardzo chciałam z nim porozmawiać i powiedzieć, że jego kara sprawiła mi ogromną przyjemność. Ale słowa utknęły mi w gardle. Jedyny dźwięk jaki mogłam z siebie wydać to jęk. Wciąż gubiłam się gdzieś między przyjemnością a rzeczywistością.

Oboje się roześmiali i położyli obok mnie. Angelika zdjęła mi opaskę. Spojrzałam na prawo, a Antonio patrzył na mnie z uśmiechem. Po lewej stronie Angelika też się uśmiechała.

„Odpocznij teraz, za chwilę będziemy bawić się dalej” – powiedział Antonio.

Czułam ciepło ich ciał obok mnie. Byłam bardzo szczęśliwą dziewczynką. Bardzo ale to bardzo szczęśliwą. Zapadłam w sen…

Nie mam pojęcia ile spałam. Za każdym razem gdy jestem z nimi, to śpię jak dziecko. Pamiętam tylko, jak powoli się budziłam dryfując przez chmurę snów. Kiedy się ocknęłam, poczułam jak jakieś dłonie delikatnie pieszczą moje ciało. Byłam trochę zdezorientowana, gdy zdałam sobie sprawę, że dotyka mnie więcej niż jedna para dłoni. Otworzyłam oczy i zobaczyłam ukochanego siedzącego na łóżku obok mnie.

Antoni wstał z łóżka i złapał mnie za ręcę, tak samo jak Angelikę. Zaprowadził nas do kuchni, w której Angelika przygotowała napoje i przekąski. To była tylko chwila ciszy, a nie koniec naszej nocy.

„Moje piękności, czy jesteście gotowe aby kontynuować?” – padło z ust Mistrza.

Wszyscy wstaliśmy i poszliśmy za Antonim, który prowadził nas korytarzem. Kiedy wszyscy staliśmy u stóp łóżka, Mistrz dał nam znak, żebyśmy usiadły. Sam zdjął szlafrok i upuścił go na podłogę. Był całkiem nagi, z wyjątkiem pierścienia na jego dłoni.

Jego naprężony kutas celował prosto w nas, a ja pragnęłam dotknąć go językiem.

„Angelika, kładź się na łóżku. Będziesz miała mojego kutasa w ustach. A Amelia, gdy Angelika będzie mi obrabiać, będziesz lizać jej cipkę” – powiedział do nas.

Angelika i ja zajęłyśmy pozycje. Antoni podeszł do głowy Angeliki, a jej chętne usta czekały na jego spuchniętego penisa. Ja delikatnie rozłożyłam jej nogi i pochyliłam głowę, żeby pieścić jej piękną cipkę. Podniosłam wzrok i zobaczyłam jak kutas Antoniego wchodzi i wychodzi z jej ust. Odrzucił głowę do tyłu, wyraźnie zadowolony. Zauważyłam, że w ręku ma bicz.

Skoncentrowałam się na lizaniu cipki Angeliki, co wyraźnie sprawiało jej przyjemność. I nagle! Poczułam cios na swoim pośladku, a po nim kolejne cztery. Wilgoć znowu pojawiła się między moimi nogami, gdy ciało drgało w kolejnym orgazmie. Podniosłam wzrok i zobaczyłam jak Antonio drażni sutki Angeliki. Miała jego kutasa głęboko w gardłe, a ja przycisnęłam mój język mocno do jej cipki. Angelika wrzasnęła i poczułam mnóstwo soków wypływających z niej. Jej cipka niesamowicie drżała.

Antonio wyjął swojego pulsującego kutasa z jej ust. Wszyscy przez kilka minut leżeliśmy, łapiąc oddech.

„Amelio, uklęknij, a ty Angeliko połóż się na plecach i wejdź między jej nogi” – rozkazał nam.

Antoni ustawił się za mną i wszedł mocno do mojej wciąż mokrej cipki. Jego kutas był twardy jak stal gdy we mnie wszedł. Energicznie wchodził i wychodził ze mnie, a moja cipka go ściskała. Do tego poczułam język Angeliki na łechtaczce.

Antoni wyszedł ze mnie i zanurzył fiuta w wyczekujących ustach Angeliki. Ale za chwilę wrócił do mnie. Wchodził coraz mocniej i głębiej i wiedziałam, że jest już blisko. Zaczęłam naciskać z każdym jego wepchnięciem, żeby poczuć go jeszcze głębiej. Poczułam jak jego ciało zaczyna się trząść, a on walił mnie wściekle. Nie mogłam powstrzymać dłużej orgazmu. Do tego język Angeliky robił cuda… Moja cipka zaczęła tryskać wszędzie, a moje napięte mieśnie sprawiły, że Antonio równiesz poczuł ekstazę.

Kontynuował pieprzenie mnie, wyładowując we mnie całą swoją słodką spermę. Kiedy ze mnie wyszedł, Angelika wylizała jego kutasa z każdej kropelki.

„Moje szalone dziewczyny…” – powiedział

Potem wszyscy troje spleceni w swoich ciałach, zapadliśmy w długi, błogi sen.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *