Facet jest jak "przyczajony tygrys, ukryty smok". Jak mamy kochankę / idziemy na randkę z portalu - golimy fiuta. Jak nie, to zarastamy. Potem męczymy się z żyletka pod prysznicem. Mówimy sobie, to ostatni raz. Potem przychodzi kolejny raz i zadajesz sobie pytanie - czy jest zawód"golibrody" od kutasa?

Komentarze (22)
napisał  

#21 No jprdl ale masz problemy nie wąskie

lip 11, 2025 22:36

#19 Padłam! 😂 Ale ale, ostatnio, przyjaciel na urlopie, no w .UJ nie golił zarostu (na twarzy), i mówię raz, drugi, trzeci... Znaczy zwracam uwagę...Ogolił się na randkę 🤪☝️(nie ze mną, - wiadomka, z przyjaciółmi się nie randkuje 😅) Coś w tym jest, o czym napisałeś, choć dla mnie dziwne 🤔. Bo to jakby, "w codzienności się zapuszczamy*", przed randką odświeżamy*.

lip 11, 2025 22:19

#12 Ja mam to samo z cipką

lip 11, 2025 21:30

Korba, 54

#8 Chyba masz trudne życie, Przytulić?

lip 11, 2025 20:31

#6 To chyba prowokacja jakaś bo golenie się tam jest mega podniecające i idzie mega fajnie . Za każdym razem kiedy to robię wyobrażam sobie celowo  koszmary aby czasem nie zwalić sobie przed spotkaniem , randka etc . Coś tu nie pasuje :)

lip 11, 2025 17:45

#2 Rafałkuuuuuuu

lip 11, 2025 17:36

#1 Nie lepiej podpalić niż się męczyć?

lip 11, 2025 17:36