Wybaczcie, ale muszę się wyrzygać. Jest taki Pan u mnie na osiedlu. Jeździ na elenktycznym wózku i zawsze towarzyszy mu taki małe piesek - wierny kundelek. Wychodzę rano na papierosa. Panorama na całe osiedle. Jest mróz. Widzę, że ten Pan "zaparkował" przed sklepem. Godzinę później znowu wychodzę na fajka. A on dalej tam siedzi. Szybko zakładam katankę i czapkę. Może mu padł akum. i trzeba pomóc. Podchodzę i pytam, czy wszystko jest ok. Nagle wyskakuje kobieta z pobliskiego sklepu. Mówi, że jest jego siostrą i czego właściwie chcę. Gdybyście zobaczyli jej wyraz twarzy. Poczułem się fatalnie.

Komentarze (6)
napisał  

#6 Pytanie jaki jest finał tej historii? Ja bym kobiecie nie odpuścił ...

gru 08, 2023 16:29

Sigma, 46

#5 Kiedyś facet na ulicy szarpał kobietę, glebnąłem go .... I dostałem liścia w ryj od niej... 

gru 08, 2023 14:21

#3 Wyluzuj! Przejmować się takimi sytuacjami? Serio?

gru 08, 2023 13:09

#1 :hankey:

gru 08, 2023 12:42

,