Czy ból i cierpienie ma sens?

Komentarze (70)
napisał  

#75 #73 & #74 Wszystkie uczucia i emocje oraz przeżycia i doświadczenia budują nas takich, jakimi jesteśmy. Nie tylko ból i cierpienie. Wszystkie emocje dają nam możność poznania siebie samych. Oczywiście - jeśli tego chcemy. Ba! Możemy poznawać samych siebie i bez skrajnych emocji czy przeżyć - pod warunkiem, że chcemy się poznać, że mamy odwagę stanąć naprzeciw swoich wad, niedociągnięć i demonów. A na to ma odwagę niewielu. Mam na myśli na przykład terapię. Albo filozofię jogi, która doskonale pozwala poznać siebie na każdej płaszczyźnie - od fizycznej przez mentalną po duchową. Cierpienie wcale nie pozwala nam się uczyć emocji. Radości uczysz się w cierpieniu? Bzdura. Wiem to z autopsji. :) Ale nikomu nie narzucam swojego punktu widzenia, nie zakładam, że tylko ja mam rację i nie usiłuję nikogo do tego przekonać... Bo wiem, że wszyscy jesteśmy zupełnie różni i tę różnorodność szanuję. #73 & #74 Dlaczego więc oceniacie innych swoją miarą i uważacie, że miara ta jest jedyną prawidłową?...

paź 13, 2019 11:04

,

#74 #73.. właśnie tak... spójrz jak ludzie o tym nie wiedzą..., nie chcą mówić,pochylic się nad tym....jak udają ,ze tego nie ma albo ,ze ich to nie będzie dotyczyć......

paź 13, 2019 06:16

,

#73 Oczywiście ze ból i cierpienie ma sens... Gdybyśmy tego nie doswiadczali, nie byli byśmy Tymi kim jesteśmy teraz, ból daje nam możliwość poznania Siebie, od zewnątrz, naszego ciała i jak jesteśmy na nie odporni, ile potrafimy znieść, cierpienie natomiast pozwala nam się uczyć emocji, zachowań, opanowania, tego co wewnątrz, nie bólu fizycznego, który poboli i przestanie, cierpienie ma głębsze znaczenie, dzięki niemu poznajemy siebie, jacy jesteśmy, jak powinniśmy zyc, czasami cierpienie jest jedyną rzeczą dzięki której możemy się zmienić na lepsze.. Wiem to z autopsji :p

paź 13, 2019 04:58

,

#72 #71 W znaczeniu że moje?

paź 12, 2019 14:56

,

#71 Ubogie to życie...

paź 12, 2019 14:29

,

#70 #69 Całe życie tak go poznaję. ;) Wszystko, co tu piszę, znam z doświadczenia, nie teorii. Choć często od teorii zaczynałam i ja weryfikowałam. Czasem - latami ;) Dla mnie to normalne i naturalne. Dlatego pod każdym swoim słowem mogę się podpisać rękami i nogami, bo to nie chrzanienie bez sensu, tylko moje faktyczne życie. ;)

paź 12, 2019 13:09

,

#69 #68 póki nie spróbujesz nigdy nie dowiesz się co jest dobre dla Ciebie... Poznaj świat organoleptycznie a nie teoretycznie.

paź 12, 2019 12:46

,

#68 Nie mam pojęcia, czy mają. Nie znam żadnego. Bo to bzdura, że bez zjedzenia w kij gównianego posiłku nie docenię posiłku genialnego czy że bez zobaczenia tony cuchnących śmieci z wijącym się robactwem nie docenię piękna dziewiczej przyrody albo wspaniałości architektury. Mnie nie trzeba najpierw kopnąć w dupę, żeby potem doceniła dobrego człowieka. Nie muszę przeżyć ekstremum, by docenić piękno wschodu słońca. Nie muszę zostać skopana na ulicy, by przeżyć orgazm. I piszę to z doświadczenia, nie jedynie z dywagacji. Bo od zawsze umiałam docenić piękno czy dobro. I ludzi w okół mnie. Nie musiałam tego "tracić", by "doceniać". Więc nie - nie rozumiem sensu bólu i cierpienia. (I nie mieszajmy w to smutku czy melancholii, bo to zupełnie co innego - mieszanie emocji i uczuć przynosi więcej złego niż dobrego)

paź 12, 2019 11:51

,

#67 Cierpienie i ból są nieodłączne od rozległej świadomości i głębokiego serca. Myślę, że ludzie naprawdę wielcy zawsze muszą odczuwać na świecie wielki smutek..."więcej Fiodor Dostojewski – Zbrodnia i kara To tak na koniec......

paź 12, 2019 06:18

,

#66 #62 jeżeli rozmawiamy o popychaniu jestem za :joy: tak sie tez na marginesie zastanawiam, kiedy cos mądrego na ero napiszę, zejdzie się chyba :joy:

paź 11, 2019 22:21

#65 Cierpienie i bol to względność.

paź 11, 2019 22:01

pharo, 52

#64 I bez sensu,oczywiście.

paź 11, 2019 21:59

#63 Ani pchanie ani popychanie. Tak się walnąć niechcący w szufladę np. jakimś wystającym,własnym gnatem to jest dopiero ból i cierpienie. 😑

paź 11, 2019 21:58

#62 #61a juz popychać ..why not😄

paź 11, 2019 21:46

,

#61 #58 powiem tyle, nie ma się co pchać ;))

paź 11, 2019 21:32

#60 Nie ma sensu. Ale nic z tym nie zrobimy.

paź 11, 2019 21:15

KASA, 53

#59 Zrozumiesz to i wybaczysz...sobie😉

paź 11, 2019 20:47

,

#58 Wystawienie...to narażenie na cierpienie...a przeciez cierpienie jest passe😛

paź 11, 2019 20:45

,

#57 niech bóg Orgazmów będzie z Wami, ja idę czytać. Zrozumienie tekstu czytanego to chalange na jutro ;-P

paź 11, 2019 20:44

,

#56 #53zJamciu Twoj glos w dyskusji jest ważny 😘

paź 11, 2019 20:44

,

#55 A Ruda!.. Znaczy Ona Ciebie wystawiła

paź 11, 2019 20:43

Korba, 46

#54 ja NIE wystawiam, nie umawiam się, to i nie wystawiam ;-)

paź 11, 2019 20:42

,

#53 Ale nie całe życie!.. Jak ja

paź 11, 2019 20:41

Korba, 46

#52 #51 he he he...wystawil razy kilka wystawisz i Ty😊

paź 11, 2019 20:36

,

#51 50 diabeł ma dziś randkę, jak zwykle skusił i wystawił ;-DD

paź 11, 2019 20:34

,

#50 #48 Lecem polecę i ja...niech diabeł Cię skusi w koncu...😉

paź 11, 2019 20:33

,

#49 47 bat na mnie połamano, niestety ;) taki styropianowy kozak ze mnie ;-)

paź 11, 2019 20:31

,

#48 45 mam jedną taką .nawet pchła nie skacze z radości' a teraz, co to qurwa znaczy??

paź 11, 2019 20:30

,

#47 #46..zerwales kajdany..,polamales bat ,I hope😁

paź 11, 2019 20:29

,

#46 43 nie, po przebudzeniu okazało się że to były kajdanki milicyjne ;-)

paź 11, 2019 20:28

,

#45 No dobrze,wiem ,ze temat ciężki zapodalam...jesli ktos dopisze mysl rozczochraną.. chętnie przeczytam...

paź 11, 2019 20:28

,

#44 44

paź 11, 2019 20:26

,

#43 #42...i tak biustonosze zawiazaly Ci świat 😆

paź 11, 2019 20:26

,

#42 41 dziewczynki zamiast zapałek swoimi biustonoszami we mnie rzucały! i trzeźwe były! ;-)

paź 11, 2019 20:23

,

#41 #40 no wlasnie,nikt bubliczek nie obiecywal dziewczynkom z zapalkami😉

paź 11, 2019 20:21

,

#40 https://www.youtube.com/watch?v=pAwDD8VhZxU a ja nie wiem co to szkoła...

paź 11, 2019 20:18

,

#39 #38 w mojej nie mówili...😆

paź 11, 2019 20:16

,

#37 #36 se wypraszaj😁 proście a bedzie wam dane...wczoraj wpadlam w kompleksy😆Wracajac z Warszawy.,w przedziale mialam przyjemność jechać z trzema osobami w raczej osobowosciami....pomyslalam ,kiedy rozmawialiśmy,...jak ero mnie zubożyło 😆

paź 11, 2019 20:14

,

#36 35 wypraszam sobie!! ;-) tak brzydko do mnie mówić...

paź 11, 2019 20:10

,

#35 #33 umiejetnosc stosowania odpowiednichcytatow w dyskusji to erudycja...

paź 11, 2019 20:09

,

#34 ,32 prawda....wszystko juz bylo...zgadzam sie,malo tego powtarzalnosc tego co bylo ,chyba tez jest zauważalna....co optymizmem nie napawa

paź 11, 2019 20:08

,

#33 i 32 nie jest mojego autorstwa. To Blake wymyślił. A ja oczywiście NIE zrozumiałem, ale całkiem fajnie jest tak to do konwersacji wsadzić, coby nikt nie wiedział jaki głupi naprawdę jestem ;-)

paź 11, 2019 20:07

,

#32 30 nie jestem Hlasko, ale Ci napiszę, że wszystko już było. Prochu nie odkryjemy na nowo, a ludzkość nie wyjdzie poza Platona I Arystotelesa. W porywach Epikura

paź 11, 2019 20:05

,

#31 #29 hulaj duszo piekła nie ma..?

paź 11, 2019 20:01

,

#30 #28 ..czasem nie ma przerw...Hlasko napisał ,ze historie ludzkości mozna zapisać na bibułce od papierosa...ludzie rodzili się,cierpieli ,umierali

paź 11, 2019 19:59

,

#29 żyć na pełną kurwę...

paź 11, 2019 19:58

,

#28 25 a szczęście, to przerwa w nieszczęściu. Żywi niech się obudzą i zaczną żyć

paź 11, 2019 19:57

,

#27 #23 odwracajac..co to za Bóg ,ktory cierpial za nas....

paź 11, 2019 19:57

,

#25 Rola bólu jest nieprzeceniona i oczywista....ratujemy dzieki te.u zdrowie czasem zycie

paź 11, 2019 19:55

,

#23 21 ciężko będzie mi w to uwierzyć Hedonistą też nie jestem. Ale gdy słyszę/czytam ofiaruj swe cierpienie bogu, zastanawiam się co to za bóg, który lubi/chce mego cierpienia

paź 11, 2019 19:52

,

#22 22

paź 11, 2019 19:51

,

#21 #18 anie ergo cierpiąc zbliżamy sie do szczęścia?...albo przynajmniej prawdy

paź 11, 2019 19:50

,

#20 17 jeśli chodzi o moje decyzje, to wybieram szybki koniec niż długie, bezsensowne, nikomu nie potrzebne męki

paź 11, 2019 19:50

,

#19 #15 też mam takie podejście...

paź 11, 2019 19:50

,

#18 14 ergo, żyjemy za karę. Grzech pierworodny wywarł na nas swe piętno. Tylko ja nie hołduję tej filozofii.

paź 11, 2019 19:49

,

#17 #15 no tak przypuszczałam....ja oczywiście nie jestem....nie jestem tez za uporczywym przedluzaniem zycia...ale to dwie różne kwestie

paź 11, 2019 19:48

,

#15 12 zależy od sytuacji, Czasem lepiej pozwolić odejść. Ja jestem za świadomą eutanazją

paź 11, 2019 19:47

,

#14 Ostatnio mi wpadło w ucho..ze "gdy cierpimy nie grzeszymy."...ergo????idac tym tokiem myslenia.....

paź 11, 2019 19:46

,

#12 #11 kiedy słyszysz, ,ze ludzie mysla o samobójstwie albo eutanazji bo boja sie cierpienia jak ognia...to chce mi się o tym gadać

paź 11, 2019 19:42

,

#11 9 w takim razie proste pytanie: po co wkładać wysiłek by przekonać kogokolwiek do czegoś, co dla Ciebie jest oczywiste?

paź 11, 2019 19:40

,

#10 To jedne z elementów naszej egzystencji, spożyty owoc to nie tylko szczęście i radość, ale dzięki temu lepiej poznajemy życie, i jesteśmy prowokowani do poświęceń, a nie każdego na nie stać.

paź 11, 2019 19:40

,

#9 #8 nie,...zmieniania siebie przede wszystkim...

paź 11, 2019 19:37

,

#8 7 ale jak bardzo? wciąż na etapie zmieniania świata?

paź 11, 2019 19:36

,

#7 #6 oczywiście ze nie muszę ale .. chciałabym

paź 11, 2019 19:34

,

#6 4 pytanie czy na pewno MUSISZ?

paź 11, 2019 19:33

,

#5 Zycie zaczyna sie w bolu i w bolu kończy. A wdzyscy udaja ze mozna nad mim zapanowac

paź 11, 2019 19:32

,

#4 ,#1 ,#2. No wiem,...ale ostatnio nie umiem nikogo o tym przekonać....

paź 11, 2019 19:31

,

#3 a niebo zostało wymyślone, tylko po to by uzasadnić istnienie piekła

paź 11, 2019 19:30

,

#2 bez cierpienia nie ma szczęścia

paź 11, 2019 19:29

,

#1 gdyby nie ból, nie wiedziałabyś co to rozkosz

paź 11, 2019 19:28

,