Opiszcie najmilszą rzecz jaka wam się przytrafiła od zupełnie obcego człowieka. Ja zacznę w komentarzu...

Coś dobrego...
Komentarze (41)
napisał  

#37 Pytałaś o to co kogo spotkało dobrego, a znaleźli się sami dobrodzieje 😂

maj 16, 2025 09:20

,

#36 Swego czasu byłem świadkiem wypadku, potrącenia człowieka. zlecialo się wielu gapiów , ale też wielu zaczęło otaczać poszkodowanego opieką. Było dosyć chłodno a leżący na ziemi człowiek marzł. Jako jedyny miałem w plecaku koc termiczny na wypadek ...właśnie na nie wiem w jakim celu go nosiłem...być może na wypadek kogoś lub czegoś. Przydał się, odkryłem człowieka. Czekałem razem z nim na przyjazd karetki. Parę dni później w gazecie lojalnej był opisany ten wypadek. Zapamiętałem zdanie: koc termiczny uratował poszkodowanemu życie. To było bardzo przyjemne uczucie

maj 15, 2025 23:49

AndreS, 42

#34 Onentki... uwielbiam  :))

maj 15, 2025 21:33

#30 A teraz serio, jakoś tak się składa, że to ja jestem od tego by obcym czasem zrobić dobry dzień. Jakoś tak mam. A do tego najczęściej przyjemnosc sprawia tylko uśmiech, gest. No może to, że obcy ktoś znany mi tylko z sieci przeszedł koło mnie w moim kryzysie, długim i trudnym. Zdrowotnym. Miał cierpliwość i dobre słowo. Tylko tyle i aż tyle.

maj 15, 2025 21:14

#26 Zabieram czasem w ramach podwózki takiego faceta, lekko upośledzony chyba ale taki w porządku.. Ma problemy z pamięcią i zawsze pyta czy już go wiozlem..ostatnio zgarnąłem go w deszczu,szedl do przychodni, nie po drodze mi to było ale go zawiozłem.  Podziękował i powiedział że pomodli się za mnie. Ja mam z Panem bogiem na pieńku.. Ale to było co tu dużo mówić jakby wzruszające..

maj 15, 2025 19:58

#23 Najmilsza to może nie, bo wszystko co dobre przede mną, ale na pewno miła :)) Jechałem na poród córki do innego miasta i rozkraczył mi się samochód. Zdążyłem, poród długi, z komplikacjami, ale córeczka piękna i zdrowa. Czar prysł jak po 22 zostałem wyproszony ze szpitala bez samochodu. Uziemiony do rana poszedłem do pierwszej lepszej knajpy na rynku w Opolu i ... opijałem do rana z barmanami na koszt firmy zdrowie córki 😁😁  W sumie dużo tego jakby pogrzebać, ale wierzę w to, że wraca do mnie dobro, którym "obdzielam" innych bezinteresownie stale wciąż i z przyjemnością :))

maj 15, 2025 19:53

Tomek, 48

#19 Dwa dni temu. Godzina 5 rano. Stoję na przystanku. Autobus stoi dalej bo 10 min do odjazdu. Kierowca wychodzi i krzyczy. Wchodzi Pani do autobusu i nie marznie. A było zimno jak cholera.

maj 15, 2025 19:35

Agnes, 46

#16 Tyle tego było,że nie pamiętam

maj 15, 2025 19:18

#12 Jako jeszcze nastolatka odprowadzałam z koleżanką  koleżankę na ostatni tramwaj i wracając do domu, policja zaproponowała że nas podwiozą dla bezpieczeństwa. Miło.

maj 15, 2025 19:07

#10 Dużo miłego od ludzi mnie spotyka, dużo miłego też daję 😉 Wspomnę zabawną ( choć też miłą ). Letnia burza, leje, ja miss mokrego podkoszulka, sandał w ręku, już mi wszystko jedno. Zatrzymuje się auto, wysiada chłopak i daje mi parasolkę 😉 „Zmokniesz” mówi… Chyba prorok 😉

maj 15, 2025 18:58

#8 Ja idę ziomeczkowi dać konsolę ps4 za pół darmo 🤡😘😂🤪🐶🐶🐶🐶🐶

maj 15, 2025 18:56

Lukas, 25

#5 A w ogóle to jak coś sprzedaję w necie i robię wysyłkę zawsze ale to zawsze dorzucam jakiś gratis lub słodki upominek w ramach podziękowania.

maj 15, 2025 18:49

#7 2. Kiedyś siedziałam w kościele ot tak, nie na mszy, po prostu czułam że musiałam być na chwilę tam. Musiałam wyglądać nie halo na twarzy, bo podeszła starsza kobieta, dotknęła mego ramienia i powiedziała że będzie wszystko ok. Wtedy tego potrzebowałam i jestem wdzięczna.

maj 15, 2025 18:47

#4 Czy jak ktoś mnie przepuścił w kolejce, bo jestem w ciąży, krzycząc do 20 osób przed nim, że mam pierwszeństwo, wcale nie będąc w ciąży się liczy? 🤪

maj 15, 2025 18:43

,

#3 1. Po porodzie bylam zmęczona, z temperatura lekka i bardzo glodna. Nikogo juz ze mną z bliskich nie było i polozna dala mi swoją kolacje przyniesiona z domu.

maj 15, 2025 18:42