Idę do piekarni po śniadanie. Nagle trąbi na mnie jakiś chuj z BMW, model którego nigdy wcześniej nie widziałem na oczy. Mózg mi się przełącza. Wysiada przystojny, zadbany facet. Zwraca się do mnie po imieniu. Mam olśnienie. Chłopak z sąsiedztwa. Z jego siostrą straciłem dziewictwo. Miałem okres w życiu, gdy pakowałem plecak i wyjeżdżałem w różne rejony świata. Z nim przez rok jeździłem po UK. Zostaliśmy wtedy przyjaciółmi. Nasze drogi rozeszły się około 15 lat temu. Wtedy osiedlowy zadymiarz. Dzisiaj ułożony przedsiębiorca. Najpierw nieśmiała piątka. Chwilę potem "przytulas" i wróciły u nas wspomnienia. Łza wzruszenia w oku. Kurwa...starte przyjaźnie nigdy nie rdzewieją.

Komentarze (60)
napisał  

#55 Piękne to,echhh,ja rok temu spotkałam koleżankę z  Liceum z którą siedziałam w jednej ławce,nie widziałyśmy się od matury iiii jedna drugiej nie poznała ,wzruszeń bylo  co nie miara

kwi 23, 2024 15:45

#15 Umówiliście się na kolejne spotkanie?

kwi 23, 2024 11:54

#4 Pytałeś co u siostry :)?

kwi 23, 2024 11:35

#1 Miałem podobną akcje ze 2-3tyg temu i też nie mogłem się nagadać.🙂Miłe są takie spotkania po latach🙂 Czekam niecierpliwie aż ten kolega zorganizuje większe spotkanie z pozostałymi kumplami bo podobno ma do większości kontakt. Z jednym podobno będzie problem bo mocno pod pantoflem żony siedzi😬😆 A kiedyś to był taki urka, macho i playboy w jednym🤣Na tym spotkaniu będę się świetnie bawił😃😆

kwi 23, 2024 11:30

.. , 38