Czy moglibyście usiąść przy wigilijnym stole, z wrogiem albo z kimś z kim nie jesteście już w przyjaźni albo np w związku?

Komentarze (62)
napisał  

#72 Są osoby, które omijam szerokim łukiem. Więc nie, odpowiadając na pytanie. Po co marnować czas i udawać.

wrz 19, 2024 13:01

Karol , 53

#70 Znalazłaby się garstka osób, z którymi nie chcę mieć już nigdy do czynienia - obślizłych, przesiąkniętych negatywnymi emocjami i zachowaniami. Z konieczności - chłód i ignor. Na resztę jestem otwarty :))

wrz 19, 2024 11:29

Tomek, 48

#62 Ja bylam zwasniona z moim najlepszym przyjacielem przez 5 lat, az wpadlismy na siebie przypadkiem i wszystko w mgnieniu oka wrocilo do normy. Nigdy  nie poruszalismy tematu wasni.

wrz 19, 2024 09:47

#59 Nie rozumiem spędzania czasu z czlowiekiem/ludźmi którzy odbijają mi się czkawka, których nie lubię i na co dzień nie mam nic wspólnego. Dla jednego dnia zwanego wigilia ? A po wigili wracamy do wzajemnego nie lubienia się ale na kilka godzin podajemy sobie łapkę i udajemy happy znajomych? Jesli ma być pojednanie to na cały rok a nie od święta.

wrz 19, 2024 09:45

#58 Nie mam takich ludzi wokół siebie.😇

wrz 19, 2024 09:42

Agnes, 46

#54 Najważniejsza katolicka zasada to nie zabijać i traktuj bliźniego jak siebie samego. I tego się trzymam.  Czy wybaczam? Odpuszczam. Ale nie zapominam, a kiedyś chętnie rozlicze. Czemu? Bo każdy powinien jakkolwiek ponosić konsekwencje swoich czynów. Nie można czegoś zrobić i udawać że jest spoko. No nie, jesteśmy dorosłymi ludzi - skoro zrobiłeś - bierz na klatę.  Dziękuję za uwagę.

wrz 19, 2024 09:37

Solem, 36

#39 Usiąść tak, ale na drugim końcu stołu.. Wybaczam, ale nigdy nie zapominam.

wrz 19, 2024 09:22

#35 Trzeba tak żyć by nie mieć wrogów…😎Jestem osobą bezkonfliktową z nikim wojen nie toczę.😇

wrz 19, 2024 09:11

#31 Widzialam niedawno dokument  z amerykanskiego sadu, gdzie rodziny ofiar seryjnego mordercy na koniec procesu zyczyly mu zeby umarl wbolu i szczeznal w piekle. Na koniec wyszedl ojciec i powiedzial zabojcy swojej corki, ze mu wybacza, bo jest chrzescijaninem, i ten okrutnie mygladajacy zbir sie rozplakal...

wrz 19, 2024 09:04

#24 Nie kojarzę, żebym miała wrogów, ale z ludźmi do których mam żal, zupełnie nie widzę problemów.

wrz 19, 2024 08:55

,

#20 Mąż mojej kuzynki to mój rodzinny wróg nr 1 😅 Podczas świąt u dziadków, koleś poprostu dla mnie nie istnieje 🤪 Ale to głównie z szacunku do dziadków, przy innych okazjach zawsze jest spinka 😂

wrz 19, 2024 08:53

#17 Nie jestem Jezusem,żeby wybaczać. Nie ma znaczenia jaki to dzień roku ,niby należy wybaczać ,ale nie zapominać 😁

wrz 19, 2024 08:51

Bum, 36

#14 To chyba powinien byc moment pojednania, a co najmniej zawieszenia broni dla wierzacych?

wrz 19, 2024 08:50

#10 A, w życiu!

wrz 19, 2024 08:48

#4 Tak mogłabym.  Często tak robiłam i robię. Na ten jeden wieczór zawieszam wszelkie walki wojny i potyczki. Niekiedy zdarzało mi się przygarnac kogoś z ulicy lub pójść na wigilię dla potrzebujacych

wrz 19, 2024 08:34

,

#3 Tak ❤️

wrz 19, 2024 08:34

#2 Nie wiem jak wiele jest tu osób wierzących ale przyznaje, ze opinie tych osób są dla mnie w tym momencie najbardziej ciekawe

wrz 19, 2024 08:32

#1 Nie jestem hipokrytką..a wrogów nie posiadam..

wrz 19, 2024 08:32