No właśnie, jak w temacie... Czy muzyka w jakiś sposób pomaga wam w osiągnięciu lepszych doznań? Jeśli tak, to może macie jakieś ulubione kawałki? :)

Komentarze (14)
napisał  

#14 Ja mam miłe wspomnienia związane z muzyką Vangelisa z Jonem Andersonem... piękne kawałki, do dziś mi się dobrze kojarzą...:)

lip 12, 2009 09:19

,

#13 A niech Barry White się po cichu sączy. I tak po pięciu minutach już go nikt nie słysz:)

maj 30, 2009 05:15

,

#12 polecam album Portishead "Dummy"

kwi 14, 2009 00:29

,

#11 wole słuchać kobiety jak jęczy z podniecenia

mar 01, 2009 12:12

,

#10 no a ja wiolette willas

lut 28, 2009 22:00

,

#9 ja lubie rubika w tle podczas sexu

lut 28, 2009 21:57

,

#8 widać zdechł

lut 28, 2009 21:50

,

#7 a czego się spodziewałaś?

lut 28, 2009 21:34

,

#6 muza to podstawa sexu

lut 27, 2009 08:10

,

#5 franc, nie da sie posprzatac! posta mozna wywalic, a tematu nie...

sty 08, 2009 21:57

,

#4 narobiles syfu na forum to posprzataj

sty 08, 2009 21:42

,

#3 ja lubie sluchac rubika podczas seksu

sty 08, 2009 21:40

,

#2 wybaczcie balagan z tematammi... siec mam przeciazona torrentem i nawalilo 3 tematy zamiast 1 a nawet nie odswiezalem...

sty 08, 2009 21:10

,

#1 Jak dla mnie to temat rzeka:) Muzyka w wielu elementach życia wpływa dodatnio na nas samych... Czy są to sfery życia codziennego (radio w samochodzie) czy też sypialnia każdego człowieka... Ja osobiście "ulubionych kawałków" mam całkiem sporą ilośc dlatego tez nie bede ich tu wymieniał:) Bardzo ciekawy temat... Mam nadzieję, że dyskusja się rozwinie:) Pozdrawiam...

sty 08, 2009 21:00

,