Zapraszm na mój profil, dla tych co lubią czytać i mają ochotę na męską odpowiedź na wersy Blanki (joke). Powieść w odcinkach. Prolog: The office. Rozmawiam, Ty dotykasz mnie. Najpierw przez spodnie, masujesz i czujesz jak rośnie, wypełnia wnętrze spodni. Nie spodziewałaś się tak dużego sprzętu, dlatego też robisz się mokra. Zaczynasz się wiercić na krześle obok mnie i widzę jak rozchylasz usta, przygryzasz wargi. Czuję też Twój szybszy oddech. Nie przestajesz mnie masować, a ja rozmawiam. Widzisz jak próbuję nie zacząć jęczeć do słuchawki, próbuję być skupiony na rozmowie, jednak mój fokus jest na Twoich nogach, wędruje wzrok wyżej na pełne piersi wylewające się z dekoltu. Widzisz to doskonale, jeszcze bardziej Ciebie to cieszy i kręci. Rozpinasz niespiesznie guziki w bluzce i wyskakują cycki na zewnątrz. Wolne, sterczące, krzyczące do mnie 'zacznij nas ssać!'. 'Zacznij nas pieścić!' to też krzyczą... Wyciągasz kutasa. Jest twardy, tak twardy, że trudno uwierzyć, że jest prawdziwy. cd. na profilu

napisał