Ponad rok temu...i już z nową panią się wozi...jestem zbulwersowana

Komentarze (88)
napisał  
Tematy: BDSM forum

#103 Piszą mówią że rozwód to wielka trauma...A dla mnie był to najpiękniejszy dzień w życiu. Dzień uzyskania po 7 latach rozwodu wolności. Dlatego dajmy ludziom przeżywać swoje życie jak chcą, nie komentujemy, bo z reguły niewiele wiemy o życiu i motywacjach innych. Żeby kogoś ocenić sprawiedliwie, trzeba najpierw przejść życie w cudzych butach.

mar 06, 2025 12:52

#102 Fajni rodzice... Mam nadzieję, że szybko odpokutuja...Jedno jest pewne rodzice wielkiej straty nie odczują, bo odczuli już zysk.

mar 06, 2025 12:44

#99 A wyobraźcie sobie, że znam chłopaka, którego żona (mieli może 30 lat) zachorowała na raka i swoje ostatnie dni spędziła w szpitalu, w którym on przy niej siedział 24h na dobę, a jej rodzice w tym czasie, wynosili z ich domu rzeczy. Zanim ta dziewczyna zmarła, to jej ciuchy były już posprzedawane. Jej rodzice wynieśli z domu wszystko: biżuterię, elektronikę, pieniądze…

mar 06, 2025 08:09

,

#85 Myślę,że tam gdzie było uczucie, przyjaźń i szacunek, nie będzie prosto zastąpić brakującej osoby inną , czasem tacy ludzie po wielkiej stracie nie wiążą się już z nikim. Ale miłość prawdziwą spotyka się rzadko, stąd różne podejście w tym temacie. Mylicie życie z romansami.

mar 05, 2025 20:38

#78 Wasze komentarze byłyby adekwatne tylko w jednym przypadku... wielkiej miłości, miłości ale robią się śmieszne w opcji małżeństwo nie kochało się wcale, nie kochało się od dawna, on nie kochał żony, ona lub on przyprawiali sobie rogi... Odchodzi jedno i co ? Wielka żałoba i 2 lata w celibacie ?

mar 05, 2025 20:34

#53 Przyjęło się, że żałoba to dwa lata. Żałoba ma swoje cykle, od niedowierzania, złości na zmarłego do akceptacji. Nie da się tego przeskoczyć. Może ktoś szybciej się uporać z żałoba ale jeżeli zaraz po kilku miesiącach już ma nowy związek to albo zamiata pod dywan swoje emocje albo coś było bardzo nie tak z tym związkiem ze zmarłą. Oczywiście, że każdy ma prawo do szczęścia w nowym związku ale za wczesne układanie sobie życia, nie przepracowujac swoich emocji pokazuje słabość. Nie rokuje dobrze też dla nowej kobiety.  Facet albo nie radzi sobie z byciem samemu, nie ogarnia po prostu. Nie wszystko jest złe co od dekad się sprawdzało. Chodź mi o te dwa lata żałoby.

mar 05, 2025 19:51

#39 A jest jakiś czas(widełki czasowe)by kogoś poznać i się z kimś spotykać? Życie.

mar 05, 2025 19:00

#32 Mimo wszystkich komentarzy, mam nadzieję, że to jedynie takie pierdolenie „pod publikę”, jak to najczesciej bywa

mar 05, 2025 18:52

,

#24 Ja już pomijam wszystko, bo każdy inaczej traktuje drugą osobę, ale to zdziwienie, że Korna jest zdziwiona mnie przeraża jeszcze bardziej.  To może ja odpowiem, dlaczego ja sobie tego nie wyobrażam… po śmierci ukochanej osoby człowiek zdrowy psychicznie, odczuwa bardzo silną stratę, zerwanie więzi, pustkę. Zwłaszcza, jeśli ta druga osoba była mu najbliższa na świecie.  Szczerze nie mam pojęcia, czy żona była mu bliska, a nawet najbliższa na świecie, ale odpowiedzi komentujących pozbawione żalu, zadumy, totalnie bezrefleksyjne mnie  głęboko poruszają. Czy w ludziach są jeszcze ludzie?

mar 05, 2025 18:23

,

#23 A niby czym jesteś zbulwersowana? Życie mamy jedno,żonę pochował  ale życie toczy się dalej.Moze właśnie dlatego ma inną bo czuje się samotny.Nie oceniamy jak nie wiemy.

mar 05, 2025 18:16

Sabina, 57

#22 Tym, że żyje po swojemu?

mar 05, 2025 18:12

#21 Spytaj się jego żony, co Ona na to?

mar 05, 2025 18:00

#19 Nie oceniam, ale jest to dla mnie tak bardzo obce, że moja głowa tego nie ogarnia

mar 05, 2025 17:55

,

#18 Ale czym, że nie chce być sam.

mar 05, 2025 17:52

Karol , 53

#17 Czym jesteś zbulwersowana Korba ? Za krótka żałoba ? A co jeśli ktoś moment owdowienia uznaje za dar losu ? Mało to ludzi czeka aż partner wyjedzie nogami do przodu ? Mało to pomaga odejść partnerowi ? Miłość niejedno ma imię.

mar 05, 2025 17:50

#9 A na co ma czekać? Aż go też zapakują do pudła?

mar 05, 2025 15:55

#8 Mojego dziadka gdy zmarła babcia w trosce o niego wysłała rodzinka do sanatorium...Poznał tam drugą żonkę i ku zgorszeniu wszystkich wziął z nią ślub nim minął rok...Jak wykończył drugą to już sam po cichu załatwił sobie sanatorium i poznał zaraz trzecią,ktora jego wykończyła.Spoczywa w Legnicy, w jej stronach...Nie byłem nigdy na jego grobie i pewnie już nie będę bo nie będę wiedział nawet gdzie...Tak potrafią kobity wykoleić w sumie dobrego chłopa.

mar 05, 2025 15:53

#7 I co z tego. Było minęło, czas na nowe skoro ma potrzebę. Ileż żałoba ma trwać?

mar 05, 2025 15:50

#4 Ups..chyba jako ostatnia idę spać

mar 05, 2025 15:41

Korba, 54

#3 I nie pisać do mnie o długim i namiętnym seksie bo haftnę

mar 05, 2025 15:36

Korba, 54

#2 Kij Wam w oko

mar 05, 2025 15:36

Korba, 54

#1 A ogólnie to spać idę

mar 05, 2025 15:35

Korba, 54