Odwołano moje najpóźniejsze spotkanie tego dnia, więc udałem się do domu żeby zabrać żonę na kolację. Nie uprzedziłem jej, ponieważ chciałem zrobić niespodziankę. Gdy dotarłem do domu, nie mogłem nigdzie znaleźć Alicji. Byliśmy już 15 lat po ślubie. Córka natomiast szykowała się na wyjście z koleżanką.  

– Widziałaś gdzieś mamę? – zapytałem.

– Tato! Jak fajnie, że jesteś w domu! – rzuciła mi się na szyję.

– Tak. Widziałem że wychodzisz i chciałem zabrać mamę na kolację.

– Idź do sąsiadki, Heli. Ostatnio często do nas wpada, ponieważ jej mąż wyjeżdża w delegacje. – powiedziała.

Uściskałem ją i poszedłem do mieszkania obok. 

Mąż o którym mowa, miał na imię Błażej i pracował jako prezes dużej firmy. W związku z tym, często nie było go w domu. Czasami brał ze sobą żonę w delegację, lecz zazwyczaj Helena zostawała w domu. Zdarzało się, że kiedy wracałem z pracy, zastawałem dwie kobiety przy wspólnym posiłku i butelce wina. 

Dotarłem do drzwi, zastukałem, i czekałem na odpowiedź. Wiedziałem że ich dom jest bardzo duży, więc nacisnąłem na klamkę. Miałem zamiar wsunąć głowę do środka i zawołać dziewczyny. Drzwi się otworzyły. 

Wszedłem do przedsionka i usłyszałem dźwięk telewizora. Poszedłem do kuchni, czyli standardowego miejsca na babskie spotkania, ale nie było tam nikogo. Zauważyłem, że po pomieszczeniu są porozrzucane ubrania. Wśród nich leżała letnia sukienka, którą Alicja miała na sobie tego ranka. Wróciłem korytarzem i wszedłem na górę po schodach. 

Gdy tylko dotarłem na górę, usłyszałem charakterystyczny dźwięk, jaki wydaje moja żona podczas szczytowania. 

Krzyczała. I to głośno.

– Tak, kochanie. Liż moją cipkę, jak grzeczna dziewczynka. Wiesz, jak mamuśka to lubi!

„Mamuśka?!”, pomyślałem. Nigdy wcześniej nie słyszałem żeby siebie tak nazywała podczas seksu. Ze mną zawsze była uległa, a jej obecny ton na to w ogóle nie wskazywał. 

– Liż mnie! Taaak! Kurwa, znowu dochodzę! – krzyknęła ponownie.

Czułem się, jakbym miał rozdwojenie jaźni. 

Czułem się zdradzony i podniecony, jednocześnie. 

Mój umysł pędził. W głowie krążyło milion myśli. Czy powinienem ich przyłapać? Czy powinienem zrobić awanturę? A może powinienem odejść i udawać że nic się nie stało?

Podszedłem do drzwi, które były lekko uchylone. Wystarczyło, żebym zobaczył wielkie lustra w garderobie za łóżkiem. 

Alicja leżała nago, podparta na poduszkach. Helena usadowiła się pomiędzy jej nogami, prowokując fale rozkoszy rozlewające się po całym ciele. Również nie miała na sobie ubrań i wyglądała bardzo seksownie. 

Miała 28 lat i była znacznie młodsza od 45- letniego Błażeja. Miała jasną skórę i piegi na ramionach, udach i twarzy, oraz długie rude włosy. 

Przyznam że kilka razy patrzałem na nią dyskretnie kiedy leżała nad basenem, dokładnie pod oknami mojego domowego gabinetu. Miała małe, jędrne piersi, znacznie mniejsze od Alicji. Mimo to, napływała mi ślinka na samą myśl o ich lizaniu. Całe ciało było uosobieniem tego, co można by pomyśleć o kobiecie, która większość wolnego czasu spędza na siłowni. 

Pchnąłem lekko drzwi i przysięgam że zaskrzypiały tak głośno, że pani Matysiak spod trzydziestki zapewne to usłyszała. To jednak nie przeszkodziło dziewczynom, które kompletnie się zatraciły we własnej przyjemności. 

Alicja delikatnie poklepała Helę po włosach, wręcz z namaszczeniem, kiedy ta lizała jej cipkę. 

– Kochanie, – powiedziała – teraz moja kolej. Ale najpierw powiedz mi, czy byłaś grzeczna? Czy zrobiłaś to, co kazałam?

– Tak, Mamusiu. Byłam grzeczną dziewczynką. Zrobiłam, co kazałaś. – odpowiedziała.

– Pokaż mi. – rozkazała.

Helena wyskoczyła z łóżka. Jej ciało, teraz w pełnej krasie, wyglądało wspaniale. Była jędrna, miała gładką cipkę i sterczące sutki. Ślinka napłynęła mi do ust, a penis zadrżał. 

Widziałem, jak dziewczyna wyciąga coś z torby obok łóżka. To było dildo na uprzęży. 

– Racja, grzeczna dziewczynka. – powiedziała Alicja, podskakując na łóżku.

– Dziękuję, Mamusiu. Chętnie sprawię ci przyjemność.

– Zobaczymy jak ci pójdzie. Załóż ją na mnie.

– Tak jest, Mamusiu. – odpowiedziała i zaczęła dopasowywać skórzane paski na Alicji.

Mój penis był już wtedy całkiem twardy. Nie wierzyłem, że moja żona, która tak wytrwale spełniała moje wszystkie łóżkowe zachcianki, dominowała tę egzotyczną, piękną kobietę. Rozpiąłem spodnie i członek wyskoczył na zewnątrz.  Moja dłoń natychmiast go odnalazła. Zacząłem go masować powolnymi, zdecydowanymi ruchami. Spodnie opadły mi do kostek, a ja stałem i obserwowałem rozkosz którą do tej pory tylko ja mogłem zaserwować żonie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *