Musiało być około godziny 19, kiedy wszedłem do domu. Zatrzymano mnie trochę dłużej niż zwykle w pracy, a ruch w piątkowy wieczór był ogromny. Musiałem ją przestraszyć, gdy zawołałem:
– Cześć kochanie, wróciłem.

Podskoczyła trochę ze strachu, ale kiedy odwróciła się i zobaczyła, że to ja, na jej twarzy pojawił się uśmiech.

– Och, nie słyszałam, jak wchodziłeś. Zaskoczyłeś mnie.

Stała w kuchni i myła naczynia, ubrana tylko w majtki i stanik, co było rzadkim widokiem mojej zwykle konserwatywnej i ubranej żony.

Kasia, mając 49 lat, jest idealnym przykładem MILFa. Ma 165 cm wzrostu i przez lata utrzymuje tę samą wagę. Kiedy się pobraliśmy, była chudziutka, ale po urodzeniu dzieci troszkę się zaokrągliła. Na szczęście nabrała kształtu tylko tyle, by wygładzić ostre krawędzie i sprawić, by wyglądała jak seksowna mama. Wiecie, o czym mówię.  Przyciąga sporo uwagi, gdy gdzieś jesteśmy, i ma na sobie szpilki.

Gdy podszedłem do mojej brunetki, którą poślubiłem 26 lat temu, zapytała, jak mi minął dzień.

– Teraz jest o wiele lepiej – powiedziałem, biorąc ją w ramiona i całując czule.

Kiedy się całowaliśmy, poczułem, jak jej język wsuwa się między moje usta. Czując jej miękkie, ciepłe ciało, nie mogłem powstrzymać się od spojrzenia przez otwarte okno, mając nadzieję, że zobaczę podglądającego nas Tomka, ale ku mojemu rozczarowaniu nikogo tam nie było.

Od kilku lat kręci mnie myśl, że Kasia uprawia seks z innymi mężczyznami. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale strasznie mnie to podnieca. Te obrazy migają mi przed oczami, kiedy się z nią kocham. Niestety szansa na realizację mojej fantazji była niewielka.

 – Kochanie, zostawiłeś komputer włączony, kiedy poszedłeś do pracy. Wyłączyłam go, ale powinieneś to sprawdzić. Chyba ma wirusa – powiedziała.

Jej słowa mnie zaskoczyły. Przeraziłem się, bo nie wiedziałem, co mogła zobaczyć.

 – Dlaczego tak myślisz, kochanie? – zapytałem niepewnie.

– Cóż, była otwarta strona o mężach, którzy chcą, aby ich żony uprawiały seks z innymi mężczyznami – odpowiedziała. – To obrzydliwe! Prawda?

 – Tak, kochanie, to obrzydliwe. Sprawdzę to jak najszybciej – miałem nadzieję, że ta odpowiedź zapewni mi niewinność.

Planowaliśmy dziś wieczorem pójść na tańce, więc zaczęliśmy się zbierać. Kasia po chwili wyglądała zjawiskowo. Wypiliśmy jeszcze na kanapie po drinku i postanowiliśmy wyjść. 

Gdy wsiadaliśmy do samochodu, zwróciłem uwagę, że pod spódnicą nie ma ubranych majtek, a pod bluzką nie ma stanika. Wyczułem w niej pewną zmianę. Nie chodzi nawet o sam wygląd i ubiór, wydawała się być bardziej pewna siebie, czy coś w tym stylu.

W aucie czułem zapach jej perfum i  ciepło promieniujące z jej ciała. Gdy dojechaliśmy do klubu, Kasia wysiadła i ruszyła, kręcąc biodrami, w stronę wejścia. Ja parkowałem samochód.

Kiedy wszedłem do środka, zobaczyłem, jak moja żona macha do mnie ze stolika w pobliżu parkietu. Kiedy podszedłem do niej, gestem kazała mi usiąść naprzeciwko niej, a nie obok, tak jak zawsze. Bez zawahania posłuchałem jej. Kiedy usiadłem, pochyliła się blisko mnie, żeby coś wyszeptać. Piersi spoczywały na blacie stołu, wypychając mięsisty dekolt do góry.

– Może nie powinnam była ubierać się tak seksownie – wyszeptała.

– Dlaczego nie? Wyglądasz świetnie – odpowiedziałem.

– Widzisz tego faceta przy barze?

Spojrzałem w kierunku baru i od razu go zauważyłem. Był dobrze zbudowany i bardzo umięśniony.

– Tak, a co z nim?

– No cóż – powiedziała. – Jak tylko usiadłam tutaj, podszedł do mnie i poprosił mnie do tańca, nie odrywając wzroku od moich piersi.

– Kochanie, nie można winić faceta za to, że patrzył. Masz niesamowite piersi. A co mu odpowiedziałaś?

– Powiedziałam mu, że czekam na przyjaciela z pracy i że nie mogę teraz tańczyć, ale może później.

– Dlaczego tak powiedziałaś? – zapytałem, a iskierka nadziei zaczęła się we mnie tlić.

– Wiedziałam, że jak powiem, że jesteś moim mężem, może już mnie nie zapytać – powiedziała.

Zaczęła się wolna piosenka. Wstałem szybko po drinki, a gość spod baru od razu ruszył w kierunku Kasi. Wziął ją za rękę i poprowadził na parkiet, gdzie objął ją i przyciągnął do siebie. Widok pełnych piersi mojej żony przygniatających pierś tego młodego mężczyzny sprawił, że moje serce przyspieszyło.  

Usiadłem z drinkami i patrzyłem podniecony, jak tańczą, rozmawiają i śmieją się. Po chwili zobaczyłem, jak jego dłoń zsuwa się na pośladek mojej żony, a on całuje ją w usta. Nie był to długi, namiętny pocałunek, ale też nie był to mały całus. Ku mojemu zaskoczeniu nie starała się go zatrzymać ani odciągnąć.

Kiedy wślizgnęła się z powrotem do naszego stoiska, widziałam, że cała się zarumieniła. Jej ciemne sutki były teraz twarde i napierały na cienki materiał jej bluzki. Nie mogła spojrzeć mi w oczy, ale starała się, żeby wszystko wyglądało normalnie.

– O co w tym wszystkim chodziło? – dopytałem.

 – Nie denerwuj się kochanie. Pocałował mnie, a ja nie wiedziałam, co robić.  Nie jesteś na mnie zły?

– Cóż, chyba nie. Rozumiem, że to była tylko reakcja.

 – Romek jest bardzo dobrym tancerzem, a jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym ponownie z nim zatańczyć.

Mój kutas był tak twardy, aż bolało, kiedy rozmawialiśmy o tym. Nie chciałem się oszukiwać, myśląc, że coś może się dziś stać, ale na pewno wszystko szło w dobrym kierunku.

Po chwili znów poszedłem po drinki, a Romek podbiegł do mojej żony i poprosił ją do tańca.  

Kiedy spojrzałem na parkiet, zobaczyłem jasne światełka tańczące na obrączce mojej żony, kiedy przeczesywała jego włosy palcami i całowała się z nim. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiego podniecenia. 

Wróciłem do naszego stolika, gdy piosenka się kończyła.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *