Znowu ścisnęła jego talię, a potem sięgnęła do jego tyłu. Byli raczej zwarci, jak jej strój jednoczęściowy zeszłej nocy; woda zacisnęła węzeł w pasie. Rozbili barierę wizualną, aby wchłonąć i ogarnąć wszystkie doznania. Po pewnym oporze węzeł ustąpił.

Pnie się poluzowały. Kiedy już przeszła przez jego biodra, łatwo opadły szorty. Dumny teraz ze swojej nagości, poczuł w odpowiedzi skąpstwo wahania, kiedy wyszedł z nich, rozpiął jej top i zsunął jej majtki. Kto się komu poddał? Kto był agresorem? Objawienie rewelacji ― po raz pierwszy w życiu wiecznie roztropna Sandra nie wiedziała!

Sandra chwyciła go w talii i pociągnęła do siebie. Przez chwilę zadrżała, gdy poczuła fizyczny wpływ tego ostatniego słowa. Ciała tupały, na wpół wtapiając się w siebie. Ciało, kości i mięśnie połączyły się, równoważąc równowagę, tworząc delikatną grę. Za nimi nadeszła fala, mrucząc dyskretne crescendo. Teraz ptaki wielu zawodów unosiły się i pikowały, trzymając się pionu. Jej pchnięcie na zewnątrz pasowało do jego wnętrza w parzącej sile. Zastanawiała się, czy jest prawiczkiem, chociaż jego kontrola i pewność sugerowały coś wręcz przeciwnego. W teleskopowej miłości do jednego bezimiennego spotkania w czystym doznaniu, stopili ziemię, stworzyli nowe góry i doliny, podgrzali bardziej, aby stworzyć nowe planety i systemy gwiezdne. Gdy zbliżali się do swojego prawdziwego punktu kulminacyjnego, wrócili do wąskiego skupienia uczucia, że ​​spalają potężny krater w piasku, otwór dla lawy. Były falą i wszystkimi dolegliwościami w jednym. Przez całą swoją młodość nasycał Sandrę głęboką, pełną kobiecością, aby kochała własne ciało.

Poprzez zmysłową falę – obejmującą zaledwie minuty, ale wydającą się, jak tysiąclecia. Ale po dokonaniu tej zmiany wiedziała, że ​​nie może tam zostać, mając tylko jedno skupienie na swojej pamięci. Witalność, którą odblokowała, mogła ruszyć się tylko do przodu. Po tej chwili żadne nie mogło dać drugiemu więcej.

Marco uśmiechnął się: „Mam bliską przyjaciółkę, która powiedziała, że ​​powinienem podążać za duchem przygody, aby związać się z odporną Boginią. Dodała, że ​​powinienem być z nieznajomą. Spełniliśmy to i siebie nawzajem: dałem Ci moją żywą młodość; dałaś mi swoje pragnienia i doświadczenie. Uczyniłem cię młodym; sprawiłaś, że dorosłem”.

Sandra rozpromieniła się i skinęła głową. „Osiągnęliśmy zamkniętą perfekcję. Jest mało prawdopodobne, abyśmy kiedykolwiek się ponownie spotkali, ale zachowamy na całe życie więź wiecznej pamięci”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *