Piosenki z lat 90. podtrzymywały nostalgię, a usta mojej żony sprawiały, że mój kutas był twardy podczas jazdy. Niczego nie pozostawiłem przypadkowi. Mój kumpel miał działkę na uboczu i powiedziałem mu, żeby spodziewał się zobaczyć starego Chevroleta jadącego w tym kierunku. Nie podzieliłem się tą informacją z żoną, ale gdy przejechaliśmy przez bramę, jej nastrój, i tak już seksowny, stał się wręcz kurewsko gorący. Po tym, jak bezpiecznie przejechaliśmy i skierowaliśmy się przez pole do ustronnego miejsca, rozerwała moją koszulę, próbowała wyplątać mnie z dżinsów, a następnie zaczęła się rozbierać. Zanim zaparkowałem, udało jej się i wsuwała ręce z powrotem w moją kurtkę.

„Miałam fantazje o tym, jak pieprzysz mnie właśnie w tym” – wyszeptała.

Odwróciłem się do niej, a ona natychmiast usiadła na mnie okrakiem. Nasze dłonie i usta eksplorowały się nawzajem z dzikim oddaniem. Udało mi się włożyć dwa palce w jej cipkę i miałem zamiar doprowadzić ją do orgazmu. Musiała mieć podobne myśli, ponieważ jej dłoń ściskała i głaskała mojego mokrego drąga. Wpadłem jednak na inny pomysł i posadziłem ją na siedzeniu, odsunąłem maksymalnie do tyłu i uklęknąłem przed nią. W tych starych samochodach nie ma zbyt wiele miejsca, więc było to trochę niezdarne, ale udało mi się. Następnie zanurzyłem się w jej cipce. Była kremowa i śliska. Jej krzyki i zapach wypełniły kabinę. Jej ręce chwyciły tył mojej głowy, próbując wcisnąć mnie głębiej. Zjadłem ją, jakby to była moja życiowa misja i zostałem nagrodzony jękami i seksownymi krzykami.

„Dochodzę, kochanie! Dochodzę!”

Zrobiła to, a jej gorące soki pokryły moje usta, podbródek i siedzenie. Podniosłem się do pocałunku i podczas gdy ona zlizywała swoje soki z mojej twarzy, jeden z moich palców znalazł drogę z powrotem do jej cipki, a drugi zsunął się dalej w dół, by pocierać jej słodki pączek róży. Jej głowa opadła do tyłu, a kiedy wypięła biodra, palec z jej pączka wsunął się do środka.

„O kurwa, tak, kochanie!” – wykrzyczała.

Kontynuowałem to, dopóki nie doprowadziłem jej drugi raz na sam szczyt przyjemności. Kiedy trochę się uspokoiła po tej fali, zapytała: „Jak mnie chcesz wziąć, kochanie?”. Wymagało to trochę więcej manewrowania, ale opuściłem zaparowaną szybę pasażera i przesunąłem ją na kolana, tak że jej głowa była za oknem, ręce spoczywały na otworze okiennym, a jej tyłek był skierowany w moją stronę.

„Zrób to! Zerżnij mnie, kochanie! Pieprz swoją żonę!” – dodała mi otuchy. Zrobiłem to. Nie było zbyt wiele miejsca, ale mój kutas się tym nie przejmował. Wsunąłem się w jej soczysty tunel i pieprzyłem ją, podczas gdy ona jęczała przez okno. Auto kołysało się wraz z naszymi ruchami i gdyby ktoś na nas wpadł, nie byłoby wątpliwości, co robimy. Nostalgiczna muzyka wciąż grała w tle, gdy osiągnąłem punkt bez powrotu i wylałem moje kremowe nasienie do jej soczystej dziurki. Jasna cholera.
Biorąc pod uwagę ton, nastrój i ogólną atmosferę, było prawie tak, jakbyśmy robili to w tamtych czasach. Zachichotaliśmy, gdy zobaczyliśmy nasz stan… zrobiliśmy niezły bałagan.

Uspokoiliśmy się i przytuliliśmy do siebie. Jako kolejne przypomnienie dawnych czasów, ukryłem butelkę oranżady pod siedzeniem. Wypiliśmy po kilka łyków, śmialiśmy się i rozmawialiśmy przez długi czas. Robiło się dość późno i miałem jeszcze jedną niespodziankę dla mojej żony. Sprawdziłem godzinę i udałem, że panikuję. „O nie, godzina policyjna!” – krzyknąłem. Przez chwilę wyglądała na zdezorientowaną, ale szybko dołączyła do zabawy.

„O mój Boże! Moi rodzice mnie zabiją!” – powiedziała, szybko się ubrała i poprawiła włosy, gdy ja ruszałem. Zgasiłem światła i po cichu podjechałem pod dom.

„Szybko! Zakradnę się do środka!” – szepnąłem. Podeszliśmy do okna naszej sypialni. Otworzyłem je wcześniej, a teraz przygotowałem się, by pomóc jej wejść do środka. Było trochę chichotu i żartobliwych przekleństw, ale w końcu bezpiecznie wylądowała. Zanim zamknęła okno, powiedziała: „Dziękuję. Dzisiejszy wieczór był niesamowity. Nie zapomnę tego.” Po tych słowach zniknęła. Wróciłem do samochodu i przestawiłem je na miejsce. W cichej modlitwie dziękowałem Bogu za moją żonę… i mojego starego Chevroleta.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *