Gdy Alan stanął przed Magdą, starał się zaoferować jej pocieszenie i wsparcie w potrzebie słowami mądrości. „Nie mogę ci pomóc” – powiedział. „Sam nigdy nie poradziłem sobie z tym problemem”.

Magda odpowiedziała cicho: „Śpij się ze mną, Alan. Nie musimy nic robić, po prostu przytul się do mnie.” Wtedy Alan odpowiedział: „Tak, też o tym marzę. Naprawdę chciałbym tego.”

Wieczór mijał powoli, podczas gdy dwójka rozumiejących się przyjaciół rozmawiała, jadła popcorn i robiła gorącą czekoladę. Nie spieszyli się. Następnie, około jedenastej, Alan wstał i skierował się do swojej sypialni, gdzie pomógł Magdzie przygotować się do pójścia spać. Dostarczył ręczniki, szczoteczkę do zębów i niezbędne rzeczy, po czym przebrał się w bluzę i krótkie spodenki – jego zwykły strój do spania.

Magda wkrótce wyszła z łazienki w swoich długich zimowych wełnianych ubraniach i po początkowym zakłopotaniu dołączyła do Alana w łóżku. Przytulili się do siebie i ułożyli na łyżeczkę, pośród przyjacielskich rozmów, chichotów i śmiechu, przygotowując się do snu.

„Dobranoc” – powiedział Alan, ale sen nie nadszedł. Raczej ich unikał. Przytulili się do siebie w milczeniu, starając się zasnąć, każde z nich nie chcąc przeszkadzać drugiemu. Jednocześnie żadne z nich nie zdawało sobie sprawy z przyspieszonego oddechu i pobudzonych zmysłów, które były prawdziwą przyczyną powstrzymywania snu.

O drugiej trzydzieści, gdy Alan wstał, by dołożyć kolejną porcję drewna do ognia, nadal nie spał. Bezskutecznie próbował znaleźć przyczynę swojego problemu, pomijając oczywistą rzecz – kobietę, która zajmowała miejsce w łóżku obok niego. Kiedy wrócił do łóżka, zastał Magdę udającą, że śpi obok niego i poczuł rosnącą potrzebę w swoich wnętrznościach.

Nie doświadczył tego od dawna i nie rozpoznał tego aż do tej chwili. Był podniecony, a powodem było to, że leżała w jego łóżku, chłonąc jego ciepło i szukając u niego pocieszenia. Zastanowił się. Magda nie była uderzająco piękną kobietą, nie była też krzykliwie ani szczególnie gustownie ubrana. Mimo to był pewien, że była piękna ze swoimi czarnymi włosami, niebieskimi oczami, brzoskwiniową cerą i szczerym uśmiechem. Jej ciało było pełniejsze i bardziej zaokrąglone, bardziej miękkie niż modelki na wybiegu, z kilkoma kilogramami nadwagi i jędrnymi mięśniami precyzyjnie dostrojonymi przez ćwiczenia na świeżym powietrzu. Była inteligentna i prowadziła się z pewną gracją, z pewnością była pożądaną kobietą według wszelkich standardów.

Mimo to, niedawno owdowiała i była bezbronna, a Alan nie zrobiłby nic, by jeszcze bardziej pogłębić jej kłopoty lub utrudnić jej życie. Pomyślał, że to ona zasugerowała wspólne spanie, ale potem przypomniał sobie jej dalsze napomnienie: „Nie musimy nic robić”.

Jego własna etyka wymagała, by był zobowiązany do bycia jej przyjacielem i zgodził się spać z nią na określonych warunkach, ale przy jego rosnących potrzebach i pragnieniach wątpił, by mógł kontrolować własne biologiczne popędy. Rozważając swoją trudną sytuację, wzmocnił swoje postanowienie i zaprzeczył własnym potrzebom, aby w jakiś sposób jej nie skrzywdzić. Odwrócił się na bok i zmusił swój umysł do myślenia o innych sprawach.

W międzyczasie Magda również tylko udawała, że śpi, aby nie przeszkadzać Alanowi. Zdrzemnęła się krótko kilka razy w ciągu nocy, ale za każdym razem budziła się po erotycznych snach, których nie mogła sobie przypomnieć, tylko jej podniecenie pozostało po przebudzeniu. Po przebudzeniu nie mogła zaprzeczyć wilgoci między nogami i wrażliwym sutkom.

Minęło kilka godzin, a w domu zrobiło się zimno, ponieważ ogień w kominku dawał mniej ciepła. W odpowiedzi Magda zbliżyła się do Alana, czerpiąc w ten sposób jak najwięcej korzyści z jego ciepła. Położyła rękę na jego ciele, aby przyciągnąć go bliżej siebie, a jej dłoń przypadkowo musnęła pachwinę Alana. Wtedy poczuła jego twardego i wyprostowanego penisa pod spodenkami i szybko cofnęła rękę w górę, z dala od jego krocza.

Po tym nieumyślnym dotknięciu, jej początkowe podniecenie opadło i niezależnie od tego, czy było to ciepło ciała Alana, czy świadomość, że mogła na niego wpłynąć, czy też sama została dotknięta, zapadła w głęboki sen.

Spała spokojnie aż zaczęło jej się śnić, że jest pieszczona przez Alana. Chociaż nie było dla niej jasne, w jaki sposób sprawiał jej przyjemność, wiedziała tylko, że tak było. Jej ciało zareagowało, a natura snu była tak obezwładniająca, że się obudziła. Po przebudzeniu stwierdziła, że jej krocze jest wilgotne, a ciało pobudzone. Była przepełniona pożądaniem, jakiego nigdy nie pamiętała!

Było już blisko rana, gdy Alan wstał, by zająć się dogasającym ogniskiem i obudził się z mglistym wspomnieniem snu. Niejasno przypomniał sobie dłoń Magdy na swoim penisie, ciepłą i przyjemną. Ten sen był taki realny.

Wrócił do łóżka i położył się na plecach, rozmyślając. To było takie prawdziwe! Wtedy Magda się poruszyła, a jego dłoń dotknęła jej nagiego uda, jej wełniane spodnie zniknęły! Przetoczył się w jej stronę, a ona w jego, tak że spotkali się i objęli. Ich nagie nogi splotły się, a Alan natychmiast został zwabiony przez nagie ciało, którego dotykał.

Magda odezwała się pierwsza: „Alan, pragnę cię. Proszę, bądź teraz ze mną; potrzebuję tego”. Alan odpowiedział: „Jesteś pewna, że tego chcesz?” i został zapewniony, że tak. „Nie mam prezerwatyw, więc nie możemy iść na całość.” powiedział cicho. W odpowiedzi przycisnęła się do Alana, mając nadzieję rozwinąć pożądanie, które czuła między nimi.

Leżąc razem pod wielką puchową kołdrą, gorączkowo pracowali nad zdjęciem różnych elementów garderoby, które wciąż mieli na sobie, całując się, pieszcząc i szukając siebie nawzajem. Kiedy w końcu znaleźli się nago, pod wielką kołdrą, dopiero wtedy Alan pozwolił swoim dłoniom spokojnie zbadać fizyczne cechy kobiety.

Dla Magdy był to dość traumatyczny czas adaptacji. Już wcześniej zdecydowała, że chce mieć Alana za kochanka. Był dostępny i był wspaniałym okazem mężczyzny. Jednocześnie miała poczucie winy, że tak szybko pożądała mężczyzny innego niż jej mąż i te uczucia ją powstrzymywały.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *