Od dłuższego czasu Władek miał zamiar uwiecznić Julię na płótnie lub kliszy, aby odzwierciedlić choć część gorącej pasji jaką czuł do swojej żony przez ostatnie 10 lat. Jako pisarz, był natomiast przyzwyczajony do malowania słowami. Za każdym razem kiedy próbował przelać swoje myśli na papier za pomocą pędzla, ten kompletnie nie chciał współpracować. 

Pamiętał jak znajomy Julii, Aleksander, pokazał im kiedyś obraz jego żony leżącej na hamaku. Udało mu się uchwycić nikłe detale jej enigmatycznego uśmiechu, błysk w oczach i delikatne frędzelki różowych warg sromowych otoczonych czarnymi włosami łonowymi. Patrząc na nią, Władek niemal czuł jej smak. 

Podobał mu się pomysł z hamakiem. Nawet mieli jeden, z widokiem na wybrzeże. Mieszkali na szczycie apartamentowca razem z trzyletnią córką, przy samym morzu. „Tak,” pomyślał, „hamak to jest to!” Zdecydował też, że użyje aparatu.

Julii również spodobał się ten pomysł, choć wolałaby uczestniczyć w sesji z profesjonalistą. Jej mąż był kreatywny w wielu względach, ale efekty pracy nie zawsze jej odpowiadały, jak na przykład jego eksperymenty z farbami. Swego czasu zgiął wielką kartkę papieru na pół, namalował połowę jej nagiego ciała farbami, po czym odbijał obraz na drugiej połowie kartki żeby stworzyć rozmazane odbicie lustrzane. Zrobił wiele wersji tego „dzieła”. Niektóre niektóre z nich były całkiem ciekawe, ale większość wyglądała jak plamy po herbacie. Władek użył najlepszych z nich żeby wydać kolekcję erotycznej poezji rysunkowej. 

Jego pomysł z hamakiem wydawał się być wykonalny i realny, a poza tym Julia i tak chętnie się zgłaszała jako modelka do większości jego twórczych eksperymentów. Czasami było naprawdę zabawnie, jak wtedy kiedy poszli do seks shopu i wróciła do domu z wibratorem, kajdankami, opaską na oczy i dildo. Mąż nakręcił jak nawilża dildo żelem, po czym wciska je głęboko w jej cipkę. Jednocześnie prowadził narrację historii w której była posuwana przez niezwykle przystojnego mężczyznę, i robił jej dobrze zabawką tak że Julia dochodziła raz za razem.

Władek wyścielił hamak podłużnymi poduszkami z ich łóżka. Był wykonany z białej bawełny i zwisał z sufitu na porządnych hakach. Pamiętał że na obrazie Aleksandra jego żona opuściła jedną nogę poza hamak, a drugą podniosła w górę i w bok. Udało mu się idealnie uchwycić kolor małych sutków i warg sromowych. Ten widok rozpalał wyobraźnię Władka, i często zastanawiał się nad tym jakie to uczucie wcisnąć twardego penisa pomiędzy nie. 

Postawił aparat na statywie. Ułożył zapalone świeczki wokół hamaka. Ich blask odbijał się w szybach okien wychodzących na wybrzeże. Julia pomalowała usta ciemnoczerwoną szminką, upięła brązowe włosy i wyskoczyła ze szlafroka. Wskoczyła na hamak i zmieniała ustawienie dopóki Władek nie stwierdził że ta konkretna pozycja się mu podoba. 

W miarę upływu czasu i kolejnych zdjęć w aparacie Władka, Julia czuła się coraz bardziej rozluźniona i odnalazła swoją sensualność. W pewnym momencie pozowała tak dobrze, że czuł krew napływającą do swojego członka. Drażniła go rozchylając nieznacznie nogi, szczypiąc sutki i cicho jęcząc. Nie musiała udawać uwodzenia- to się działo się samoistnie. Nagle, spontanicznie rozszerzyła kolana trzymając stopy razem, polizała dwa palce, położyła je na łechtaczce i potarła ją. Władek zrobił jeszcze kilkanaście zdjęć, dopóki żądza nie przejęła nad nim kontroli. Odłożył aparat  i podszedł do żony. 

Wysokość była dla niego idealna. Nie musiał klękać, ani się schylać. Jej palce sprawiły że cipka była gorąca jak piec. Władek wszedł w nią głęboko i został tam, podczas gdy ona kołysała na nim biodrami. Zazgrzytał zębami na widok lśniących warg zaciśniętych na jego penisie. Wycofał się i wszedł w nią ponownie, a jego jądra spięły się wylewając z siebie kilka porcji spermy. 

– Nie ruszaj się! – powiedział – Mam pomysł…

Powoli wycofał z niej penisa i pośpieszył po aparat leżący na podłodze. Zrobił kilka zdjęć nasienia spływającego po różowych, lśniących wargach. 

– Skasuj je. – powiedziała – To nie jest sztuka, to jest porno.

Przez cały kolejny dzień Władek eksperymentował z photoshopem. Po licznych rozczarowaniach, odkrył aplikację która zmienia prawdziwe kolory zdjęcia w akwarele. Kiedy miał już kilka godzin spokoju w domu, bo córka była w szkole a żona uczyła matematyki na uniwersytecie, dorównał jakość zdjęć do swoich oczekiwań. 

Wydrukował jedno najlepsze zdjęcie w dużym formacie z matowym wykończeniem, oprawił je w ramkę z wiśniowego drzewa, po czym powiesił dzieło nad łóżkiem. Julia zobaczyła je po raz pierwszy kiedy wróciła wieczorem z pracy.

– O mój boże! Czy to naprawdę ja? -westchnęła.

Zdjęcie które wybrał, pokazywało ją leżącą na plecach, z jedną ręką uniesioną ku głowie a drugą spoczywającą na brzuchu. Jedna noga była przyciągnięta do klatki piersiowej, a druga luźno zwisała poza hamak. Nie było widać żadnych miejsc intymnych, poza jednym sutkiem sterczącym znad otoczki. Jej twarz wręcz emanowała erotyką. 

– Podoba mi się. – powiedziała, przechodząc z lewej do prawej strony ramy, żeby zobaczyć obraz z każdej strony.

Władek uśmiechnął się z satysfakcją i skrzyżował ręce na piersi. 

– Jak osiągnąłeś taki efekt?

– Magią. – odpowiedział.

Półtorej miesiąca później pokazał obraz Aleksandrowi. Władek widział podziw w jego oczach. Julia cieszyła się z dodatkowej uwagi. Jej emocje, uwiecznione na obrazie, pojawiły wtedy się całkiem naturalnie, ukazując sam czubek góry lodowej skrywającej się pod powierzchnią. Aleksander z pewnością chętnie podpłynąłby do niej jak najbliżej. 

Później tego samego popołudnia kobiety wskoczyły do basenu w ogrodzie, a Władek i Aleksander pogrążyli się w rozmowie. 

– Chciałbyś coś zobaczyć? – zapytał nagle Władek.

Jego kolega się zgodził, więc podeszli do biurka na którym leżał laptop skrywający sekretny folder. Oczy Aleksandra rozszerzyły się na widok zdjęć które się w nim znajdowały. To były te same zdjęcia, które Władek obiecał usunąć. Na jednym z nich była widoczna długa, ciągnąca się i lśniąca strużka spermy, sięgająca od cipki prawie do samej podłogi. 

– To jest… Nie mam słów, żeby to opisać. – wyjąkał Aleksander.

– Ona nie wie że je mam.

– One są absolutnie…

Mężczyzna zatracił się w fantazji. Nie potrzeba było słów. Czuł że będzie cierpiał rozdzierające męki jeśli nie będzie miał dostępu do ideału przed jego oczyma. 

Jeśli chodzi o Władka, męki Aleksandra miały się nigdy nie skończyć.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *