Odeszła do swojego pokoju, kołysząc piękną pupą kryjącą się pod letnią sukienką. Wróciła po chwili z rozsuwaną miarką. Uklękła przede mną, złapała penisa u podstawy i polizała go od korzenia aż po sam czubek, żeby upewnić się że jest w pełnej erekcji. Następnie zmierzyła jego długość. 

– Wow, ma 20 centymetrów! I jest taki gruby…

Wpakowała go sobie znowu do buzi i poruszyła kilka razy głową, żeby jeszcze bardziej zesztywniał. Tym razem zmierzyła obwód.

– …I ma 12 centymetrów w obwodzie. Naprawdę niezłe osiągnięcie. A teraz, daj mi skosztować twojej spermy!

Moje serce znacznie przyspieszyło, ponieważ wiedziałem co dziewczyna zmierza zrobić. Po raz kolejny wysunęła język i przesunęła nim po dziurce na czubku żołędzi. Oblizała się, pochyliła, złapała ją pomiędzy ustami i powoli zsunęła się w dół. Moja pała pulsowała w rytm jej uderzeń serca. 

Dziewczyna nie pozostała przy jednej czynności. Ssała czubek, lizała cały trzon, ssała jądra, i stale zmieniała postępowanie. Jej język okrążał penisa, a dłoń masowała go. Stęknąłem z przyjemności. Roksana zwolniła, pieszcząc mojego członka swoim gardłem. Wzięła go do środka na całą długość, po czym wycofała się, powoli i nieustannie ssąc każdy centymetr. Westchnąłem, czując niespodziewanie duży nacisk jaki wywoływały jej wargi. Słyszałem mokre odgłosy, które wydawała. Wkrótce zmieniła położenie i całowała penisa wzdłuż trzonu. Stopniowo przywierała do niego coraz bardziej i skończyła biorąc go całego do buzi. Wycofała się, trzymając w ciepłym środku samą końcówkę. 

Następnie zatrzymała się na dłużej przy moich nabrzmiałych jądrach. Ssała coraz mocniej, w miarę jak przyspieszała ruchy dłoni. Zupełnie, jakby doiła krowę. Z jej gardła dochodziły odgłosy które nie przypominały żadnej ludzkiej mowy. Zachowywała się dokładnie tak, jakby stała się zwierzęciem. Zatraciła się w swoim świecie, poruszając rytmicznie głową, z ustami rozszerzonymi wielkim kutasem. 

Jej dłoń ponownie zajęła się podstawą penisa, a ruchy głowy wysyłały fale rozkoszy wzdłuż mojego ciała. Usiłowałem złapać oddech, widząc jak dziewczyna ociera się o moje uda. Widok jej słodkiej śliny na penisie znikającym raz za razem w jej buzi sprawiał, że ciśnienie w jądrach znacznie wzrosło. Musiałem dojść, ale jednocześnie chciałem się dłużej cieszyć przyjemnością która skupiała się w penisie. 

– Oh tak, to takie przyjemne… Roksana, wysyłasz mnie na orbitę… – jęknąłem.

Wyczuwając mój zbliżający się orgazm, wbiła palce w skórę na moich pośladkach i przyciągnęła mnie do siebie żeby mieć jeszcze lepszy dostęp do członka. Znacznie przyspieszyła ruchy głową, dosłownie wpychając go sobie do gardła i ssąc na całej długości. Jedną dłonią objęła moje jądra, niemal boleśnie, a drugą złapała podstawę penisa. 

Moszna zacisnęła się…

Złapałem jej głowę w obie dłonie i poczułem że sperma płynie wzdłuż trzonu. 

Roksana zanurkowała, pochłaniając mnie aż do podstawy. 

Ssała mnie tak głęboko, że jądra opierały się na jej brodzie. 

Zamruczałem, czując gigantyczną ulgę. 

Moje ciało trzęsło się z emocji. Roksana doprowadzała mnie coraz bliżej orgazmu. Odchyliłem się i powiedziałem ze zaraz dojdę, i po kilku chwilach ssania, lizania i masowania, nie mogłem już ustać  na nogach. Podniecona dziewczyna wpakowała sobie penisa z powrotem do buzi, a on eksplodował potokiem gorącej spermy, prosto do jej gardła. Gęste nasienie rozlewało się z każdym pulsem, a ciepłe usta wyczekiwały każdej kolejnej porcji, i przełykały każdą kroplę. 

Obserwowałem jak strużka białego płynu wypłynęła z kącika i spłynęła jej po brodzie. Roksana znowu przesunęła językiem po całej długości penisa. Ssała przez chwilę samą końcówkę, a ja poczułem że wypłynęło z niej jeszcze trochę spermy. 

Bawiła się nim dopóki całkiem nie zwiotczał. Dopiero wtedy wyjęła go z buzi. Patrzałem na nią z podziwem, kiedy użyła go niczym szminki, rozsmarowując sobie męskie soki po twarzy. „Co za kobieta”, pomyślałem. 

Dziewczyna spojrzała na mnie i powiedziała:

– Miałeś dla mnie bardzo dużo spermy! Ładny początek, jak na prawiczka. To twoja pierwsza ejakulacja do czyjejś buzi! Smakujesz całkiem słodko… Teraz pokażę ci jak dobrze posuwać cipkę i anal.

– Proszę, rozbierz się. Bardzo chcę cię zobaczyć nago. Nigdy wcześniej nie widziałem młodej dziewczyny bez ubrań.

– Spokojnie, pokażę ci wszystko po kawałku. Zacznę od pupy i piersi.

– Dlaczego?

– Zauważyłam jak na nie patrzysz. Za każdym razem kiedy przechodzę obok, czuję na sobie twój wzrok. Kiedy rozmawiamy, nie potrafisz oderwać od nich oczu.

Odwróciła się tyłem do mnie i podciągnęła sukienkę na talię, żeby pokazać piękne pośladki. 

– Czy to dla niej sobie tak często zwalacie? – zapytała.

Nie mogłem znaleźć słów żeby jej odpowiedzieć, bo czułem się jakby rzuciła na mnie czar. Zamiast tego, wyszeptałem:

– O boże! Masz idealnie okrągły tyłek! I taki piękny!

– Podoba ci się, kochanie?

– Tak! Masz wspaniałe kształty! Uwielbiam go.

Dziewczyna ścisnęła swoje piersi i zakołysała biodrami niczym profesjonalistka. Zachowywała się jakby chciała zrobić dla mnie przedstawienie. Uklękła na szeroko rozstawionych kolanach, dzięki czemu zobaczyłem jej cipkę. Co za piękność! Nagle podniosła się z podłogi i rozpięła przód sukienki. Odkryła swoje piersi ze sterczącymi, ciemnymi sutkami. Nie mogłem się napatrzeć. Kiedy rozebrała ubrania, stanęła przede mną nago. Jej długie blond włosy, jędrny biust, gładkie nogi, ogolona cipka i nabrzmiałe wargi sromowe sprawiły, że moje serce stopniało. Miałem to wszystko przed oczami.

– Jesteś przepiękna, naprawdę. Wyglądasz tak seksownie, jak klasyczna bogini… Mogłabyś zawrócić w głowie absolutnie każdemu facetowi.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *