Zaczynam od delikatnych, mokrych pieszczot wokół jego pępka, podczas gdy obie moje dłonie pracują nad sprzączką jego paska. Moje usta przesuwają się coraz niżej. Rozpinam guzik i suwak. Ściągam jego spodnie i bieliznę w tym samym czasie i zaczynam masować jego kutasa, tak gładkiego i twardego, drażniąc się z nim, jakbym nawet nie chciała zejść niżej. Wiem, że to drażnienie doprowadzi go do szaleństwa i och, jak mnie to podnieca!

Myślę, że może powiedzieć, że robię się mokra… patrzy, jak ciągnę za sutki i odsuwam majtki na bok, żebym mogła się dotknąć. Popycham go, więc siada na krześle, a ja padam przed nim na kolana. Wyciągam rękę z majtek, aby mógł zobaczyć błyszczące palce, które oblizuję na jego oczach.

Moje piersi lekko dotykają wewnętrznej strony jego uda i wraz ze wszystkim innym, co dzieje się w jego umyśle, wiem, że jest gotowy, abym włożyła jego kutasa do ust. W końcu chwytam go za podstawę i po kilku pociągnięciach liżę czubek jego penisa czubkiem mojego mokrego języka. Uwielbia, gdy daję mu uczucie łaskotania, więc robię to, bawiąc się jego główką, używając tylko moich ust. Po zbudowaniu zmysłowego napięcia schodzę w dół i od czasu do czasu zatrzymuję się, aby polizać jego jaja. Głaszczę go przez chwilę, a plwocina kapie między końcem jego penisa a moimi ustami. Spoglądam mu głęboko w oczy, dając mu do zrozumienia, że coś planuję. Wiem, że w jego krwi płynie teraz podniecenie, w końcu patrzył, jak się dotykam, jednocześnie dając mu przyjemność przez ostatnie kilka minut.

Podnosi mnie za talię i sadza na biurku, więc wiem, że też nie może się doczekać, by mnie posmakować. Zsuwam ramiączka stanika po kolei, a on pomaga mi go całkowicie zdjąć, rozpinając zaczep z tyłu, natychmiast jedną ręką. Zrzuca go na ziemię i patrzy na mnie siedzącą przed nim prawie nagą. Zaczyna całować mnie po całym ciele, schodząc w dół w kierunku mojego pępka i niżej, aż dociera do góry moich stringów. Zatrzymuje się, aby pociągnąć za sznurki bocznych kokardek, a one same się zsuwają. Siedzę teraz zupełnie naga, bez śladu włosów łonowych.

Zanim się zorientowałam, moje nogi znalazły się nad jego ramionami, a on usiadł na swoim krześle, co zapewniło mu idealną wysokość do ustawienia się na właściwą pozycję. Nie tracił czasu. Jego język dotyka wilgotnych, ociekających warg sromowych. Gdy jego usta w końcu mnie dotykają, wyginam plecy na biurku, próbując podeprzeć się obiema rękami. Gdy jego język rozdziela moją szczelinę i przechodzi przez pulsującą dziurkę mojej cipki aż do łechtaczki, jęczę z podniecenia i chwytam tył jego głowy, jakbym chciała wciągnąć go głębiej do mojego krocza. Gdy zbliża się do łechtaczki, zatrzymuje się tam tylko po to, by przesunąć po niej kilka razy językiem i wsunąć ją między wargi, by ją trochę possać. Jestem bardzo podniecona, a on zdecydowanie to słyszy.

Szymon próbuje mamrotać: „Ciii, ochroniarz!”, podczas gdy jego twarz jest głęboko schowana między moimi trzęsącymi się i drżącymi nogami. Mówię mu, że mnie to nie obchodzi, bo nie chcę, żeby przestawał. Wiedział, jak trafić we właściwe miejsce i czuję tak intensywną przyjemność, że wbijam paznokcie w jego głowę i próbuję sięgnąć do jego pleców. Ale za każdym razem, gdy pochylam się, by go podrapać, ssie i pieprzy mnie jeszcze bardziej, zmuszając mnie do odrzucenia głowy do tyłu i krzyku, ponieważ próbuję uwolnić całą energię nagromadzoną w sobie.

Trwa to przez chwilę, aż moja cipka zaczyna pulsować i puchnąć. Czuję, jak moje ciało szarpie się, jakbym łapała powietrze. Chwytam go za kark i siadam na nim. W końcu to, co zaczął smakować sekundę temu, zaczęło płynąć. Doszłam tak mocno, że moje soku spływały mu po brodzie i po całym biurku. Kiedy odzyskuję oddech, liże mnie od tyłka do czubka łechtaczki, co sprawia, że chcę ścisnąć coś naprawdę mocno, bo to takie przyjemne uczucie.

Nie mogę tego dłużej znieść, moja łechtaczka jest jasnoróżowa, pulsuje z podniecenia i jest wrażliwa jak zawsze. Mówię mu, że już dłużej nie wytrzymam: „Sprawisz, że znów dojdę!”. Bez wahania zaczyna pieprzyć mnie językiem i bawić się kciukiem na mojej łechtaczce okrężnymi ruchami. Wie, że jest wrażliwa na dotyk i chce dać mi kolejny orgazm, ale tym razem z innym doznaniem.

Bawi się mną, a ja wciąż nalegam, że chcę go teraz zdobyć. Ale, mój Boże, on zna miejsce, w którym powstrzymuje mnie od mówienia! Liże mój tyłek, palcuje moją cipkę i pociera mój guziczek miłości. Wkłada dwa palce i zaczyna głaskać mocniej i głębiej. Z całą nagromadzoną we mnie przyjemnością, jego palce płynnie wchodzą i wychodzą ze mnie, tworząc napięcie i uczucie wewnętrznego ciepła i dobroci, którego nie da się opisać, doprowadzając mnie do kolejnego intensywnego orgazmu. Tym razem krzyczę głośniej niż kiedykolwiek i nie ma mowy, żeby ochroniarz nie usłyszał, co się tutaj dzieje.

Kiedy orgazm w końcu ustaje, wyciągam jego rękę i odpycham go, a on przewraca się na krześle. Czuję, jak moje ciało drży, ale teraz moja kolej. Zsuwam się z jego biurka, ciągnąc za sobą moje słodkie soki. Kładę jedną nogę na fotelu. Chwytam oparcie, a następnie siadam na nim, przyciskając się do jego nosa, gdy powoli opadam, pokrywając jeszcze więcej jego twarzy soczystymi, kapiącymi płynami. Przesuwam się na jego klatkę piersiową i w końcu na kutasa. Sięgam w dół i wkładam go lekko, aby mógł poczuć, jak napinam mięśnie wokół jego główki. A potem opadam w dół, wpychając go głęboko we mnie. Zaczynam kołysać się w przód i w tył, najpierw powoli, ale potem zwiększam tempo i posuwam go coraz szybciej. Chcę, żeby błagał o to, tak jak robił to ze mną, ale on nie chce dać mi tej satysfakcji.

Podczas ujeżdżania trzymam go za kark. Całe moje ciało zaczyna się napinać, pocę się, a moje policzki płoną z gorąca. Wiem, że jego palce się podwijają i czuję się niesamowicie, jak mnie otacza całą swoją pasją. Zwykle się rozciąga, ale wszystko, co może teraz zrobić, to objąć mnie na krześle, gdy eksploduje. „O mój Boże!” – mówi. „Nigdy nie doszedłem w ten sposób!” – wykrzykuje podekscytowany. Całuję go w usta i ciepłym, miękkim głosem mówię: „Achhh, to było niesamowite, pospiesz się i wracaj do domu!”. Patrzymy na godzinę i zdajemy sobie sprawę, że nie ma jeszcze południa, więc Walentynki tak naprawdę dopiero się dla nas zaczynają. Zrywam się z jego kolan, zakładam z powrotem bieliznę, podnoszę płaszcz z podłogi i również go zakładam. Wychodzę z biura, jakby nic się nie stało, mijam ochroniarza, który uśmiecha się do mnie, i idę prosto do samochodu, aby wrócić do domu.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *