To doprowadziło do nowych napięć podczas kolejnej służby. Miała teraz coś do ukrycia i tęskniła za domem o wiele bardziej niż wcześniej. Razem z Anetą poradziły sobie i ich związek przetrwał dwa ciężkie lata. Sprawy miały się dobrze. Wkrótce kończył się również sześcioletni okres służby Sary. Tylko chwila dzieliła ją od zostania cywilem i życia z własną dziewczyną.

Podczas wolnego okresu, kiedy mogły się zobaczyć przed ostatnim powrotem na służbę, Sara była przekonana że spędzą z Anetą w łóżku pierwsze kilka dni. Dopiero w kolejnych zdołają zaplanować przyszłość. Rozważała zakup pierścionka zaręczynowego i planowała wyjazd na wycieczkę po wybrzeżu, podczas której chciałaby oświadczyć się Anecie.

Sara zaśmiała się w duchu wychodząc ze schowka. Chciałaby wrócić do domu myśląc o dzwonach kościelnych, ale w zamian jej życie miało znów przewrócić się do góry nogami.

Aneta powiedziała jej, że nie zamierza czekać kolejnego roku na bycie w związku z kimkolwiek. Sara próbowała wyjaśnić sytuację, przekonać ją, ale Aneta nie słuchała argumentów. Była zdecydowana. Co gorsza, powiedziała jej że spotyka się z kimś innym. Sara nie zakodowała już nic innego po tej informacji. Odrętwiała, wyszła z domu Anety, wynajęła pokój w tanim motelu i spędziła kilka dni we mgle, odbierając swoje rzeczy i lokując je w wynajętym schowku.

Kiedy szła ulicami biednej dzielnicy gdzie znajdował się schowek, pokręciła głową na myśl o sytuacji w której się znajdowała. Znów nie miała gdzie się podziać. Była w mieście w którym mieszkała Aneta, i znała jedynie okolice jej domu i sąsiedztwa. Nie rozpoznawała nawet nazw okolicznych ulic. Czuła to samo, co w momencie śmierci ojca. Tylko że tym razem miała prawie trzydzieści lat, brak perspektyw i dachu nad głową. I jeszcze cztery dni do powrotu na służbę.

Kiedy szła sztywno ulicą w kierunku motelu, zorientowała się że potrzebuje się napić. I to bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.

Po kilku przecznicach znalazła to, czego szukała. Nie było na co popatrzeć: mały, żałosny, dwupiętrowy budynek z ciemnymi oknami i ciężkimi stalowymi drzwiami. Widok nie zachwycał, ale znak nad drzwiami oznaczał bar, oraz zawierał neonową ikonkę kufla z piwem. To wystarczyło na ten moment. Jeśli miała spędzić samotnie kilka następnych dni, to równie dobrze mogła je spędzić pijana.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *