W zaparowanym prysznicu pod gorącą wodą ktoś łapie Cię za tyłek i popycha na zimną ścianę z płytek. Para unosząca się w powietrzu uniemożliwia Ci zauważenie kim on jest. Niespodzianka! Ten ktoś jest ogromny pod każdym względem i taki silny! Trzyma Cię jedną ręką za szyję przy płytkach, podczas gdy jego masywne narzędzie wbija się w Twoją szczelinę przez materiał. Wyczuwasz stykające się ze sobą materiały. Gdy jego ręka Cię puszcza, jego włochata klatka piersiowa przytwierdza Cię do ściany.

Dotyka Cię. Dłonie błądzą po Twoim ciele i stroju. Masując Twoje nogi, stopniowo podnosi ręce. Gdy dociera do lateksu, jedną ręką łapie za Twojego kutasa przez materiał, a drugą próbuje dosięgnąć Twoich jąder. Podoba Ci się to i czerpiesz z tego przyjemność. Twój kutas już jest twardy. Wydaje Ci się, że tego nie wytrzymasz, ale on Cię puszcza. Jego ręce przesuwają się po Twoim ciele.

Zabiera Cię ze ściany i jak lalkę wkłada pod gorący prysznic. Jego ręce jeżdżą po Twoim brzuchu, podczas gdy gorąca woda pada na Twój bok. Odwraca Cię twarzą do prysznica. Woda spływa po Twojej twarzy do klatki piersiowej, po jego rękach, które Cię dotykają, aż w końcu spada na Twojego twardego kutasa. Uczucie sto razy intensywniejsze niż to bywało wcześniej. Już sam strumień wody doprowadza Cię do szaleństwa, gdy on stoi za Toba i mocno Cię trzyma. Wciąż nie możesz drgnąć i nadal nie wiesz kim jest oprawca.

Jego ręce wciąż wędrują coraz wyżej. Docierają do klatki piersiowej i masują Twoje mięśnie. Czujesz jego mokre włosy na swoim ciele. Zaciska silne palce na sutkach. Twój kutas reaguje, pomimo że jest uwięziony w spodenkach. Sutki puchną od jego mistrzowskiego masażu. Twoje jęki całkowicie wymykają się spod kontroli. Jesteś głośny! Zbyt głośny! Zbliża się do Twojego ucha i syczy:

– Zamknij się!

Kończąc wkłada Ci grube palce do ust. Zaczynasz entuzjastycznie je ssać, tak jakby to było zupełnie coś innego. Już wie czego Ci brakuje i wyciąga palce. Łapie Cię dwoma rękoma i sprowadza na ziemię do klęczącej pozycji. Trzymając Cię jedną ręką za szyję, zaczyna Cię odwracać.

– Odwróć się!

Będąc wciąż na kolanach, odwracasz się. Próbujesz spojrzeć w górę, ale gorąca woda rozpryskująca się na Twojej twarzy uniemożliwia Ci to. Nie widzisz nic poza wodą, parą, ale… tuż przed Twoim nosem znajduje się jego ogromny penis.

– O taaak. To właśnie lubię. – mówi– mówi i łapie Cię za głowę. Drugą ręką sięga w dół do kostiumu. Odciąga Twoją głowę, wsuwa rękę pod kostium, łapie za swojego kutasa, a Ty nie możesz uwierzyć w to co widzisz. Masywna główka, szeroki wałek, które wydaje się nie niknąć pod materiałem.

– Ssij go!

Te słowa pobudzają Cię do działania. Chwytasz rękoma za jego trzon i starasz się dostać do niego ustami. Twój własny twardy już kutas nie może wytrzymać w uwięzi. Liżesz go jak lizaka, ssiesz czubek i wsuwasz język w szczelinę. Zaczyna jęczeć. Ten dźwięk jest jak miód dla Twoich uszu. Chcesz więcej. Przyciąga Cię do siebie i pogrążacie się we francuskim pocałunku. Wiesz, że wyczuwa w Twoich ustach swoje nasienie i jeszcze bardziej go to rozgrzewa. Wyczuwasz jego rękę na tyle swojego stroju. Gdy dociera do Twojej dziury, podnosisz nogę i owijasz się wokół niego. Czujesz jak jego kutas porusza się pod Tobą, gdy podnosisz nogę. Wślizguje się do środka jeden jego palec. Byłeś na to gotowy.

– Widzę, że jesteś otwarty! – mówi i wsuwa drugi palec.

Czujesz presję i próbujesz się zrelaksować, pomimo dwóch palców w dziurze.

– Z pewnością jesteś już gotowy! – mruczy wyciągając rękę z Twojego stroju, by go ściągnąć z Ciebie.

Chwyta Cię za tyłek i bez problemu unosi, a Ty owijasz nogi wokół jego tułowia. Wyczuwasz zbliżającego się kutasa. Chwytasz za barierkę i odchylasz się, podczas gdy Twoje nogi zaciskają się coraz bardziej wokół oprawcy. Wysuwa rękę, by wsadzić Ci palec. Drugą ręką  łapie kutasa i prowadzi go wprost do celu, który został przygotowany palcem. Ogromny nacisk. Cofasz się i otwierasz, więc on się wślizguje. Ogarnia Cię ogromny ból, jakbyś był rozrywany na strzępy!

– Wyluzuj. Wszystko będzie dobrze. Na razie weszła tylko głowa.

Co? Tylko głowa? Co do diabła? Sięgasz w dół ręką i wyczuwasz, że większość jego kutasa jest na zewnątrz. Zaczyna poruszać biodrami. Odczuwasz każdy centymetr, który Cię wypełnia. Wbija się w Twoją prostatę i nagle czujesz skurcze. Zalewasz swoje spodenki. Sperma spływa po Twoich nogach. Część posłużyła jako smar.

– Ładnie! Jestem pewien, że to nie koniec – mówi, wciąż pracując w Twoim wnętrzu.

Nadal nie wiesz kim jest, ale z pewnością go czujesz. Zanurza się cały. To narzędzie jest teraz zakopane w Twojej dupie aż po same jądra. Nigdy nie byłeś tak bardzo przepełniony. Ciśnienie jest epickie, wrażenia nierealne. Poczucie prawdziwego kutasa we wnętrzu to coś, co nigdy nie powinno się kończyć. Potem zaczyna się wycofywać.  Czujesz się taki pusty. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale dyszysz.

– Więcej! – mówisz do niego – Potrzebuję więcej!

– Tak? A czego dokładnie chcesz? – słyszysz wyraźny śmiech w trakcie zadawania pytania.

Zaczął Cię napełniać z powrotem. Tym razem nie jest taki delikatny. Wkłada i wyciąga, zostawiając tylko główkę w otworze. Raz za razem wbija swój wałek, podczas gdy Ty opierasz się o ścianę. Zaczyna się trząść. Słyszysz jak mówi:

– Mam nadzieję, że jesteś na to gotowy!

I czujesz. Biała, gorąca lawa zalewa Twoje wnętrze. Czujesz jego nasienie głęboko w jelitach. Wiedziałeś, że jego jaja są duże, ale żeby aż tak? To ciśnienie i ta ilość spermy sprawia, że znów dyszysz i szczytujesz. Twoja sperma płynie między nogami, na jego kutasa i miesza się razem z jego sokami. Zsuwa Twoje ręce i zdejmuje Cię ze ściany. Jego twarz zbliża się do Twojej, ale Ty nie możesz się skupić na niczym. Namiętnie Cię całuje, a jego miękki kutas wyślizguje się z Twojego wnętrza. Przerywając pocałunek pyta:

– Możesz wstać?

Nie możesz mówić, więc po prostu kiwasz głową i pozwalasz nogom uwolnić się od jego tułowia. Trzyma Cię w górze i znów całuje… głęboko i namiętnie. Uwielbiasz uczucie jego zarostu, jego owłosionej klatki piersiowej. Znów przerywa pocałunek i zwraca Cię w stronę ściany, abyś mógł przytrzymać się poręczy. Pochyla się i szepcze Ci do ucha:

– Obserwuję Cię od dłuższego czasu i zamierzam to kontynuować. Jeszcze się kiedyś spotkamy. Umyj się żebyś nie wyglądał na tyle co zerżniętego – powiedział i zniknął w chmurach pary pod prysznicem.

Zostajesz tam, by spłukać z siebie cały brud i by się pozbierać. Nie chcesz przecież wyjść trzęsąc się jakbyś został przewiercony kilka razy. Łapiesz oddech, ostatecznie wyłączyłeś wodę, wyszedłeś spod prysznica i rozejrzałeś się. Było tam wielu facetów, ale żaden z nich nie był tym właściwym. Nie było go. Zniknął. Kim on był? Nie wyglądał na kogoś, kogo kiedykolwiek znałeś. Co mówił? Obserwował Cię! I znowu Cię znajdzie! Gdybyś tylko wiedział kim on jest.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *