Zatrzymałem się w hotelu podczas podróży służbowej poza miastem. Jak zwykle robiłem się naprawdę napalony pod wieczór i zdecydowałem, że chcę ludzkiego dotyku, a nie ciągłego walenia konia. Jestem bi, no w każdym razie od jakiegoś czasu jestem. Zawsze ciekawił mnie seks gejowski. Wiele razy masturbowałem się z jakimś przedmiotem wepchniętym w tyłek, ale nigdy nie miałem naprawdę miłego, mięsistego kutasa ruchającego mnie. Jestem przystojnym facetem, nigdy nie miałem problemu z podrywaniem lasek.

Ważę 80 kilo i mam 183 centymetry wzrostu. Mam blond włosy i niebieskie oczy. I atletyczną sylwetkę. W każdym razie, wyszukałem w internecie, aby zobaczyć, gdzie jest najbliższy gejowski bar i poszedłem poszerzyć swoje horyzonty. Wszedłem przez drzwi i trochę mnie cofnęło. Bar był bardzo mały. W środku na dodatek było ciemno i w sumie było może 6-7 facetów. Usiadłem przy barze i zamówiłem wódkę z cytryną. Przyjrzałem im się i stwierdziłem, że 3 gorących facetów być może nadawało się do zagadania. Piłem drugiego drinka, kiedy poczułem klepanie w ramię. Jeden z wybranych przeze mnie facetów, podszedł do mnie i zapytał, czy nie chciałbym zagrać w bilard. Powiedziałem, że z przyjemnością i poszedłem po kij.

Powiedział, że ma na imię Szymon i od razu się polubiliśmy. Bez przerwy rozmawialiśmy, śmialiśmy się i flirtowaliśmy. Graliśmy w bilard przez godzinę, wypiłem jeszcze 3 drinki w tym czasie. Alkohol sprawił, że byłem o 1000% bardziej napalony niż przed wyjściem z hotelu. Skończyliśmy kolejną grę, wygrywałem za każdym razem oprócz jednego meczu. Szymon zaproponował przyjazny, ale prowokacyjny zakład. Założył się ze mną, że zwycięzca gry będzie miał pełną kontrolę nad przegranym przez całą noc, a przegrany musi robić to, co mu powie zwycięzca. Byłem dość podniecony i napalony, więc przyjąłem zakład. Po wszystkich moich wygranych wiedziałem, że nie mam się czym martwić.

Szymon musiał trochę wcześniej oszukiwać, bo przegrałem tym razem z kretesem. Po chwili zebrał się na odwagę, żeby powiedzieć, że nadszedł czas na zapłatę. Odpowiedziałem, że ok i zapytałem, czy chce jechać do mojego hotelu czy do siebie? Powiedział, żebyśmy jeszcze chwilę posiedzieli w knajpie i wypili kolejnego drinka. Szymon podszedł do baru i kupił mi i sobie po drinku. Wrócił z dwoma szklankami w dłoniach i trochę rozmawialiśmy. Piłem drinka, nie mogąc się doczekać, żeby w końcu gdzieś wrócić i pozwolić temu facetowi po raz pierwszy pieprzyć mnie w dupę. On miał jednak inne plany.

Powiedział, że chce poczuć i sprawdzić, co dostanie, więc kazał mi pochylić się nad stołem bilardowym. Zacząłem protestować, ale on przypomniał mi, że tej nocy należę do niego i muszę wykonywać wszystkie rozkazy. Rozejrzałem się przez chwilę dookoła, żeby zobaczyć, czy ktoś na nas patrzy, ale nie widziałem, żeby ktoś się gapił, więc pochyliłem się trochę nad stołem i poczułem, jak Szymon pociera dłonią po moim udzie i powoli przesuwa się pod moimi spodenkami. (Był koniec czerwca, nadeszła upragniona fala upałów, więc wyszedłem w luźnych spodenkach, które zapewniały łatwy dostęp do penisa i ładnej koszuli.)

Czułem, jak pociera i maca mój tyłek po pośladkach. Boże, to było cholernie podniecające. Potem sięgnął do przodu i chwycił mojego kutasa, który był już wtedy twardy jak skała, i trochę go pogłaskał. Spojrzałem w górę, aby sprawdzić, czy ktoś patrzy, ale nadal nie widziałem, żeby ktokolwiek się nami zainteresował. Potem poczułem, jak jego palec bawi się otworem mojego ciasnego małego tyłka. Nagle zdjął rękę na sekundę. Kiedy jego palec wrócił, okazał się być trochę nawilżony, dzięki czemu bez problemu powoli wcisnął go do mojego tyłka. Byłem tak rozpalony z przyjemności, aż niekontrolowany jęk wydostał się z moich ust. Szymon zapytał mnie, czy mi się to podoba, choć doskonale znał odpowiedź. I powiedział, że jeszcze wiele przed nami.

Potem wyszeptał mi do ucha, że wrzucił 2 tabletki valium do mojego ostatniego drinka i że może zacząć działać w każdej chwili. Powiedział mi, że zrobił to dlatego, bo chce, żebym był bardzo zrelaksowany. Już miałem się sprzeciwić, ale nagle zacząłem odczuwać efekty. Po prostu byłem naprawdę zrelaksowany i jednocześnie bardzo szczęśliwy. To było niesamowite uczucie. Sprawiło, że byłem jeszcze bardziej napalony i podekscytowany, nie wiedząc, co wydarzy się dalej. Szymon zobaczył, że jestem naprawdę rozluźniony, wyjął palec z mojego tyłka i powiedział, że nie będę potrzebował przez najbliższy czas spodenek na sobie, więc zsunie mi je teraz z tyłka. Znowu złapał mojego penisa i pogłaskał go przez chwilę. Byłem w raju.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *