Kolejnego dnia deszcz wstrzymywał się dopóki nie wsiadłem do autobusu w drodze powrotnej ze szkoły. Gdy tylko wysiadłem na przystanku, pan Jackowski już do mnie kiwał żebym zatrzymał się w jego domu. Lunęło jeszcze zanim dobiegłem do tarasu przed wejściem. Byłem całkiem przemoczony. Po minie sąsiada wywnioskowałem że coś jest nie tak. Przyciągnął mnie do okna i, wskazując na ciemne chmury, powiedział że dla naszej okolicy przewidywane jest tornado. Ponoć już zadzwonił do moich rodziców żeby ich ostrzec, i dał im znać że spróbuje mnie u siebie zatrzymać kiedy będę wracał ze szkoły, żeby mi się nic nie stało po drodze. Miałem u niego zostać, dopóki pogoda się nie uspokoi. Słuchałem go, obserwując przez okno silny deszcz i grad, porywane mocnym wiatrem. 

Pan Jackowski powiedział żebym się rozebrał, żeby nie kapać wodą po całym domu. Miał mi znaleźć coś innego do ubrania. Spojrzałem w dół i zobaczyłem wielką kałużę u stóp, więc zająłem się zdejmowaniem przemoczonych ciuchów. Sąsiad rzucił mi kilka ręczników i oddalił się do garderoby. Zostałem w samych majtkach, ale kiedy wrócił, kazał mi je również zdjąć. Niechętnie zaczepiłem kciuki o gumkę i zsunąłem je z tyłka. Głośny grzmot przestraszył mnie i prawie upadłem, ściągając bokserki aż po kostki. Wyszedłem z nich, złapałem ręcznik i zacząłem się wycierać. 

Kiedy się odwróciłem, pan Jackowski patrzał na mnie, i wcale nie próbował tego ukryć. Nigdy wcześniej go takiego nie widziałem. Powiedział żebym wytarł włosy zanim się przeziębię. Podniósł moje ubrania z podłogi i powiedział że wrzuci je do suszarki, żebym mógł je później założyć. Zauważyłem że patrzał prosto na moje krocze, co sprawiło że czułem zarazem niepokój i podniecenie. 

Gdy wreszcie się odwrócił zacząłem wycierać genitalia, głównie dlatego że poczułem w nich lekkie łaskotanie. Ubrałem t-shirt który dla mnie zostawi i odkryłem że był na mnie za duży. Bokserki również wyglądały jak takie z których on sam kiedyś wyrósł. Żeby trzymały się na miejscu, musiałem je podciągnąć aż na brzuch. 

Nagle usłyszałem dźwięk włączonej suszarki, a po chwili pan Roman stał już obok mnie przy oknie, żeby podziwiać burzę. W powietrzu latało mnóstwo liści i małych gałązek, ale nie działo się nic strasznego. Sąsiad powiedział że jeśli sytuacja się pogorszy to pójdziemy do schronu burzowego na tyle domu, ale według niego większość burzy była już za nami. Poklepał mnie po plecach i zapytał czy chciałbym coś ciepłego do picia, żeby się rozgrzać. Odparłem że chętnie się napiję, ale generalnie skupiałem się na swoim rosnącym wzwodzie. Zastanawiałem się dlaczego jego dłoń pozostawiła na mojej skórze gorący ślad, i dlaczego chciałem żeby jego dotyk trwał dłużej. 

Sąsiad poszedł do kuchni, więc miałem chwilę żeby złapać penisa i ścisnąć go tak, żeby już nie twardniał. Stałem blisko drzwi obserwując burzę, ale tak naprawdę trzymałem dystans do pana Romka, ponieważ nie mogłem rozszyfrować tych dziwnych uczuć które we mnie wywoływał. 

Powiedziałem że muszę skorzystać z toalety, kiedy podgrzewał coś na kuchence. Z radością poszedłem się wysikać, wiedząc że to pomoże mojemu penisowi opaść. Kiedy tak stałem nad toaletą, spojrzałem na stosik łazienkowej prasy. Nie zdziwiłem się, widząc National Geographic i program telewizyjny, ale spod spodu wystawała goła noga. Strząsnąłem penisa i wyjąłem gazetkę z porno. Okazało się że to gejowski magazyn. Zajęło to tylko chwilę, kiedy zobaczyłem pierwsze zdjęcie faceta ssącego pałę innemu facetowi, żeby mój członek obudził się do życia. Dokładnie w tym momencie pan Jackowski zawołał że gorąca czekolada jest już gotowa. Odłożyłem magazyn i wcisnąłem penisa do spodni, modląc się żeby opadł, spuściłem wodę w toalecie i wyszedłem z łazienki. 

Pośpiesznie usiadłem przy stole dopóki sąsiad był odwrócony plecami, przyciągnąłem do siebie parujący kubek i podmuchałem do środka. Kiedy usiadł naprzeciwko mnie, powiedział że burza już odpuszcza a moje ubrania będą gotowe za jakieś 20 minut. Mężczyzna zaczął rozmowę od zwyczajowych pytań o szkołę i tym podobne. Zdziwiłem się że nie zapytał mnie o dziewczynę, ale być może obawiał się mojej nowej opatentowanej odpowiedzi. Zapytał czy jest mi ciepło i czy nie potrzebuję czegoś innego do ubrania. Odparłem że jest okej, a sąsiad zmienił temat na uprawy polowe i na to jak wypadają w tym roku. Przez następne 15 minut omawialiśmy wszelkie zawiłości tegorocznych prac polowych prowadzonych przez mojego ojca, i to że żniwa zbliżają się wielkimi krokami. 

Wypiliśmy czekoladę a pan Romek zasugerował żebym wziął gorący prysznic żeby zapobiec przeziębieniu, zanim się przebiorę w swoje ubrania. Stwierdziłem że to dobry pomysł, więc poszedłem do łazienki, rozebrałem się i włączyłem wodę w kabinie. Wyjąłem gazetkę porno i przerzuciłem kilka stron, wzdychając coraz głośniej z każdą kolejną. Teraz mój penis był już ekstremalnie sztywny i na podłogę kapał z niego preejakulat. Sąsiad krzyknął za drzwiami, że jeśli nie ma żadnego czystego ręcznika, to jakiś powinien być w szafce. To wyrwało mnie z powrotem do rzeczywistości, więc zamknąłem magazyn i odłożyłem go. Wszedłem do kabiny i zajęło to kilka sekund żebym się przyzwyczaił do gorącej wody. Zająłem się szorowaniem całego ciała, żeby przestać myśleć o tym co właśnie widziałem. 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *