Jesteśmy przyjaciółmi od lat, naprawdę najlepsi przyjaciele od czasów gimnazjum. Żadne z nas tak naprawdę nigdy nie pasowało do żadnej z typowych młodzieżowych grup społecznych i myślę, że ten rodzaj izolacji naprawdę tworzy ścisłą więź między nami.

Zawsze rozmawialiśmy o wszystkim: walkach z rodzicami, problemach ze szkołą, niezręczności dojrzewania i wszystkim innym. Dzieliliśmy tajemnice, lęki i marzenia. Zawsze byłeś moją najlepszą przyjaciółką.

Byliśmy dla siebie pierwszymi pocałunkami. Oboje byliśmy nerwowi i niezręczni. Śmialiśmy się z tego przez lata. Wszyscy zawsze mówili, że byli zaskoczeni, że nigdy nie zaczęliśmy chodzić ze sobą, ale zawsze czułem, że moment nie był odpowiedni. Może po prostu baliśmy się zrujnować naszą przyjaźń.

Chodziliśmy do różnych uczelni i poznawaliśmy nowych przyjaciół, i chociaż nie rozmawialiśmy często przez telefon, zawsze staraliśmy się rozmawiać przynajmniej raz w miesiącu. A kiedy oboje byliśmy w domu na przerwach od studiów, wszystko wracało na swoje miejsce.

Na szczęście oboje wróciliśmy do domu po studiach. Tak dobrze było znowu cię widzieć co tydzień. Życie toczyło się dalej. Umawiałaś się z kilkoma facetami, a ja od kilku lat mam dziewczynę. Ale posiadanie osoby towarzyszącej, które rozumie znaczenie naszej przyjaźni, zawsze było priorytetem. W rzeczywistości moja dziewczyna cię kocha i po prostu przewraca oczami na nasze wewnętrzne żarty, mówiąc: „bliźniaki znów to robią”.

Myślę, że tak właśnie jest. Jesteśmy tak bratem i siostrą, co przyjaciółmi. Zawsze do pomocy i wsparcia, gdy druga osoba cierpi lub jest w potrzebie.

Nic więc dziwnego, że to do mnie zadzwoniłaś, kiedy zostałaś zaatakowana w zaułku za naszym ulubionym barem. Ledwo mogłem wyłowić słowo „gwałt” między szlochem, a moje serce po prostu stanęło.

Powiedziałem ci, żebyś została tam, gdzie byłeś, i podbiegłem, by cię zabrać stamtąd. Odwiozłem cię prosto do szpitala i zostałem z tobą podczas badań oraz przesłuchania przez policję.

Trzymałem cię za rękę, kiedy płakałaś i słuchałem, jak opowiadałeś glinom, co się stało. Jak twój napastnik wciągnął cię do zaułka i pchnął o ścianę. Jak podniósł spódnicę i rozerwał majtki do kostek. Jak przygwoździł cię do ściany przedramieniem, gdy wcisnął w ciebie penisa. Płakałaś, gdy opisywałaś, jak jego dłonie przesuwają się po koszuli, usuwając stanik z drogi i chwytając cię za piersi.

Gliniarze poprosili cię o zidentyfikowanie napastnika, zadając te same pytania na różne sposoby, próbując pobudzić twoją pamięć. Ale właśnie powiedziałaś, że było ciemno, a on nosił maskę, więc nie miałaś pojęcia, jak on wygląda…

Prawie się zapowietrzyłaś, kiedy opisałaś, jak warknął, kiedy wszedł do ciebie. Trzymałem cię mocno, mówiąc ci, żebyś nie spieszyła się i oddychała.

„Wiemy, że to trudne, proszę pani, ale świetnie sobie pani radzi”. Powiedział funkcjonariusz policji. „Czy jest coś jeszcze, co możesz nam powiedzieć?”

Z wahaniem pokiwałaś głową. Właśnie ścisnąłem twoją rękę, oferując wsparcie, jakie mogłem. „Kiedy on… Po tym jak… skończył, podciągnął moje majtki i zapytał… zapytał, czy zatrzymam dziecko, które właśnie mi sprawił”.

Odwiozłem cię do domu, kiedy w końcu skończyliśmy ze wszystkimi pytaniami. Martwiłaś się, że nie będziesz w stanie spać, ale emocje musiały cię wiele kosztować, ponieważ zemdlałaś, gdy tylko wczołgałaś się do łóżka.

Zadzwoniłem do mojej dziewczyny i powiedziałem, że zostaję na twojej kanapie, a ona oczywiście się zgodziła. Przyszła następnego dnia rano, przynosząc kawę i pączki. Nasza trójka wspólnie opracowała plan.

Cóż, naprawdę moja dziewczyna i ja opracowaliśmy plan. Powiedzieliśmy ci, że ona lub ja przyjadę, lub będziesz u nas, ilekroć będzie to możliwe. A my obiecaliśmy, że zadzwonisz za każdym razem, gdy wyjdziesz z domu i kiedy wrócisz do domu. Początkowo protestowałaś, ale nalegaliśmy. Wiedziałem, że martwisz się, że będziesz nam przeszkadzać, ale zapewniłem cię, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, abyś poczuła się bezpiecznie.

Kilka tygodni później zadzwoniłaś do mnie prawie godzinę po opuszczeniu biura w pracy. Natychmiast zacząłem się na ciebie denerwować. „Zapomniałaś zadzwonić, prawda? A może gdzieś się zatrzymałaś? Tak się martwiłem… ”odgłos twojego szlochu przerwał mi. “O Boże. Co się stało?”

Nie mogłem zrozumieć wszystkiego, co powiedziałaś, ale złapałem dwa słowa „powtórzyło się”.

“Zostań tam. Jestem w drodze.”

Kiedy dotarłem do ciebie, znalazłem cię zwiniętą na kanapie. Twoje oczy były zaczerwienione i spuchnięte, a po twarzy spływały łzy. Podbiegłem do ciebie, klękając obok kanapy, i objąłem cię ramionami. Zaszlochałaś w niekontrolowany sposób.

Kiedy się trochę uspokoiłaś, powiedziałem: „Zabierzmy cię do szpitala”. Ale tylko pokręciłaś głową. „Więc zadzwoń przynajmniej na policję!” Zażądałem.

“Jaki jest sens?” Zapytałaś. „Ostatnio nie otrzymałam od nich odpowiedzi. Chcę tylko wziąć kąpiel i iść spać.

„Jesteś pewna, że tego właśnie chcesz?”

“Tak.”

“Ok. Pościele sobie na kanapie. ”

Uśmiechnęłaś się słabo i powiedziałaś. „Nie musisz tego robić”.

“Muszę.” Odpowiedziałem…

Siedziałem na kanapie i gapiłem się tępo w ścianę, kiedy wyszłaś spod prysznica. Przyszłaś i usiadłeś obok mnie. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, zanim powiedziałaś.

„Myślę, że to był ten sam facet.”

“Co?!?” Zapytałem w szoku.

„Po pracy musiał ukrywać się za innym samochodem na parkingu. Właśnie otwierałam samochód, kiedy mnie zaskoczył, przewracając na bok.

„Odwrócił mnie tak, że stałam przed nim. Próbowałam krzyczeć. Krzyknęłam. Ale uderzył mnie tak mocno, że prawie straciłam oddech. Pchnął mnie na kolana i oparł mi głowę o drzwi samochodu. Potem wyciągnął penisa i… i wepchnął mi go do ust.

„Nie wiem, dlaczego miałam otwarte usta. Nie chciałam tego. Byłam w szoku, wiesz?

„Powiedział takie okropne rzeczy, podczas gdy on… kiedy pieprzył moją twarz. Nazwał mnie dziwką. Powiedział, że wiedział, że ubrałam się jak dziwka, żeby doprowadzić go do szału. Powiedział, że muszę pokochać smak jego penisa, żeby wziąć go tak głęboko.

Twój głos był tak zimny i płaski, jak mi to wszystko opisałaś. Nie było takiej emocji, jak podczas rozmowy z gliną. Brzmiałaś na słabą i załamaną.

„Potem pochylił mnie nad maską mojego samochodu.” Kontynuowałaś „Szarpnął mnie za spodnie i… wszedł we mnie. Próbowałam znów krzyczeć, ale zacisnął dłoń na moich ustach.

„Był taki szorstki. Więc… brutalny. Naprawdę nie wiem, czy on tak bardzo chciał dojść, czy też chciał mnie skrzywdzić. Czułam się, jakby nienawidził mnie tak, jak mocno we mnie uderzał.

Owinąłem cię ramionami i trzymałem tak mocno, że łzy znów zaczęły lecieć.

„Zapytał mnie ponownie.” Powiedziałaś. „Zapytał, czy zatrzymam dziecko, które mi zaimplementował”.

Przez chwilę trzymałem cię w ciszy. W końcu położyłem ręce na twoich ramionach i odepchnąłem cię do tyłu, abym mógł spojrzeć ci w oczy. „Idę go znaleźć. Jeśli gliny tego nie zrobią, zrobię to. A kiedy to zrobię, zabiję go. Obiecuję ci.”

Po prostu się uśmiechnęłaś. Wydawałaś się tak zagubiona, jakbyś pogodziła się z faktem, że nikt nie będzie w stanie cię znaleźć. “Idę do łóżka.” Powiedziałaś.

„Czy na pewno nie chcesz iść do szpitala?”

“Nie.”

“Ok. Będę tu, jeśli będziesz czegoś potrzebować ”.

Po prostu skinęłaś głową i szłaś do swojej sypialni.

Spałaś następnego dnia rano, a ja złożyłem moje koce i gotowałem śniadanie, zanim wstałaś. Zauważyłem, że wchodzisz do salonu, i odłożyłem naleśniki na bok.

“Jak się masz?” Zapytałem.

Znów posłałaś mi słaby uśmiech, starając się wyglądać odważnie. Ale fasada nie trwała dłużej niż oddech. Rozpłakałaś się i zmiażdżyłaś mi ramiona. Trzymałem cię, kiedy szlochałaś. Po chwili twoje płacze uspokoiły się, a oddech zwolnił.

Cofnęłaś się, ocierając łzy z twarzy.

„Nie odpowiedziałaś na moje pytanie”. Powiedziałem cicho.

Posłałaś mi pół uśmiechu. “Ze mną wszystko w porządku. Dziękuję Ci.”

„Nie, nie odpowiedziałaś na moje pierwsze pytanie. Zamierzasz zatrzymać w sobie dziecko, które Ci zrobiłem?” Zapytałem, kiedy zacząłem odpinać pasek.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *