Bartek wrócił do domu wcześniej niż ona tego wieczoru. Sandra miała trochę zakupów do zrobienia i była później. Było to pracowite popołudnie w Towarzystwie Budowlanym, gdzie pracowała i trudno było jej się skoncentrować. Jej myśli krążyły wokół ostatnich wydarzeń i wokół Kindle. Ciężko było to wszystko przyjąć do świadomości. To nie tyle objawienia, co pragnienia, które się w niej obudziły. Miała kiedyś koleżankę, która podeszła do niej na uczelni. To był szok, gdy dowiedziała się, że jest lesbijką. Nie miała problemów z upodobaniami swojej przyjaciółki. Jej mottem było żyć i pozwalać żyć innym w spokoju, ale czasami zastanawiała się, jak by to było.

Uczestniczyła ostatnio na wieczorze panieńskim z dziewczyną z pracy, która wychodziła za mąż. Jedna z druhen kupiła tego dnia magiczną różdżkę i żartowała z niecierpliwością czekając na wypróbowanie jej. Jedna z pozostałych dziewcząt wyznała, że jej chłopak lubił wiązać ją do łóżka i używać go do zabaw z nią. Sprowokowało to szorstkie rozmowy i potwierdził jej, że kobiety mogą być znacznie gorsze niż mężczyźni, jeśli chodzi o seksualne podżeganie. 

Sandra czytała o wibratorach Magic Wand i zastanawiała się nad ich kupnem, ale bardziej się bała jaka będzie reakcja Bartka. Miała mały wibrator, a on używał go kilka razy, by jej sprawić przyjemność. Nie miał nic przeciwko temu, ale magiczna różdżka? Teraz nie była taka pewna. Nie bez powodu dodał tę zakładkę, dlatego zaczęła o tym myśleć na poważnie. Dlaczego on zapisał te wszystkie strony w ogóle? Zakładek było o wiele więcej do przeczytania. Miał zaplanowany motyw, czy to może całkiem niewinne? Myśli Sandry kłębiły się i nie dawały jej spokoju.

Bartek przygotował wszystko na obiad. Przyszła do domu, pocałował ją i wsunął dłoń pod rąbek jej spódnicy. Wcisnął palce w jej krocze przez rajstopy i majtki. 

– Chciałbym, żebyś nosiła pończochy – westchnął – wiele rzeczy byłoby łatwiejszych.

Pocałowała go na powitanie.

– Chciałabym – odpowiedziała – są jednak niepraktyczne.

– Niepraktyczne? 

– Do pracy. Spódnice podnoszą się. Muszę wstawać i siadać, czasem pochylać się przy szafkach na dokumenty – wyjaśniła.

 Jego ręka wciąż działała pod spódnicą.

– Wydaje mi się, że może to być powód zatrzymania serca jakiegoś faceta – powiedział.

– W każdym razie – powiedziała mu – nie chciałbyś, żeby ktoś spoglądał na moją spódnicę i widział moje pończochy, prawda? Wiesz przecież jak ludzie reagują na widok pończoch!

Chwila zawahania. Otworzył usta, by coś powiedzieć, ale się powstrzymał.

– Nie może tak być. Co nie? – powiedział chwilę później. 

Wziął palce i przytrzymał je przez chwilę przy swoim nosie, a następnie dał jej do powąchania. Minęło sporo czasu, od ostatniego razu. Sandra lubiła swój własny piżmowy zapach. Sięgnęła w dół i chwyciła za jego wybrzuszenie. 

– Podekscytowany? 

Skinął głową.

– Myślałem o tym, by znów Cię ogolić. 

– Tak szybko?

Bartek uśmiechnął się.

– Po prostu chcę panować nad wszystkim – powiedział, całując ją – ogrody mogą wkrótce wymknąć się spod kontroli, jeśli zostaną pozostawione zbyt długo porządkowane.

Sandra się zaśmiała, gdy szarpała za jego zamek błyskawiczny. Jego twardy kutas szybko znalazła się w jej dłoni. Minęło sporo czasu, odkąd robiła mu lodzika. Tam, na środku kuchni, uklęknęła, wzięła go do ust i dała mu przyjemność, którą kochają wszyscy mężczyźni. Pogłaskał jej włosy i delikatnie jęczał, gdy zbliżała go do punktu kulminacyjnego, a następnie, gdy jego kolana zachybotały, wypełnił jej usta swoim nasieniem.

  Podniósł ją i pocałował. Jej usta były lepkie od jego spermy, ale nie przeszkadzało mu to.

– Dziękuję. Tak bardzo tego potrzebowałem – powiedział.

Sandra odwzajemniła pocałunek.

– Co mogę dla Ciebie zrobić?

Pocałowała go ponownie.

– Myślę, że najpierw zjemy obiad, a potem wezmę kąpiel – odpowiedziała.

– Możesz sprawdzić mój ogród, a potem chciałabym zabawić się wibratorem. Na koniec ostry seks. Co Ty na to?

Przyciągnął ją do siebie.

– Kolacja będzie gotowa za piętnaście minut.

Sandra na szczęście dobrze spała tej nocy, ponieważ od następnego ranka pracowała do drugiej, a potem wróciła do domu. To stało się teraz jej nową rutyną w domu. Wrócić z pracy, przebrać się, usiąść przy kawie i zagłębianie się w historie w Kindle Bartka. Zawsze podekscytowana oczekiwała, otworzenia następnej strony z zakładkami. 

‘Patrycja stała nerwowo w gabinecie. Spojrzała, stojąc przed biurkiem z lekko wygiętą głową, gdyż jej mąż skończył pisać coś w swoim laptopie. Jej oczy poruszały się od patrzenia na jego zajęte palce przy klawiaturze laptopa. Od czasu do czasu, jego ręka sięgała po mysz, ale to nie to przyciągało jej uwagę. Obok leżał skórzany pasek od Sama Browne. 

  – Za minutę się Tobą zajmę, dziwko – powiedział nie patrząc na nią.

Minuta zamieniła się w jeszcze pięć. Ostatnie kliknięcie myszą i zamknął pokrywę swojego laptopa. 

Patrycja głośno przełknęła ślinę. Podniósł podwójnie złożony pas i wstał. Wybrzuszenie w jego spodniach było dość wyraźne. Poruszył się do przodu biurka i oparł się o nie, bezpośrednio przed nią. Przez kilka chwil panowała cisza. Radek odpoczywał tam, patrząc na nią. Cisza i bezczynność były dla niej niepokojące, ale o to właśnie chodziło w ich relacji. Patrycja nagle poruszyła głową, gdy on ruszał ręką.

Jego pięść mocno ścisnęła gruby pas i uniósł go w jej stronę. Przełknęła ślinę, gdy przeciągnął pasem pomiędzy jej kolanami.

– Pisałem do Darka – powiedział, podnosząc powoli rąbek spódnicy za pomocą złożonego paska – naprawdę nie może się doczekać, żeby Cię przelecieć za dwa tygodnie.

Milczała, gdy rąbek uniósł się. Czuła skórę na swojej skórze, która unosiła się pomiędzy jej udami. Jej oddech był ciężki. Pas unosił się coraz wyżej, unosząc rąbek aż do talii. Patrycja była naga pod spódnicą.

– Chodziłaś cały dzień bez majtek?

Skinęła głową.

– Lubisz być dziwką, prawda?

– Tak – odpowiedziała cicho.

– Lubisz być brudną, małą dziwką? – zapytał, dotykając jej cipki pasem. 

– Tak jest, proszę pana.

– I co zamierzasz zrobić z Darkiem, gdy przyjedzie z Ameryki na dwutygodniowe wakacje, zdziro?

– Ja… będę pana przeklinać. 

– Ale co właściwie zamierzasz robić, moja mała dziwko?

– Będę go zadowalać moim ciałem w każdy możliwy sposób, proszę pana – powiedziała – zajmę się jego dużym, grubym kutasem. Pozwolę mu się pieprzyć znowu i znowu, kiedy i gdziekolwiek zechce. Pokażę Ci, jak bardzo doceniam człowieka z dużym, potrafiącym mnie zadowolić kutasem i zamierzam Cię upokorzyć. Usłyszysz mój krzyk jak będę osiągać punkt kulminacyjny. Usłyszysz, jak mówię mu, jakim jest dobrym kochankiem i zobaczysz, że jestem mu bardzo wdzięczna, proszę pana.

Radek nie powiedział nic przez kilka chwil. Jego kutas zaczynał boleć w jego obcisłych spodniach. To była klątwa. Rogacz jest zazwyczaj posłuszny. Ten był całkowicie inny. Był dominujący. Patrycja, z drugiej strony, była posłuszna. Znowu klątwa. Osoba zdradzająca jest zazwyczaj uważana za dominującego partnera w związku, ale było inaczej w ich małżeństwie. Ona była posłuszna i cieszyła się, że jest zdominowana przez męża. Lubiła być zmuszana do robienia różnych rzeczy w łóżku, by zadowolić męża. Radek powiedział jej jakiś czas temu, że zamierza sprawić, by pieprzyła się z innym mężczyzną. Sprawić, by zrobiła z niego rogacza. Wyzwanie podnieciło ją, a stanie się dziwką dla przyjemności męża jeszcze bardziej działało.

Patrycja zrobiła krok w przód, przerywając ciszę, by sięgnąć po jego twardość.

– Mam się tym zająć, proszę pana? 

Radek jęczał, jak sięgnął po tył jej szyi, by przyciągnąć ją do pocałunku.

– Pokaż mi tylko jak zamierzasz zadowolić Darka ustami, zdziro.

– Przyjemność, proszę pana. 

Patrycja uklęknęła i sięgnęła po klamrę na pasku do spodni. Spoglądając na niego, oblizała usta i zaczęła opuszczać jego spodnie. Ściągnęła je do kolan wraz z bokserkami, a następnie znów spojrzała na niego. 

 – Jest o wiele większy niż u mojego męża – powiedziała mu, zanim oblizała ponownie wargi.

Radek jęknął, gdy jej język dotknął czubka jego penisa. Nie mógł się doczekać jej spotkania z kutasem Darka. Ona jeszcze tego nie widziała, ale on tak. Był ogromny. Nie byłaby w stanie wziąć całego do ust. Może uda jej się wziąć dwie trzecie.

Znowu jęknął. Patrycja była w tym dobra. Była najlepszym lachociągiem. Wiedziała, jak zadowolić mężczyznę i szybko go doprowadzić do orgazmu. Był bliski szczytowania i wypełnienia jej ust swoim nasieniem. Potem wziął pasek, kazał się jej zgiąć nad biurkiem i podnieść spódnicę nad talię. Powiedziałby jej, że mogła zrobić o wiele lepiej i że był rozczarowany jej umiejętnościami. Spodziewał się, że nie da Darkowi żadnego powodu do narzekań, a potem rozwinąłby pas i dał jej sześć pociągnięć po tyłku. Zraniłoby ją to, zmusiłoby do płaczu, a także do kłamstwa. Ale tego chciała Patrycja. To było to, czego potrzebowała, a on chciał zaspokoić jej potrzeby, tak jak ona chciała zaspokoić jego potrzeby.’

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *