Gdy dotarliśmy do sypialni, dziewczyny ułożyły Gabrysię na plecach, z głową zwieszoną poza krawędź łóżka. Kasia rozszerzyła jej nogi i przyssała się do łechtaczki, a Róża i Marta zmieniały się w stawaniu nad jej ustami i ocieraniu się o nie cipką. Obserwowałem je, a Natalia robiła mi dobrze ręką, dopóki penis nie był twardy jak skała. Nagle uklękła przede mną, splunęła na niego i wzięła go do buzi, żeby go nawilżyć. 

– Teraz zerżnij ją w buzię tak samo jak zrobiłeś ze mną, a potem wyruchaj cipkę aż będzie błagała o wybaczenie.

Marta stała i patrzała w dół w oczy Gabrysi, kiedy ta lizała jej cipkę. Zamiast kazać jej się przesunąć, stanąłem za nią i wsunąłem penisa do ust dziewczyny, podczas gdy stojąca Marta trzymała dla mnie jej głowę. Gabrysia pieściła mnie od środka językiem, dopóki nie dotarłem do tyłu gardła. Tam się zatrzymałem, a po chwili uderzałem w niego coraz mocniej z każdym pchnięciem. Co jakiś czas wyjmowałem penisa żeby mogła odetchnąć, a potem powtarzałem wszystko od początku. Za którymś razem gardło otwarło się na tyle, że mogłem się wbić głębiej. Przytrzymałem tam penisa tak długo, aż dziewczyna podniosła ręce żeby mnie odepchnąć. Złapałem je i przytrzymałem przez chwilę, i dopiero potem się wycofałem. 

– Połknij wszystko! – powiedziałem, po czym zanurkowałem do środka.

Tym razem wszedłem prawie w całości, Jeszcze trzy pchnięcia, i cały penis był w jej gardle, a jądra spoczywały na jej nosie.                                                                                                                                             

Marta nadal trzymała jej głowę, a ja przytrzymywałem ręce żeby mnie nie odpychała. Już mnie nie chciała w buzi. Kiedy już się wycofałem na dobre, krztusiła się i próbowała złapać powietrze.

– O boże… O BOŻE… To był… taki zastrzyk adrenaliny…

Wtedy Marta przycisnęła ją do swojej mokrej cipki i od razu usłyszałem siorbanie. Po chwili odsunęła się, a ja znowu wszedłem w całości do środka. Posuwałem ją tak jakbym posuwał cipkę, a kiedy poczułem że moje jądra zaraz wybuchną, natychmiast się wycofałem. Chciałem wytrzymać jeszcze trochę dłużej. Gabrysia nadal ciężko oddychała, a dziewczyny na zmianę ujeżdżały jej twarz.

Wspiąłem się na łóżko i kazałem Kasi położyć się na plecach, głową w stronę cipki Gabrysi. Natalia usiadła okrakiem nad swoją asystentką i złapała jej nogi, rozszerzone przy głowie. Ja ukląkłem nad głową Kasi i kazałem jej pieścić jądra, gdy nagle wbiłem penisa w cipkę Gabrysi, całkowicie bez ostrzeżenia. Dziewczyna głośno jęknęła w mokrą dziurkę Róży. Moje jądra wręcz bolały i trysnąłem jeden raz do ciasnej cipki. Ścisnąłem penisa żeby się powstrzymać, wsadziłem go w anal, i zalałem jej wnętrzności kolejnymi salwami. Rżnąłem ją tak długo, jak mój penis pozostawał twardy, a jej ciało się trzęsło. 

W końcu wycofałem się z dziury i pozwoliłem żeby wszystko spłynęło na twarz Kasi. Kasia wszystko zlizała z lubością. Na koniec wszyscy zeszliśmy z łóżka. Gabrysia podeszła do mnie na chwiejnych nogach, zarzuciła mi ręce na szyję i przyciągnęła do pocałunku. 

– Natalia miała rację. To był najlepszy seks w moim życiu.

– Co jeszcze miałyście w planach? – zapytałem.

– Obiecałeś grilla i basen. Pobawimy się więc w basenie, a ty możesz patrzeć i przyrządzać jedzenie. Jakby co, to lubię wielkie i smaczne kawały mięcha. – powiedziała Natalia.

Dziewczyny powiedziały chórem „ja też!” i wybiegły na brzeg basenu. Kiedy rozpalałem ponownie grill, wszystkie zebrały się wokół Natalii dotykającej ciążowego brzuszka Róży. Zauważyły że na nie patrzyłem, i Natalia powiedziała:

– Musisz być dumny. Siedem dzieci w drodze!

– Tak, jestem cholernie dumny. Nie planowaliśmy tego wszystkiego naraz, ale od zawsze planowaliśmy dużą rodzinę.

– A więc to dobrze że ja i Gabrysia jesteśmy na pigułkach.

– Ja też brałam antykoncepcję, a on nadal mnie zapłodnił. – powiedziała Kasia.

Dziewczyny się roześmiały. Zająłem się stekami i zerkałem na pięć kobiet bawiących się w wodzie. Kiedy nałożyłem gotowe jedzenie na talerze, wszyscy udaliśmy się do środka. 

– Usiądź sobie, my nakryjemy do stołu. – powiedziała Marta.

Gabrysia podeszła do mnie i objęła mnie ramieniem. 

– Chciałam ci podziękować. Powiedziałam Natalii o mojej fantazji ale nie sądziłam że się spełni. Kiedy powiedziałam że chciałabym żeby ktoś przejął nade mną kontrolę i zerżnął mnie we wszystkie dziury, nie sądziłam że znajdę kogoś takiego, a co dopiero 4 osoby które wystrzelą mnie na orbitę.

Kiedy mówiła, zsunęła dłoń na mojego penisa i zaczęła go delikatnie masować.

– Czy mogłabym coś jeszcze dla ciebie zrobić, zanim wyjdziemy?

– Po kolacji muszę jechać odwiedzić koleżankę w szpitalu, więc raczej musimy to odłożyć na kiedy indziej.

Dziewczyna zasmuciła się.

– Okej. Nie zapomnę o tym i na pewno się odwdzięczę.

Usiedliśmy przy stole,  w cieniu pod drzewem, i zabraliśmy się do jedzenia. Gabrysia bardzo chciała usiąść obok mnie. Przez cały czas masowała mojego penisa. Kiedy zaczął z niego kapać preejakulat, nabrała go na palec i zlizała, mówiąc głośne „mmmmm!”. 

W końcu Róża się zniecierpliwiła i powiedziała:

– Cholera, Gabryśka, może daj już sobie spokój! Obciągnij mu i ci ulży! – Nie, nie tego chcę. Chcę go w swojej cipce, ale on mi odmówił. Dlatego zadowalam się małymi smaczkami…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *