Od zawsze wiedziałem że jestem inny, ale nie miałem pojęcia dlaczego. Kiedy nadszedł okres dojrzewania, miałem już pewne podejrzenia. Zanim ukończyłem 18 lat, wiedziałem że jestem gejem. 

Nikomu o tym nie mówiłem. Rodzina i znajomi niczego nie wiedzieli, byłem jedynie uważany za nieśmiałego i wycofanego. Nigdy niczego nie skomentowali. Masturbowałem się całkiem często, ale to całkiem normalne dla chłopaków w moim wieku. Sądzę że w pewnym momencie mama znalazła dowody, ale powtarzam że niczego nie powiedziała. 

Ukończyłem liceum z czerwonym paskiem na świadectwie i poszedłem na uczelnię na poły dla tytułu naukowego i rozwoju w dziedzinie sportu. Byłem czempionem juniorów w grze w golfa i zamierzałem się dalej rozwijać. To miał być pierwszy raz kiedy spędziłem więcej czasu poza domem, poza wizytami u babci. 

Zamieszkałem w akademiku z innym chłopakiem. W dniu kiedy go poznałem, zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. Maciek również grał w golfa i byliśmy członkami tej samej drużyny. Byliśmy skazani na siebie przez następne 4 lata. Przedstawiono nas sobie pierwszego dnia na kampusie. Chłopak cały czas miał szeroki uśmiech na twarzy, a ja byłem nieśmiały. Jego energiczne powitanie z mocnym uściskiem sprawiło, że miałem dreszcze. 

– Z pewnością się dogadamy. – powiedział Maciek.

– Też tak myślę. – odpowiedziałem, nie wiedząc co właściwie mu powiedzieć.

On był głośny i wygadany, a ja cichy i nieśmiały. Według nauki, przeciwieństwa się przyciągają. Okazało się, że chłopak lubił paradować nago po pokoju, z wielkim penisem kołyszącym się pomiędzy nogami. Za każdym razem trudno mi było opanować ślinotok. 

Maciek miał 1,9m wzrostu i był bardzo dobrze wyposażony, a w zasadzie to niedomówienie. Ja, z drugiej strony, miałem o wiele mniejszego penisa. Jedynym miejscem w którym górowałem nad nim, było pole golfowe. Szło mi na tyle dobrze, że Maciek żartował że jeśli ze mną wygra, to będę mu musiał obciągnąć. Nie miał zielonego pojęcia, że zrobiłbym to bez żadnej przyczyny. 

Chłopak bardzo lubił konkurować, więc wchodziłem mu na ambicję. Był znacznie bardziej wysportowany, ale miałem coś czego on nie posiadał. Naturalny talent do golfa. Dzięki temu nie był w stanie mnie przeskoczyć. Bez mojej wiedzy wynajął trenera. W trakcie drugiego roku stał się tak dobry, że odebrał mi tytuł numeru jeden w drużynie. Nie miałem mu za złe- to była dla niego ważna rzecz. W akademiku śmialiśmy się, że wiszę mu obciąganie. Na początku twierdziłem że nigdy się nie zgodziłem na taki układ. On udał wielki zawód, że tego nie zrobię. 

Uwierzycie, że w tamtym momencie nadal nie miał pojęcia że byłem gejem? Nie zorientował się po ponad roku wspólnego mieszkania, był tak bardzo zapatrzony w siebie. Pewnej nocy leżałem w łóżku, słuchając odgłosów jego masturbacji. Zdarzyło się to już wcześniej, ale zawsze czekał aż zasnę, a przynajmniej tak sądził. Nie dawałem po sobie poznać że wiem o jego niemal conocnej rutynie. 

Tej nocy było całkiem inaczej. W końcu zdobyłem się na odwagę, by przejąć inicjatywę. Maciek był tak bardzo pochłonięty masturbacją, że nie zorientował się że wyszedłem ze swojego łóżka, i zacząłem wchodzić do jego. 

– Pozwól mi się tym zająć. – powiedziałem.

Maciek zaniemówił, więc objąłem jego penisa dłonią i wsunąłem do buzi. Pochłonąłem jego wielkiego kutasa, a chłopak jęknął. Kiedy członek sięgnął gardła, rozluźniłem mięśnie i pozwoliłem mu wejść głębiej. Robiłem laskę facetowi, którego wielbiłem. Maciek pokonał początkowy szok i zaczął posuwać moją twarz niczym ciasną cipkę, jęcząc i stękając w międzyczasie. 

Używałem wszystkich umiejętności jakich nabyłem w minionym roku. Na kampusie działała gejowska partyzantka, więc wiele się nauczyłem. Maciek trenował grę w golfa, a ja szkoliłem umiejętności ssania pały. Mój talent również znacznie wzrósł. Uwielbiałem to robić, ale wreszcie sięgnąłem celu- robiłem Maćkowi dobrze. 

– Kurwa, Tomek, jesteś w tym naprawdę niezły! Zaraz dojdę… – niemal krzyknął w pewnym momencie.                                                                                                                                 

Po chwili wystrzelił pierwszy z wielu ładunków, prosto do mojego brzucha. Zachowywał się przy tym tak głośno, że obawiałem się że obudzi wszystkich na całym piętrze. 

Od tego momentu robiłem mu laskę niemal codziennie. Udało mi się go namówić, żeby wycofał penisa z gardła i dochodził w buzi. Bardzo chciałem smakować jego spermę zanim ją połknąłem. Maciek zracjonalizował sobie, że wcale nie trzeba być gejem lub bi żeby pozwalać mi robić sobie laskę. Przecież do tego musiałby być gejem albo bi, prawda?

Próbowałem go namówić na seks z penetracją, ale stwierdził że nie jest gejem więc tego nie zrobi. Z biegiem czasu przekonałem go że wcale nie trzeba być gejem ani bi żeby przelecieć faceta. Tak jest tylko jeśli pozwalasz facetowi się przelecieć…

To jak, chcecie usłyszeć o naszym pierwszym razie?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *