Często czytałam je z moją najlepszą przyjaciółką, a później zawsze zabawiałyśmy się. Dzięki temu dowiedziałyśmy się, co dokładnie należy robić z naszymi palcami. Jedynym wtedy dostępnym kutasem do zabawy był kutas mojego psa. Byłyśmy zafascynowane tym, jak rósł, stawał się wilgotny i sztywny.  Po jakimś czasie odważyłyśmy się i zaczęłyśmy lizać sobie na wzajem cipki. Odkryłyśmy nasze łechtaczki. Próbowałyśmy zrobić wszystko, co tylko mogłyśmy.

Aż któregoś popołudnia to się stało! Zabawiałyśmy się w moim pokoju i przybiegł mój ciekawski pies. Podszedł, obwąchał nas i polizał cipkę Doroty swoim długim, mokrym językiem. Odskoczyła, ale nie chciał przestać lizać. Zaczęło ją to strasznie podniecać. Sprawił, że się cała trzęsła, więc chciałam, żeby mnie też polizał. Od tej pory zawsze uczestniczył w naszych zabawach seksualnych. To właśnie mój pies zapewnił mi mój pierwszy prawdziwy orgazm.

Byłyśmy nieustannie zafascynowane jego penisem. Seks był dla nas zakazanym owocem.     Pewnego popołudnia byłyśmy z nim na spacerze i zobaczyłyśmy, jak wspina się na plecy innego psa i zaczyna go pieprzyć. Podeszłyśmy bliżej, żeby się dobrze przyjrzeć.  Spojrzałam na Dorotę, nasze oczy się szeroko otworzyły. Pierwszy raz widziałyśmy prawdziwy seks.  Po powrocie do domu szybko zadowoliłyśmy się palcami.

Miałyśmy również nowy pomysł. Miałyśmy ogromną ochotę spróbować prawdziwego seksu, ale wciąż tylko jeden kutas był dla nas dostępny. W jednej z książek dziadka była historia ze zdjęciem psa na plecach klęczącej kobiety. Pies ją pieprzył. Miała uśmiech na twarzy, a jego kutas znajdował się w jej cipce. Miałyśmy dowód, że to możliwe. Następnego dnia byłyśmy same w domu. Musiałyśmy wymyślić, jak sprawić, by nasz pies to zrobił. 

Włożyłyśmy na jego przednie łapy rękawiczki, rozebrałam się do naga i skopiowałam pozycję ze zdjęcia z książki. Pies próbował zdjąć rękawiczki, ale Dorota głaskała jego kutasa i wkrótce zaczął tylko na to zwracać uwagę. Jego penis urósł i zaczął go lizać. Dorota położyła na mnie jego łapy.  Musiałyśmy mu pomóc w znalezieniu mojej cipki. Byłam gotowa, żeby go poczuć w środku. Dorota chwyciła jego penisa i wprowadziła go we mnie. Zamknęłam oczy i czekałam.  Zaczęłam odczuwać dreszcze i głęboko oddychałam.

Poczułam, jak powoli we mnie wchodzi, trochę mnie raniąc. Zmieniłam trochę pozycje, żeby łatwiej było mu wejść. Już się nie śmiałyśmy. Zapadła kompletna cisza, koncentrowałyśmy się na zadaniu.

Jego kutas wchodził coraz głębiej, bolało mnie, ale on wchodził jeszcze głębiej. Bolało coraz bardziej, Dorota puściła go, a on zaczął mnie popychać, jak wtedy tamtego psa. Łzy bólu leciały mi po policzkach, ale nie chciałam przestać. 

– Dorota, przytrzymaj go chwilkę – powiedziałam. 

Pulsowałam z podniecenia, nabita na penisa mojego pieska. Polizał mi kark, co było uspokajające. Poczułam jego gorący oddech i zrelaksowałam się. Ból ustąpił. Pies zaczął mnie pieprzyć jak szalony.

Tym razem szło nam łatwiej. Już nie bolało, czułam jedynie przyjemność. Wzięłam głęboki oddech i podniosłam się.  Otworzyłam oczy i spojrzałam na Dorotę.  Uśmiechnęłyśmy się do siebie. Pieprzył mnie coraz mocniej i głębiej. Moja cipka płonęła, a całe moje ciało wibrowało. Zaczęłam spontanicznie poruszać się w rytmie jego kutasa. Po chwili zaczęłam szczytować, a moje ciało całe się trzęsło. Upadłam na brzuch, a z penisa psa wystrzeliła gorąca sperma.

I było po wszystkim. Leżałam wyczerpana. 

– To było świetne – powiedziała Dorota. – Doszłam na sam widok!   

– Na początku trochę bolało, ale potem było niesamowicie! Jestem wykończona – powiedziałam.  

Wytarłam jego spermę z mojej cipki. Dotykając się tam, przypominałam sobie wszystkie doznania i znów zadrżałam z podniecenia. Może jutro znowu się uda? Ale tym razem będzie kolej Doroty. Tak wyglądał mój pierwszy raz. Dorota zachichotała, obserwując, jak się głaszczę i ponownie trzęsę z podniecenia. Uśmiechnęłam się do niej. Ten seks był najlepszą rzeczą w moim życiu.

W kolejny weekend Dorota przyszła do mnie na noc. Rodzice siedzieli na dole, a my dwie leżałyśmy w moim łóżku. Pies leżał oczywiście obok nas. Leżałyśmy w ciemności, pobudzone.

– Dorota, śpisz? – zapytałam.

– Patrycja, jak mogłabym usnąć, po tym, co widziałam ostatnio? Jestem cały czas podniecona. Ty nie?

Ścisnęłam jej rękę i westchnęłam głęboko.

– Sama sprawdź – zachichotałam.

Jej dłoń przesunęła się pod kołdrę, a następnie pod moją koszulę nocną, przesuwając się po mojej nodze, jej palce wylądowały w mojej cipce.

– Przestań, – powiedziałam – bo zaraz znowu dojdę! 

Ale nie chciała przestać. Po chwili znowu doszłam.

– Jutro Ty spróbujesz z psem. Zobaczysz, jak to jest! 

Złapałam ją za cipkę. Też była mokra. Wkrótce usnęłyśmy spełnione. Następnego ranka nie mogłyśmy się doczekać, aż moi rodzice wyjdą. Znów zostaliśmy sami we troje. My dwie i pies. A przynajmniej tak nam się wydawało. Nie przypuszczałyśmy, że mój starszy brat został w domu. Myślałam też, że zamknęłyśmy drzwi do mojego pokoju.

Pies patrzył, jak się rozbieramy. Od razu nasze oddechy się pogłębiły. Nadeszła moja kolej, żeby przygotować psa dla Doroty.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *