Czy mały penis to duży problem uprawiając seks?

Wielkość penisa wydaje się być czymś, co obchodzi absolutnie wszystkich (choć nie raz rozmawiając z koleżankami zgadałyśmy się co do tego, że rozmiar członka nie ma tak naprawdę większego znaczenia i nawet facet, który nie jest zadowolony z wielkości penisa może być naszym najlepszym partnerem). Biorąc pod uwagę to, jak często na swojej skrzynce otrzymujemy maile z informacjami o super-pigułkach, dzięki którym powiększenie penisa stanie się możliwe, jak też w prasie regularnie pojawią się artykuły o tym, jak długi jest średni penis w stanie spoczynku, nie powinno dziwić to, że część mężczyzn ma kompleks na punkcie wielkości swojego członka.

Nigdy nie wymagałam od każdego mężczyzny, z którym się spotykam, żeby miał dużego penisa i nie przejmowałam się za bardzo wielkością penisa. Właściwie rozmiar penisa nie jest czymś, co zazwyczaj przychodzi do głowy, podczas pierwszych randek. Jednak gdy masz już jakieś doświadczenie, zaczynasz podświadomie porównywać swoich partnerów seksualnych pod każdym względem – duży penis, mały penis, jak wyglądała jego długość oraz czy miał jakiekolwiek zaburzenia erekcji.

Uśmiechający się mężczyzna leżący na dywanie  w czarnych bokserkach

Wracając do wielkości członka, to warto się zastanowić, jaki rozmiar można określić jako przeciętny? Według ostatnich badań przeciętny penis w stanie erekcji ma długość od 13 do 14 centymetrów. Większość mężczyzn uważa jednak, że średnia długość penisa we wzwodzie przekracza 15 cm, choć należy pamiętać nie ma na to żadnych dowodów naukowych (tak, a więc nie ma co się umawiać na konsultację na powiększanie penisa u chirurga).

I nie ma również zbyt wielu danych sugerujących, że osoby, które identyfikują się jako kobiety, mają negatywny stosunek do małych penisów. Większość kobiet uważa, że długość penisa tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Najnowsze badania wykazały, że kobiety wolą nieco większe penisy jedynie jeśli chodzi o jednorazowy seks.

Wróćmy jednak do sedna sprawy. Byłam kiedyś z facetem, właściwie nigdy nie zmierzyłam jego penisa linijką, ale dla celów szacunkowych powiedziałabym, że w stanie wzwodu był nieco dłuższy niż mój kciuk (miał jakieś 5 centymetrów). A więc był znacznie mniejszy niż przeciętny penis. Byłam z nim przez kilka miesięcy, aby dowiedzieć się, jakie pozycje będą dla mnie najlepsze. Oto co się stało, kiedy uprawiałam seks z facetem z małym penisem.

Czy mały penis mojego partnera mnie zaskoczył?

Myślę, że dotarłam do punktu, w którym, jak wiele z nas, byłam znieczulona na większość rzeczy. Kiedy jednak po raz pierwszy sięgnęłam, by dotknąć jego penisa, byłam zaskoczona i zdezorientowana tym, co znalazłam, biorąc pod uwagę, że jestem przyzwyczajona do uprawiania seksu z osobami o bardziej typowych rozmiarach. Więc ruszyłam w dół, żeby się bliżej przyjrzeć i nawet w słabo oświetlonym pokoju widziałam, że seks z nim będzie zupełnie inny niż ten, do którego byłam przyzwyczajona.

W pewnym momencie nie wiedziałam, czy jego penis już jest w środku

Wiem, wiem. To okropne nawet tak pomyśleć, ale czasami naprawdę nie miałam pojęcia, czy był już w środku, czy nie. Nawet specjalnie napinałam mięśnie, jakbym ćwiczyła Kegla, żeby zobaczyć, czy go czuję. I nawet wtedy nie byłam całkowicie pewna. Musiałam subtelnie sięgnąć ręką w dół, udając, że pobudzam się dla dodatkowej zabawy, żeby sprawdzić, czy jest we mnie, czy nie. Dotyczyło to zwłaszcza pozycji na misjonarza.

Mały penis, a pozycja na pieska

Pozycja na pieska była dosłownie jedyną, w której mogłam go trochę poczuć. Właściwie doszło do tego, że tylko w ten sposób uprawialiśmy seks penetrujący, ponieważ bałam się, że przypadkowo zapytam w pewnym momencie: „Czy na pewno jest w środku?”.

Zostałam mistrzynią „głębokiego gardła”

Szczerze mówiąc, nawet z całym jego penisem w moich ustach, nie dochodziło do głębokiego gardła, ponieważ ledwo docierał do miejsca, które powoduje krztuszenie. Ale on uwielbiał, gdy robiłam mu loda, zawsze mówił, że jestem mistrzynią „głębokiego gardła”, chociaż od tamtej pory nie udało mi się zmieścić niczyjego całego penisa w ustach.

Nie tylko mężczyźni lubią seks analny

Przed spotkaniem z tym konkretnym facetem uprawiałam seks analny może dwa lub trzy razy z moim chłopakiem na studiach. Nie byłam fanką – zakładam, że miało to związek głównie z rozmiarem jego penisa. Ale kiedy tak naprawdę nie czujesz go wystarczająco dobrze w pochwie, musisz spróbować czegoś innego. Tym czymś innym może okazać się seks analny.

Oboje na tym skorzystaliśmy. W końcu mogłam go dobrze poczuć (i bez bólu!), a jemu też było dużo przyjemniej. Biorąc pod uwagę rozmiar jego penisa, wyobrażam sobie, że seks pochwowy nie dawał mu wystarczająco dużego tarcia.

Zbawieniem małego członka może być…seks oralny!

Nie lubię seksu oralnego. Nigdy nie lubiłam i nigdy nie polubię. Jednak ten facet robił to wspaniale. Zdaję sobie sprawę, że każda kobieta, która kiedykolwiek była z facetem, który ma małego penisa, mówi to samo, ale to prawda. Nie tylko było to fantastyczne, ale chciał to robić cały czas. Co było świetne, ponieważ podczas stosunku nie miałam szans na super doznania. To było naprawdę… coś.

W stałych relacjach nie warto kłamać

Mówiąc o penisie i akceptacji własnego ciała -nie kłam. Jeśli wielkość penisa rzeczywiście ma dla Ciebie znaczenie, wypróbowaliście różnych sposobów, ale w dalszym ciągu Wasz seks nie jest świetny – nie oszukuj swojego partnera.

Chociaż jestem pewna, że każda osoba z małym penisem doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich wad, nie wyobrażam sobie, aby wiele z nich o tym dyskutowało, albo nawet chciało o tym wspomnieć. Jednak ten gość był bardzo otwarty na fakt, że jego sprzęt był mały. To nie tak, że cały czas o tym mówił, ale nie unikał tematu.

Za pierwszym razem, kiedy wspomniał o swoim rozmiarze, zrobiło się trochę niezręcznie. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Że widziałam mniejsze? Że wydaje się większy niż na to wygląda? Co robi kobieta w tej sytuacji?!

Tak więc, jak typowa kretynka, palnęłam: „O czym ty mówisz? Jest całkiem duży!” To oczywiście doprowadziło do kłótni o to, że kłamię i staram się, żeby poczuł się lepiej, ale co miałam powiedzieć?

Zdałam sobie wtedy sprawę, że o niektórych rzeczach po prostu nie trzeba rozmawiać, nigdy. Zwłaszcza, jeśli po prostu starasz się być miła, a jest to wierutne kłamstwo… i dotyczy rozmiaru penisa Twojego partnera. Zrozumiałam też, że jeśli wielkość członka naprawdę przeszkadza Twojemu partnerowi – umów wizytę u specjalisty – lekarz medycyny estetycznej może Cię skonsultować oraz pomoże odpowiedzieć na wszelki nurtujące Cię pytania.

2 comments

  1. Chyba duży , mam 22 cm i zawsze słyszę jak mi opowiadają że mniejszego by nie chciały

Comments are closed.