Mieszkam w koedukacyjnym akademiku i zwykle nic ciekawego się nie dzieje. Nauczyciele, którzy są na dyżurach są dość mocno przewrażliwieni na punkcie sprośnego zachowania studentów – strasznie pilnują, by jakaś łechtaczka nie spotkała się przypadkiem z chętnym kutasem. To mój trzeci rok na biochemii i życie akademickie zawsze było nudne jak diabli.

Dzisiaj zaczęła się przerwa wakacyjna więc wszyscy opuszczali akademik jak szybko się da. Ponieważ pracowałem na pełny etat, nie wracałem na wakacje do domu. Opuściłem kampus obserwując, jak każdy idzie w swoją stronę. Ja zmierzałem do pracy. Dzień był długi i ludzie byli jak zwykle rozdrażnieni. W końcu 8 godzin minęło i mogłem skończyć pracę. Praktycznie pobiegłem do swojego samochodu sądząc, że śpieszę się do pustego kampusu. Po drodze na górę zobaczyłem kilku przyjaciół, którzy załadowywali swoje samochody bagażami i innymi klamotami. Moja mama wyjechała za granicę z młodszym bratem więc wracanie do domu było bez sensu. Poszedłem do pustego pokoju. Mój współlokator wyjechał dzień wcześniej, więc zostałem sam przez następne 5 dni.

Postanowiłem, że zamiast się uczyć na poprawkę zrelaksuję się przed telewizorem. Byłem bardzo zmęczony, więc zasnąłem jak tylko usiadłem. Czas mijał bardzo szybko. Jak się przebudziłem była już około 3 nad ranem. W telewizji leciały seriale z lat 90-tych. Strasznie mi się nie chciało wstawać, ale musiałem wziąć jeszcze prysznic.

W holu było strasznie cicho, co było rzadkością. Kiedy poszedłem do łazienki, nad wejściem była wywieszona karteczka nieczynne.

Usłyszałem jakieś brzęczenie w łazience więc zapytałem Roberta, pracownika technicznego, jak długo zajmie naprawa. Wymamrotał coś pod nosem w stylu nie wiem do cholery i wrócił do pracy. Pamiętam, że na kolejnym piętrze znajdowały się prysznice, ale to było piętro dla dziewczyn. Zawahałem się, ale wróciłem jednak do swojego pokoju. Przed wejściem znowu się zawahałem i zdecydowałem się tam pójść. Jest przecież przerwa wakacyjna, nikogo nie powinno być na damskim piętrze. Nauczyciel pilnujący był jedynym na dyżurze. Był jednak na pierwszym piętrze czyli trzy piętra od piętra dla dziewczyn i cztery od mojego.

Przy drzwiach od swojego pokoju zostawiłem żel pod prysznic więc szybko się po niego wróciłem. Potem poszedłem na piętro wyżej. Było tam bardzo cicho. Wślizgnąłem się do łazienki. Kiedy podchodziłem do pryszniców usłyszałem lecącą wodę. Powoli się zbliżyłem i zobaczyłem nagie ciało.

Kiedy stałem i patrzyłem na nią, namydlała się. Pomyślałem o powrocie na górę, ale jak wspomniałem, nic się nie dzieje w moim cholernie nudnym akademiku, więc wolałem tam zostać. Była wysoka, miała okrągły tyłeczek i pełne biodra. Miała płaski brzuch; radosne cycuszki i sztywne sutki. Delikatnie myła ciało, prawie jakby wiedziała, że patrzę. Mój kutasek zaczął lekko drżeć, potem urósł i zesztywniał. Gdy mydło spływało z jej nóg, migdałowa skóra wyglądała jakby była pokryta mlekiem. Rozpoznałem ją, to Kasia.

Kasia była w drużynie siatkówki, studiowała w Akademii Muzycznej. Była seksowna jak cholera. Mój kutas to potwierdził.

Kiedy odwróciła się i zobaczyła mnie ruszyłem wgłąb łazienki. Nie wzdrygnęła. Kontynuowała mycie patrząc mi w oczy. Po upewnieniu się, że całe mydło zostało spłukane z jej ciała, podeszła do mnie i chwyciła za moje spodnie. Pociągnęła mnie pod prysznic i odwróciła się do mnie plecami. Cały swój mokry tyłek ocierała o mojego penisa. Pocałowałem ją najpierw w kark i potem niżej na plecach. Dotknąłem jej tyłek, pocałowałem go i ssałem. Jej jęki rozbrzmiewały w łazience. Wygięła się, a jej cipka i łechtaczka były skierowane na mnie. Uniosłem jej tyłek i przykleiłem się do niego ustami. Czułem jak jej łechtaczka szybko nabrzmiewa w moich ustach i zaczyna pulsować. Delikatnie machałem językiem, a ona jęknęła głęboko.

Jego usta sprawnie pieściły moje ciało. Widziałam go na kampusie i na kilku meczach siatkówki. Był wyższy od mnie, co było dość uciążliwe pod prysznicem przy moim wzroście 160 cm. Miał umięśnione ciało i grał w piłkę nożną. Jego skóra miała kolor mlecznej czekolady i była gładka. Nazywał się Karol i kilka razy rozmawialiśmy, ale nigdy na poważnie. Chodziliśmy wspólnie na zajęcia ze statystyki, ale on rzadko się pokazywał. Nie będę kłamać, że go nie pragnęłam. Chciałam tego, co teraz się działo. Moja łechtaczka nabrzmiała z przyjemności, a on obrócił mnie i całował głęboko. Skosztowałam siebie na nim, a to wywołało dreszcze na moich plecach. Wcisnęłam język głęboko w jego usta, aby wyssać dla siebie wszystko co lizał. Całowałam jego klatkę piersiową. Lizałam i ssałam jego sutki. Przeszłam w kierunku brzucha całując każdy jego mięsień, który tam napotkałam. Opuściłam jego mokre spodnie w dół. Jego kutas był stojącą przeszkodą, ale zsunęłam mu bokserki do kostek. Woda kapała z niego, a ja wzięłam czubek jego penisa w swoje gorące usta. Powoli przesuwałam go coraz głębiej do buzi. To był słodki i słony smakołyk. Kiedy położyłam na nim ręce, Karol przesunął je na swoje uda. Wziął w dłonie moje mokre włosy i zaczął pieprzyć moje usta wolno ale energicznie. Moje usta były pełne śliny i jego soków. Chwycił swojego kutasa, wyjął go i rozmazał na moich ustach. Czułam się tak, jakby moje ciało miało wybuchnąć. Jęknęłam, kiedy zaczął kontynuować walić mnie w usta wolno, a potem coraz szybciej. Wyjął ze mnie swój sztywny członek. Podniósł mnie i obrócił. Otarł swój penis pomiędzy moimi mokrymi pośladkami i poczułam wilgotne pluskanie wychodzące ze mnie. Podniósł moją prawą nogę, którą miałam opartą o ścianę prysznicową. Potarł główką swojego kutasa pomiędzy delikatnie jedwabiste, mokre fałdy skóry między moimi nogami.

Jęknęłam głośniej i przegryzłam dolną wargę.

Jej łechtaczka była bardzo ciepła i mokra. Zanurzyłem swój czubek w jej mokrym wejściu. Jej dziurka trzymała się mocno mojego kutasa. To sprawiło, że poczułem się poza kontrolą. Zacząłem posuwać swoim członkiem wewnątrz niej powoli, ale jak najgłębiej. Jęknęła cicho i zawołała moje imię. Uniosłem jej nogę i zacząłem głębiej się zanurzać. Wilgotność, która otaczała i tłumiła mojego kutasa była niezmierzona. Kiedy spojrzała na mnie wyszeptała, żebym ruchał jej cipkę delikatnie. Więc tak zrobiłem. Pieprzyłem ją, dopóki nie dostałem skurczu. Jednak to było nie ważne. Pieprzyłem ją dalej. Zaczęła też mnie ruchać, przyklejając swój tyłek. Jej nabrzmiała łechtaczka przylgnęła do mojego kutasa. Doprowadzała mnie do szału. Trzymaliśmy to przez chwilę, dopóki nie zaczęła krzyczeć, że wytryśnie po raz drugi. Słodycz, którą wypuściła była cała na mnie. Odepchnęła mnie i odwróciła. Upadłem i szybko wzięła mojego chuja w swoje usta. Ssała i lizała go powoli, ale mocno, aż złapałem ją za głowę i dosłownie eksplodowałem. Przyjęła wszystko, co jej dałem. Nadal stałem tam z do połowy zamkniętymi oczami. Uśmiechnęła się, złapała ręcznik, pocałowała mnie w policzek i powiedziała, że zobaczymy się na zajęciach ze statystyki.

Owinęła ręcznikiem swoje doskonałe ciało i poszła wzdłuż holu do swojego pokoju. Stałem pod prysznicem, aż do momentu kiedy woda była zimna. Umyłem się i wróciłem do swojego pokoju. Życie w akademiku zaczęło się wreszcie rozkręcać. Teraz miałem powód, żeby regularnie chodzić na zajęcia ze statystyki.

O autorze