Thigh Job – jak to rozszyfrować?

Thighjob to akt seksualny, podczas którego narządy płciowe mężczyzny są stymulowane udami kobiety. Ogólnie nie jest uważane to za seks penetracyjny, nie dochodzi tu bowiem do penetracji pochwy lub odbytu. Osoby biorące udział w tym akcie seksualnym zwykle uważają, że jest to bezpieczniejsza, mało ryzykowna, ale wciąż przyjemna alternatywa dla seksu penetracyjnego.

Choć brak tu penetracji, często stymulowana jest też łechtaczka kobiety, przez co może być to bardzo przyjemna odmiana seksu dla każdej ze stron. Hej! Już przecież mówiłam, że oprócz penetracji można robić wiele fajnych rzeczy w łóżku, które dalej powinny się zwać seksem – jak chociażby oral sex!

Jak to robić?

Zacznij od pocieranie ud o narządy płciowe partnera. Zrób z tego grę wstępną. Po tym, jak mężczyzna będzie już gotowy, umieść jego penis między swoimi udami i poruszaj je tak, jak podczas stosunku, pocierając swoje uda o jego penis aż do orgazmu.

Uważaj na jądra! Możesz je przez przypadek ugnieść, co nie będzie przyjemne. Nie zapomnij proszę o tym, ażeby użyć dużej ilości lubrykantu, który będzie Twoim najlepszym przyjacielem podczas uprawiania seksu w ten sposób. Jeśli nie masz pod ręką lubrykantu, w tym przypadku olej kokosowy też się świetnie sprawdzi. 

Odmiany

Thigh job na misjonarza: Misjonarz podczas którego Twój partner nie penetruje Twojej pochwy, a wyłącznie Twoje uda. 

Thigh job na pieska: Wypnij pupę opierając się na łokciach i pozwól swojemu partnerowi penetrować Twoje uda od tyłu. W ten sposób łatwiej będzie Ci głaskać główkę penisa, co może pomóc Twojemu partnerowi w szybszym osiągnięciu orgazmu. 

Thigh job na stojąco: W sumie to nie muszę chyba tłumaczyć, jak miałoby to wyglądać. Pamiętaj – najważniejszy jest lubrykant! W dużych ilościach!