Słyszałem, jak Jola również cicho stęka, masturbując się. Kontynuowałem zabawę z jego sutkami jeszcze przez chwilę, sięgając w tył i chwytając jego pośladki, po czym wróciłem do jego ust, przylegając ciałem ciasno do niego. Poczułem ucisk stwardniałego już penisa na swoim brzuchu. Stanisław zaczął wędrować w dół, upadając na kolana i delikatnie ujmując moje sterczące piętnaście centymetrów. Wziął go do buzi. Powoli zaczął ssać, biorąc całość do ust. Bawił się samą końcówką, wodząc wokół niej językiem.

Po chwili wstał z podłogi i powiedział:

– Może przeniesiemy się na łóżko?

Wskoczyliśmy więc na nie i ułożyliśmy się twarzami skierowanymi nad interes drugiej osoby. Jego gruby członek urósł do prawie dwudziestu centymetrów, kiedy wziąłem go do ust. Leżeliśmy tak dobre 20 minut, nie odzywając się, jedynie stękając i bawiąc się wzajemnie penisami i jądrami. Okazjonalnie spoglądałem na Jolę- miała zamknięte oczy, odchyloną głowę i pocierała cipkę jedną dłonią, masując sutki drugą.

Nagle Stanisław odchylił się od mojego penisa i powiedział:

– Chcesz spróbować anala?

– Co masz na myśli? – zapytałem, – Chcesz mi go dać, czy ja mam dać go tobie?

– Chciałbym spróbować obydwu opcji. Mogę wejść w ciebie pierwszy? – wyszeptał.

– Czemu nie? Tylko będziesz musiał mnie najpierw nawilżyć. Trochę minęło od mojego ostatniego razu, poza tym nigdy wcześniej nie brałem takiego dużego penisa.

– Czy ślina wystarczy? – zapytał.

– Jasne – mruknąłem, – Jak mam się ustawić? Na plecach, podparty na rękach i kolanach, czy pochylony nad łóżkiem?

– Na plecach, poproszę. – odpowiedział.

Przetoczyłem się na plecy i uniosłem nogi nad głowę, podczas gdy Stanisław ustawił się pomiędzy nimi, zbliżając twarz do mojego krocza. Rozwarłem nogi odrobinę szerzej.

– Jesteś czysty? – zapytał.

– Jasne, brałem prysznic zanim przyszedłem.

Stanisław w ciszy zagłębił się pomiędzy moje pośladki i delikatnie polizał ciasny zwieracz. Spluwał co jakiś czas, nawilżając mnie dokładnie. Podniósł się na kolana, położył dłonie po obu stronach moich bioder i podniósł je nieco, po czym skierował grubego penisa pomiędzy pośladki. Łagodnie nacisnął czubkiem na zwieracz, a następnie gładko wszedł do środka. Wydałem z siebie głośny jęk, gdy członek przebił barierę mojego ciasnego tyłka.

Powoli, ale stanowczo zagłębił się we mnie po same kule, a ból szybko ustąpił. Spojrzałem w dół, gdzie zobaczyłem własnego penisa drgającego i wydzielającego pierwsze soki. Zacząłem poruszać biodrami, podczas gdy Stanisław wolno wpychał wielkiego członka tam i z powrotem w moją dziurę.

– O cholera, jesteś taki ciasny! – wyszeptał.

– Kiedy będziesz blisko końca, wyciągnij go na zewnątrz i pozwól mi wyssać z ciebie spermę. – odpowiedziałem.

– To jest niesamowite… Zaraz dojdę. – zamruczał, a Jola wydała z siebie przeciągły jęk.

Byliśmy dopiero na początku zabawy.

O autorze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *